Włóczka ta została mi po spruciu innego projektu. Ilość jej wystarczyła na taką oto bluzeczkę.Najpierw myślałam, że zrobię bluzkę córce, ale włóczka bardzo mi się spodobała, bo brązy kakaowe, czekoladowe czy karmelowe czy także cappucinowe to ja po prostu kocham, a taka właśnie jest w barwach ta włóczka.
Fason
Fason bluzeczki jest ogromnie prosty, no bo co tu można zrobić z takiej cieniowanej włóczki? Trzeba iść w formę totalnie minimalną i prostą, bo wzór przecież i tak by zupełnie zaginął w tym melanżu.
Druty
KP drewniane 3 mm z wymiennymi żyłkami.To była ostatnia praca tych drutów, bo zajeździłam oba druty i pękły mi praktycznie w pracy. Mąż się śmiał, że nie wytrzymały produkcji masowej ;-) Bluzka wykonana bezszwowo w jednym kawałku, oczywiście od góry. Dochodzę powoli do perfekcji w narzucaniu ilości oczek startowych na bluzkę.;-)
Foto
Po sukcesie ostatniego posta, opatrzonego dużą ilością zdjęć, dochodzę do wniosku, że bardziej muszę przykładać się do prezentowania Wam swoich udziergów na sobie.Takie zdjęcia na blogu cieszą się największym powodzeniem i oglądalnością. Wasze komentarze też są wtedy ogromnie miłe.
Tym razem zdjęcia nie w czerni, bo na potrzeby bloga jestem w kolorach. Bluzka wyląduje oczywiście w szafie i wyciągnę ją dopiero w przyszłym roku.
Ten rok
Ten rok pod względem dzianin jest dla mnie rokiem ubrań. Większość z nich była zrobiona przeze mnie na potrzeby własnej szafy, widać czasem tak trzeba skupić się po prostu na swoich potrzebach.
A Wy?
Podoba Wam się moja resztkowa bluzeczka, co o niej sądzicie?
Niedługo także nowy post zahaczający o tę bluzeczkę, mam nadzieję, że zaskoczę Was nim trochę, na to mocno liczę.
Serdecznie Was pozdrawiam!
Prosta bluzeczka z rękawkiem 3/4
W stylizacji ze spódnicą typu gnieciuch
A tutaj już ja w całości zajadam sobie trawkę mniam
Julka przyszła popieściła się ze mną i poszła
dlatego jestem w dość dziwnej pozycji na tym zdjęciu
Tutaj rozmarzona bo właśnie zachodziło słonko
A tutaj dwa zdjęcia, które chciałam Wam pokazać
Niebo jak zachodziło słonko
Niebo w środku dnia jak leżałam sobie w trawie