Czy umiecie myśleć perspektywicznie? Całościowo? Kompleksowo?
Zaczynając przygodę z drutami, przeważnie nie umiemy właśnie kompleksowo pomyśleć. A więc idziemy do pasmanterii.. oglądamy druty...i lądujemy w domu z jakimś zakupem nieprzemyślanym, niecelowym a po czasie okazuje się, że całkowicie zbędnym.
Jak swoje Knit Pro odkryłam stosunkowo szybko. Nie zdążyłam jeszcze zachomiczyć w dużej ilości drutów kiepskich i tanich. Chciałabym polecić Wam serię drutów skręcanych. Żeby Wam przybliżyć o co chodzi z tymi drutami powiem, że będzie trochę zdjęć, żeby łatwiej było zrozumieć.
Druty są oczywiście różne w ofercie firmy Knit Pro. Są metalowe są drewniane są wreszcie akrylowe.
W takiej kolejności bym je wymieniła. Różnią się materiałem z jakiego są wykonane.
Na zdjęciu poniżej inaczej są ułożone. Ułożyłam je w takiej kolejności, jakiej najczęściej ja ich używam. A więc patrząc od dołu najczęściej pracuję na drewnianych KP, następnie zdarza mi się czasem pracować na metalach i na końcu w zasadzie na akrylach.
Częścią wspólną tych drutów jest element je łączący -czyli żyłki. Pasują one do wszystkich wymienionych drutów. Żyłki mocowane są do drutów poprzez skręcenie. Idealnie dopasowane, gładkie i nie haczące robótki. Na zdjęciu poniżej macie kluczyk, którym jak dźwignią mocniej dokręcamy druty, żeby nie odkręciły nam się przy pracy z dzianiną.
Dlaczego w ogóle ten post i chęć polecenia ich Wam? Człowiek zadowolony z czegoś poleca to innym. Tak jest w moim przypadku. Zawojowały mnie te druty. Znajoma z forum robótkowego, jak kupiła te druty określiła je, że mają "turbodoładowanie" i faktycznie tak jest. Dzierga się na nich z ogromną przyjemnością i ogromnie komfortowo.
Krótki opis
Najbardziej ostre są druty metalowe. Są połyskliwe i leciutkie.
Natomiast drewniane ...hmm... muszę przyznać, że jest ciekawy komfort robienia na nich. Po pierwsze nie świecą się, więc niektórym pasuje ta cecha, a po drugie nie ślizgają się na nich tak bardzo oczka. Drewniane druty idealne są do robienia np na pięciu drutach skarpetek czy rękawiczek, bo nie wypadają z robótki. Do szlachetniejszych włóczek jedwabnych, także są niezastąpione. Mnie najwygodniej się robi właśnie na drewnianych drutach.
Druty akrylowe są też ciekawym rozwiązaniem macie je na zdjęciu powyżej. Sprawdzają się zwłaszcza grubsze druty np przy cienkich włóczkach na chusty czy szale. Same widzicie- dla każdego coś innego.
Głównym atutem tych drutów jest to, że można je kompletować etapami, jak nam możliwości finansowe aktualnie pozwalają. Tak więc dużym plusem jest to, że możemy składać powoli swój zestaw robótkowy. Żyłka raz kupiona np 150 cm przyda się i do drutów 3 mm i do 4 mm i do drewnianych i do metalowych. Można więc mając kilka par drutów i kilka żyłek zrobić sobie wiele kombinacji drutów.
Wyjaśnię to może na konkretnym przykładzie.
Mamy druty 3 mm 4mm 5mm
Mamy żyłki 40cm 80 cm 120 cm
Możemy dzięki temu takie druty uzyska:
-mamy druty 3mm 40 cm/3 mm 80cm/3 mm 120 cm
-mamy druty 4mm 40 cm/4 mm 80cm/4 mm 120 cm
-mamy druty 5mm 40 cm/5 mm 80cm/5 mm 120 cm
Podsumowując mając 3 rodzaje drutów i 3 rodzaje żyłek mamy 9 kombinacji drutów
Dodatkowo kupując taki łącznik do żyłek, możemy połączyć ze sobą żyłki, które mamy i dodatkowo przedłużyć je. Przydatna sprawa jak robimy duże powierzchnie dzianinowe na drutach, dużą chustę czy obrus.
Mamy także wraz z żyłkami plastikowe końcówki do żyłek. Różnie na to mówią czasami zatyczki, nakrętki- są w komplecie z każdą żyłką. Rewelacyjna sprawa, gdy w sweterku robionym od góry zdejmujemy oczka na rękawki, zostawiając je na żyłkach i zakręcając tymi końcówkami, żeby otwarte oczka nie spadły. Druty przekręcamy sobie do żyłki, na której mamy korpus sweterka i dziergamy sobie spokojnie dalej. A miękkie żyłki z oczek zostawionych do wykończenia rękawków nam nie przeszkadzają w dalszej robótce. Po skończeniu korpusu sweterka wracamy do rękawków i robimy je metodą bezszwową.
Ponieważ robię akurat chustę macie na tej robótce pokazane jak można pracę bez drutów zostawić na zatyczkach jeśli np równocześnie robimy inną pracę na tych samych drutach.
Serdecznie Was pozdrawiam!!!
Zaczynając przygodę z drutami, przeważnie nie umiemy właśnie kompleksowo pomyśleć. A więc idziemy do pasmanterii.. oglądamy druty...i lądujemy w domu z jakimś zakupem nieprzemyślanym, niecelowym a po czasie okazuje się, że całkowicie zbędnym.
Jak swoje Knit Pro odkryłam stosunkowo szybko. Nie zdążyłam jeszcze zachomiczyć w dużej ilości drutów kiepskich i tanich. Chciałabym polecić Wam serię drutów skręcanych. Żeby Wam przybliżyć o co chodzi z tymi drutami powiem, że będzie trochę zdjęć, żeby łatwiej było zrozumieć.
Druty są oczywiście różne w ofercie firmy Knit Pro. Są metalowe są drewniane są wreszcie akrylowe.
W takiej kolejności bym je wymieniła. Różnią się materiałem z jakiego są wykonane.
Na zdjęciu poniżej inaczej są ułożone. Ułożyłam je w takiej kolejności, jakiej najczęściej ja ich używam. A więc patrząc od dołu najczęściej pracuję na drewnianych KP, następnie zdarza mi się czasem pracować na metalach i na końcu w zasadzie na akrylach.
Częścią wspólną tych drutów jest element je łączący -czyli żyłki. Pasują one do wszystkich wymienionych drutów. Żyłki mocowane są do drutów poprzez skręcenie. Idealnie dopasowane, gładkie i nie haczące robótki. Na zdjęciu poniżej macie kluczyk, którym jak dźwignią mocniej dokręcamy druty, żeby nie odkręciły nam się przy pracy z dzianiną.
Dlaczego w ogóle ten post i chęć polecenia ich Wam? Człowiek zadowolony z czegoś poleca to innym. Tak jest w moim przypadku. Zawojowały mnie te druty. Znajoma z forum robótkowego, jak kupiła te druty określiła je, że mają "turbodoładowanie" i faktycznie tak jest. Dzierga się na nich z ogromną przyjemnością i ogromnie komfortowo.
Krótki opis
Najbardziej ostre są druty metalowe. Są połyskliwe i leciutkie.
Natomiast drewniane ...hmm... muszę przyznać, że jest ciekawy komfort robienia na nich. Po pierwsze nie świecą się, więc niektórym pasuje ta cecha, a po drugie nie ślizgają się na nich tak bardzo oczka. Drewniane druty idealne są do robienia np na pięciu drutach skarpetek czy rękawiczek, bo nie wypadają z robótki. Do szlachetniejszych włóczek jedwabnych, także są niezastąpione. Mnie najwygodniej się robi właśnie na drewnianych drutach.
Druty akrylowe są też ciekawym rozwiązaniem macie je na zdjęciu powyżej. Sprawdzają się zwłaszcza grubsze druty np przy cienkich włóczkach na chusty czy szale. Same widzicie- dla każdego coś innego.
Głównym atutem tych drutów jest to, że można je kompletować etapami, jak nam możliwości finansowe aktualnie pozwalają. Tak więc dużym plusem jest to, że możemy składać powoli swój zestaw robótkowy. Żyłka raz kupiona np 150 cm przyda się i do drutów 3 mm i do 4 mm i do drewnianych i do metalowych. Można więc mając kilka par drutów i kilka żyłek zrobić sobie wiele kombinacji drutów.
Wyjaśnię to może na konkretnym przykładzie.
Mamy druty 3 mm 4mm 5mm
Mamy żyłki 40cm 80 cm 120 cm
Możemy dzięki temu takie druty uzyska:
-mamy druty 3mm 40 cm/3 mm 80cm/3 mm 120 cm
-mamy druty 4mm 40 cm/4 mm 80cm/4 mm 120 cm
-mamy druty 5mm 40 cm/5 mm 80cm/5 mm 120 cm
Podsumowując mając 3 rodzaje drutów i 3 rodzaje żyłek mamy 9 kombinacji drutów
Dodatkowo kupując taki łącznik do żyłek, możemy połączyć ze sobą żyłki, które mamy i dodatkowo przedłużyć je. Przydatna sprawa jak robimy duże powierzchnie dzianinowe na drutach, dużą chustę czy obrus.
Mamy także wraz z żyłkami plastikowe końcówki do żyłek. Różnie na to mówią czasami zatyczki, nakrętki- są w komplecie z każdą żyłką. Rewelacyjna sprawa, gdy w sweterku robionym od góry zdejmujemy oczka na rękawki, zostawiając je na żyłkach i zakręcając tymi końcówkami, żeby otwarte oczka nie spadły. Druty przekręcamy sobie do żyłki, na której mamy korpus sweterka i dziergamy sobie spokojnie dalej. A miękkie żyłki z oczek zostawionych do wykończenia rękawków nam nie przeszkadzają w dalszej robótce. Po skończeniu korpusu sweterka wracamy do rękawków i robimy je metodą bezszwową.
Ponieważ robię akurat chustę macie na tej robótce pokazane jak można pracę bez drutów zostawić na zatyczkach jeśli np równocześnie robimy inną pracę na tych samych drutach.
Serdecznie Was pozdrawiam!!!