Lewa strona dzianiny
Zauważyłam, że jestem dość wymagająca jeśli chodzi o moje twory dzianinowe. Lubię, jeśli lewa strona jest ładna i estetyczna. Nie wiem czy zawsze tak miałam, ale zwłaszcza gdy tworzę dla kogoś, lubię aby produkt był i na lewej i na prawej stronie ładny i estetyczny.
No dobra, ale co z supłami?
Jest kilka szkół jeśli chodzi o łączenie nitek, gdy skończy nam się jeden motek a chcemy dowiązać kolejny.
Jak sobie z tym radzicie?
Jeśli włóczka jest cienka, to łączę ją wykonując płaski supeł. Zostawiam końce nitek dłuższe i potem je wplatam w gotową dzianinę, tak by nie były widoczne.
Jeśli włóczka jest grubsza, składa się z kilku nitek np. z 4, rozplatam ją i osobno dowiązuję ze sobą 2 nitki pierwsze z dwoma z drugiego motka, ale tak, by dwa supełki były na innej nieco wysokości. Końcówki włóczki zostawiam jak wyżej i wplatam finalnie w dzianinę, aby nie były widoczne.
Postaram się pokazać jak wygląda lewa strona u mnie na zdjęciach. Na pierwszej serii nowy twór dla córki.
Proszę, sweterek córki na lewej stronie, gdy nitki "sterczą"
I jeszcze raz, widać dobrze dłuższe końce niteczek,
po schowaniu wszystkie znikły. Pokaże to jeszcze
jak będę chwalić się sweterkiem w osobnym poście.
I inna praca na lewej stronie, włóczka jest grubsza
więc rozdzieliłam ją na dwa pęczki na różnej długości
Szydełkiem wciągam niteczki
Z bliska na tym zdjęciu zwłaszcza widać wciągnięcie nitki
Ale jak dzianina się ułoży, niknie widoczność nitki.
Pamiętać musimy przy pruciu potencjalnym, że końce nitek są powplatane.
Z innej beczki.
Możecie pomyśleć sobie, że omijam ostatnio bloga, albo że nie mam nic ciekawego do pokazania.
Niezupełnie tak jest. Po pierwsze mam bardzo starego laptopa, który jest tak zamulony, że żeby opublikować post muszę mieć bardzo dużo czasu, po drugie dopadło mnie choróbsko i zmogło. Skutkiem czego nowe prace powstają, ale nie zdążyły się tu jeszcze rozgościć.
Bardzo mnie cieszy także to, że pomimo tego, że ostatnio rzadko publikuję, Wy nadal o mnie pamiętacie i ilością dziennych wejść na bloga zaskakujecie mnie niezmiernie i cieszycie.
Errata
Bloger jest świetnym miejscem wyrażania także opinii,dzięki Waszym zrozumiałam, że nie do końca jestem z opisu zrozumiana. Postaram się więc na obrazkach objaśnić to co starałam się wytłumaczyć opisem.
Jolu, to dla Ciebie także ;-)
Po kolei płaski supeł
Pokazuję na dwóch kolorach nitek, lepiej widać o co chodzi
Zaciągnięty płaski supeł
I to samo z grubszą włóczką
Rozplecione końce łączymy dwoma płaskimi supłami
Na różnej wysokości
Tak uzyskane małe supełki są mało widoczne
Końce nitek zaplatamy szydełkiem w dzianinę
Dla mnie jest jasna z opisu, bo znam tę metodę
Tak zaczepione nitki przerabiamy razem jak jedną
Zupełnie ich nie widać w gotowej dzianinie
Zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpuję tematu, ponieważ Antonina napisała, że zajmowała się tym tematem, w jej blogu poszukajcie, może znajdziecie tam metodę, która będzie Wam najlepiej odpowiadać ;-)))
A Wy?
Lubicie mieć estetyczną lewą stronę dzianiny? Lubicie chować nitki czy to jest Waszą zmorą? Czy przechodzicie z motka w motek tak jak ja? Czy macie jakieś swoje inne wypracowane metody? Piszcie! Serdecznie Was zimowo pozdrawiam!
Pa!