poniedziałek, 31 marca 2014

Zgaduj zgadula

W związku z nowym dniem tygodnia, na rozruszanie umysłu specjalnie dla dziewiarek- zagadka.
Na zdjęciu widzicie 300g białego kordonka, przewiniętego w dwie kulki. Zakupionego po okazyjnej cenie.

Pytanie brzmi:
-Za ile zł mogłam zakupić 300g kordonka?

Czekam na Wasze odpowiedzi pod postem :-) A żeby wszyscy mieli równe szanse, nie odpowiadam dzisiaj na żadne wytypowane ceny.
Serdecznie Was i słonecznie pozdrawiam!!!
Ps Zrobiłam jakoś ó w ozdobnej czcionce w programie picassa, na załączonym zdjęciu, zupełnie nie wiem jak to zrobiłam, może jakaś życzliwa dusza i w tej materii mi poradzi, bo powtórzyć tego już nie umiałam ;-((( (jakaś kombinacja nie z alt) a przekopiować z jednego napisu do drugiego się nie dało...hm...

Ps2 Odpowiedź na pytanie zagadkowe podam jutro rano. Macie trochę czasu.... myślcie ;-)

Odpowiadam
Kordonek w postaci bluzki w rozmiarze M kupiłam za 2 złote. Potem ją wyprałam, a potem sprułam.
Muszę powiedzieć, że jesteście genialne. I jednej osobie udało się zgadnąć wręcz idealnie.Między kłębkiem a kuchnią serdecznie gratuluję!!

środa, 26 marca 2014

Idealna Cotlin pod lupą

Włóczka naturalna -idealna
Pisałam i pokazywałam, że jestem już od jakiegoś czasu i drutowo i szydełkowo, we włóczkach wiosennych.
Ostatnie prace z bawełny i lnu widziałyście, bo pokazywałam na blogu ich zdjęcia.
Teraz biorę pod lupę i na druty o taką włóczkę, nazywa się Cotlin i bardzo mnie zaciekawiła. To mieszanka bawełny i lnu, w stosunku pół na pół. Sprzedawana jest w motkach 50g o metrażu 85 metrów w 50 g. W opisie jest, że producent poleca do niej druty 5 mm.
Sam len jest dość sztywny, a tu w mieszance pół na pół, jest zupełnie miły  w dotyku. Efekt ten zapewne daje właśnie bawełna w mieszance. Moim zdaniem skromnym włóczka naturalna i idealna na teraz do dziergania. Oczywiście z myślą o ciepłych słonecznych wiosennych dniach. :-)
Tak wygląda, wykonana przeze mnie próbka z białej Cotlin na drutach 5 mm.


A tak na drutach 4,5 mm. Sama nie wiem, która lepsza...  chyba ta druga.




Co to będzie?
Będzie bluzeczka dla mnie. Wciągana, nie rozpinana. Chyba o fasonie lekko tunikowym. Z rękawkiem 3/4.
Do kolorowych spódnic, ale nie tylko. Fason klasyczny. Prosty, najlepiej brak wzoru :-). Z nie za dużym dekoltem. Najlepiej wykonana od góry bezszwowo, bo zszywać jej nie zamierzam.
Ponieważ jeszcze szukam swojej wersji bluzki podrzucę Wam kilka  inspiracji.
Nr 1 ta świetnie się wpisuje w wyznaczone przeze mnie ogólniki
Nr2 ta propozycja podoba mi się , ale dla mnie jest zbyt ażurowa, nie chcę nic nosić pod spodem z tą bluzką
Nr3 coś w ten deseń może...
A może....
Podrzucicie mi jakiś prosty model, w sam raz na taką lniano-bawełnianą tunikę?
Czekam na @ :-)
I pytanie dnia:
A co Wy macie aktualnie na drutach "pod lupą"??? Piszcie proszę  śmiało!!!

wtorek, 25 marca 2014

Czapki wiosenne- czyli ekspresowe dzierganie szydełkowe.

Jak widzicie na załączonych obrazkach -nadal tkwię we włóczkach niezimowych. Z potrzeby chwili powstały dwie podobne, ale jednak  inne czapki. Obie są bawełniane i szydełkowe. Obie podobne fasonem, ale inne kolorem.
Czapki są dla dwóch dziewczynek. Ciemniejszą będzie nosić 10 latka, tę bardziej wzorzystą 8 latka.
Tak to jest, że jak się ma siostrę, to trzeba mieć coś swojego,ale  także coś podobnego, żeby żal nie było, że siostry jest ładniejsza :-)

 


Fasony już pokazywałam na blogu w zielonej wersji, tak więc wzór już znacie. Jedna jest jednolita kolorystycznie w soczystym ciemnym kolorze czerwonym.

Druga jak widzicie, to miks trzech zupełnie innych włóczek bawełnianych zestawionych trochę na siłę, ale ostateczny efekt mi się podoba. Pasek z guziczkiem-wykończyłam małym haftem krzyżykowym, aby zestawienie dwóch kolorów nie było za mocne. Uważam, że taka czapka wiosenna to dobry sposób na wykorzystanie małych kłębków włóczki pozostałych po innych pracach.



Czapki raczej ku ozdobie niż grzejące. Idealne "dziury" na takie ciepłe pogody. Wykonując te czapki, zastanawiałam się czy czapka w ciepłe wiosenne dni jest w ogóle potrzebna? Doszłam do wniosku, że owszem, jest potrzebna i to bardzo, przecież zwłaszcza my kobiety dobrze to wiemy, że jest wiele rzeczy, które nosimy nie dla ich funkcjonalności, ale przede wszystkim dla wyglądu. ;-)))
Więc czapki dla wyglądu na głowę zakładamy i prezentujemy z wdziękiem :-)
Zdjęcia, które pokazuję są  niestety statyczne, wybaczcie, może jak dziewczyny zaczną je nosić to i na głowach je zobaczycie.
Miłego oglądania życzę! Dzisiaj słonko tylko na moich zdjęciach :-(((((




I pytanie dnia do Was
Ile w waszych szafach jest rzeczy dla tzw wyglądu, nie zaś dla wygody? :-)))
I czy to, co jest dla wyglądu, jest także wygodne? Zauważyłam, bowiem, że to nie zawsze to idzie w parze.
Mam nawet taką teorię, że to co eleganckie nie jest wygodne ;-) A Wy co o tym myślicie?

sobota, 22 marca 2014

Szal-ałam szal-ałam :-)

Jestem ostatnio monotematyczna. Robię szale i w dodatku tym samym wzorem (powodem nie jest lenistwo) :-), spodobał mi się po prostu ten wzorek. Chociaż nie ukrywam, że robienie wzorem, który się bardzo dobrze zna ma szereg plusów. Tu już widziałyście kawałek tego szala w fazie dziergania. Jest właśnie skończony i  uformowany. Cieszy mnie to niezmiernie, lubię moment zakończenia projektu i prezentowania go Wam.
Dane dziergane
-3 motki tej włóczki Austermanna o wdzięcznej nazwie Merino Lace moja włóczka nosi nr 5
dziergałam w dwie nitki
-waga szala 75 g
-druty 3,75 mm KP drewniane  
-wymiary szala: szerokość 46 cm długość 156 cm




Na tym zdjęciu dobrze widać ząbki, które pojawiły się po uformowaniu szala
Na zdjęciu zapinka do szala, drewniana z masą perłową
Bardzo ją lubię kupiona tu


O formowaniu szala
Ten sam szal, a jednak nie taki sam. Mam na myśli jego wygląd i długość przed formowaniem, w stosunku do wyglądu i długości już po uformowaniu. Widziałyście zdjęcie szala na drutach- w fazie dziergania był mocno zwarty i gęsty we wzorze. Po wypraniu i uformowaniu, to zupełnie nie jest  ten sam szal. Zrobił się bardzo ażurowy i lekki, zaskoczył mnie po prostu.
Zmartwiłam się, bo jak go skończyłam miał około 100 cm długości, a to oznaczało, że jest za krótki na moje potrzeby i że znowu nie skończę go, z powodu braku włóczki. Potem po małym zastanowieniu się, zdecydowałam się go zakończyć i wyprać. Wymiary jego ostateczne podałam w danych w punkcie powyżej możecie zerknąć i porównać ile go przybyło :-)
Odetchnęłam z ulgą, gdy okazało się, że sporo się powiększył po uformowaniu. Ponapinałam go w fantazyjne ząbki zarówno po długości jak i po szerokości.
Włóczka Merino Lace jest idealnym wprost materiałem na szale (chusty także).Przetestowałam ją i spokojnie Wam polecam tę włóczkę. Jest wydajna, piękna, miła w dzierganiu i idealna do formowania szali czy chust. Pięknie przyjmuje nadawany kształt, trwale  pozostaje także w nim po wypięciu  szpilek formujących.
Tak więc następna rzecz ukończona a nie UFO-k z szafy, o jak mnie to cieszy niezmiernie :-)
Przemiana szala po uformowaniu zdjęcie porównawcze


Pisałam
Pisałam Wam, że prezentowany szal o kolorze cappucino, będzie do kurteczki wiosennej materiałowej (będę ją szyć dopiero). Tu macie zdjęcie, jak będą komponowały się kolorystycznie obie struktury: dzianina i  materiał. Jeszcze nie wiem czy uszyję kurteczkę wzorem na prawej stronie czy na lewej, jeszcze się waham.
Tak wygląda materiał na prawej stronie

Tak wygląda materiał na lewej stronie



A teraz pokażę Wam jeszcze kilka zdjęć, przecież żyjemy w czasach kultury obrazkowej :-))))

Klimatyczna fotka

 Szaliczek składamy i do szafy wkładamy
 niech czeka jak będzie potrzebny ;-)

I pytanie dnia
Jakie macie metody na urozmaicenie swojej garderoby na kolejny sezon wiosenny?
Ja generalnie w dodatkach się poruszam, a jak Wy robicie "lifting" swojej garderoby na wiosnę?
Zmieniacie dodatki, a może ciuchy? Poszalejcie w komentarzach, uwielbiam czytać wasze wpisy i myśli! Inspirujecie mnie :-)
Serdecznie i słonecznie i wiosennie Was pozdrawiam!!!!

wtorek, 18 marca 2014

Za-szal-ałam :-) czyli lniane dzianie

Wstęp
W ostatnim poście pisałam Wam, że naszło mnie na nie zimowe włóczki. Powstała wtedy czapka bawełniana. Idąc tym tropem poszłam dalej we włóczki naturalne, dzisiaj pokaże Wam dzianinę z lnu. Będą też dalsze moje prace z lnu.:-)

Lniane rozważanie
Powiesiłam w zeszłym roku ogólnego posta o bawełnie o takiego. W sumie dzianie z lnu jest bardzo podobne do dziania z bawełny. Włóczka jest nieelastyczna i średnio wygodna w dzianiu drutowym. Pierwsze wrażenia z przerabiania oczek na drutach z lnu było dość koszmarne i zniechęcało do dalszej pracy. Pewnie dlatego, że utrudniłam sobie zadanie robiąc w dwie nitki. Nitka lniana jest dość sztywna więc dzianie w dwie nitki sztywnymi sterczącymi nitkami nie było łatwe.
Len zakupiłam w zeszłym roku na allegro, taki mniej więcej na szpuli. Mankamentem zakupu jest to, że nitka jest zważona z cewką, a cewka jest plastikowa i różnej wagi (niektóre z zakupionych szpulek przeze mnie były bardzo ciężkie) więc ostateczna ilość lnu, jest sporo mniejsza niż podana w aukcji. Trzeba dobrze dopytać o ten len sprzedającego.
Ja swój len  zwinęłam  w dnie nitki, teraz z tak uzyskanej włóczki wyprodukowałam szal ażurowy. Proszę tak wygląda w zestawie z letnią torebką, którą już znacie, bo pokazywałam ją ostatnio na blogu.

 Fajny zestaw, jestem zadowolona z niego
 Szal zapakowany do torby...można iść plażować...



Za-szal-ałam :-)
Za-szal-ałam sobie ostatnio i bardzo mi się podoba efekt tego szal-eństwa :-).
Wzór chyba już znacie i pamiętacie, bo niedawno tym samym wzorem ten szal zaczęłam i musiałam odłożyć z braku włóczki. Zainteresowane wzorem osoby tam linkiem odsyłam.
Szal z niebieskiego lnu jest bardzo zwiewny i delikatny. Efekt dziania z lnu, w zupełności kompensuje niewygodę przerabiania sztywnych oczek, które po wypraniu zmiękły i wydelikatniały. Szal powstawał około tygodnia. Sama jestem zdziwiona jak szybko mi to tym razem  poszło.

 To zdjęcie poniżej podoba mi się ogromnie

 Taki zwiewny jest...jak niebieska mgiełka

 I malutki po złożeniu zmieści się nawet w małej torebce


Dane
Druty z dokręcaną żyłką  KP drewniane 4 mm na nich wydziergałam to cudo
Materiał: Zaledwie 58 g lnu w dwie nitki zwiniętego (to nie pomyłka!!!)
Wymiary szala: szerokość około 40 cm, długość  około 120 cm.


 To zdjęcie także ma swój klimat

AWy?
Czy podoba się Wam szal, w zestawie letnim, skomponowanym przeze mnie??
A może macie jakieś własne doświadczenia z lnem, w pracy drutowej? Podzielcie się proszę nimi.
Serdecznie Was prawie wiosennie pozdrawiam!

poniedziałek, 10 marca 2014

Odgapiona z premedytacją :-)

Zapachniała mi wiosna i jej kolory, a także włóczki zdecydowanie nie zimowe. W związku z tym porzuciłam włóczki wełniane, a przepatrzyłam swoje zasoby pod kątem  bawełny i lnu czyli naturalnych materiałów.
W zeszłym roku o w tym poście pokazałam Wam co dostałam od Lidzi. Okazało się, że czapeczka jest ciasna na córkę, więc poszła ostatnio do korekty. Sprułam ją do połowy i poszerzyłam. Fason tak mi się ogromnie podobał, że pogrzebałam w zapasach koszykowych i znalazłam bawełnę nieco cieńszą od nitki jaką była wykonana  jasna czapka w komplecie z szalem. Fason tej zielonej to dokładna kopia czapki od Lidki, została odgapiona przeze mnie z premedytacją, bo ogromnie mi się spodobała.Nawet poszłam guziczka podobnego szukać do wykończenia czapki, bo jak odgapianie to na całego :-)
Ponieważ biały komplet już moja sroka porwała, a i na zieloną czapeczkę miała zakusy- nie poddałam się bez walki i zielona  będzie jednak moja. Chciałam powiedzieć, że czapkę robi się szybko. Kto wprawnie macha szydełkiem w jeden dzień ją spokojnie wykona.
A teraz obrazki, bo wiem, że je lubicie najbardziej :-)

Porównanie dwóch czapek
Takie same, ale inne

Od takiego elementu zaczynamy czapkę...
I na głowie- model zastępczy w mojej osobie :-)
A włosy po fryzjerze, naciągnięte na szczotkę i obcięte.
 
Serdecznie i prawie wiosennie Was pozdrawiam!!!
I mam pytanie do Was.
Czy już myślicie o wiosennym dzierganiu tak jak ja???

środa, 5 marca 2014

Słoneczne i wesołe skarpety dziecinne.


Wykańczam UFO-ki
Jak zauważyłyście już zapewne, staram się wykańczać swoje robótki, które zostały zaczęte i porzucone na rzecz innych prac. Jedną pokazałam ostatnio, polepszając swój wynik rozpoczętych i porzuconych do kąta robótek- była nią czapka na szydełku tunezyjskim.
Dzisiaj chciałam pokazać skarpetki można powiedzieć nareszcie ukończone. Pracę nad  rozpoczęłam  po świętach, potem z bliżej nie wiadomych powodów, odleżały w połowie zrobione ponad 2 miesiące czasu.
Detale informacyjne
Wykonane zostały z jednej włóczki (już bez mieszania z innymi zestawami pasków jak to robiłam ostatnio), o dokładnie  tej Lana Gatto. Druty skarpetkowe drewniane KP 3 mm.Kolorystyka jak widzicie po prostu fantastyczna , idealny akcent na zimowe ciemności i szarości, no i ostatnią modę  na włóczki w kolorach neonowych. Układ pasków we włóczce jest  bardzo żywy, idealny moim zdaniem dla dzieci i młodzieży, ale nie tylko- także dla innych osób, które lubią takie mocno rzucające się w oczy akcenty garderoby.
Wykonane zostały metodą od palców. Dobrze dzięki temu są  dopasowane do stopy, mierzone były podczas robienia i generalnie lepiej się układają na stopie, niż te wykonane przeze mnie ostatnio, inną metodą (od ściągacza). Córka jest z nich zadowolona, a to spory sukces zadowolić marudę i malkontentkę :-). Mam nadzieję, że niedługo będą sprawdzone i przetestowane :-)
I tradycyjnie pytam

A jaką Wy ostatnio porzuconą pracę wykończyłyście i jesteście z tego powodu, bardzo zadowolone z siebie?
Serdecznie Was pozdrawiam!
A teraz zdjęcia....

Leżą jak druga skóra :-)
Nie ma to jak słoneczne kolory w słońcu :-)

niedziela, 2 marca 2014

Czapka "wymieć resztki z koszyka"

Dlaczego czapka "wymieć resztki z koszyka"?
Czapkę tak nazwałam, bo powstała właśnie w ten sposób- wzięłam koszyk w włóczkami i wszystkie małe kłębuszki praktycznie zużyłam. Kolory zmieniałam w sposób spontaniczny i zupełnie nieuporządkowany. Połączyłam grube włóczki i cienkie -łącząc cienkie w dwie nitki, a grubymi pracując pojedynczo. Czapka to rezultat końcowy, który powstał z kawałka dzianiny, który pokazywałam Wam już przy okazji pierwszej dzianiny na szydełku tunezyjskim, o w tym poście,  ale wtedy nie wiedziałam jaki charakter ostateczny nadam tej dzianinie.
Ściągacz
W czapce ściągacz jedynie jest drutowy. Lepiej wykańcza czapkę, ja wybrała opcję ściągacza 1 prawe oczko na 1 lewe.
Pompon
To dobre uzupełnienie opadającej czapki. Mój pompon powstał jako bardzo duży, przystrzygłam go troszkę, aby był nieco lżejszy,bo aż ściągał czapkę z głowy. Zużyłam do jego wykonania nawet malutkie włóczki, które nie były w  powtarzających się kolorystycznych motywach czapki.
Wykończenie
Wszyłam gumeczkę w ściągacz, aby czapka lepiej trzymała się głowy i nie zsuwała się z powodu ciężkiego ozdobnego pompona. Super się sprawdza podszyty gumką ściągacz.
Sesja
Sesja, to podejrzewam ostatnie zdjęcia zimowych produktów na moim blogu :-)







A czapka jest naprawdę spora... oceniam, że kilogram ziemniaków zmieści się spokojnie :-)))
Inspiracją była...
Czapka powstała na skutek tej inspiracji czapką rastamani, którą widzicie na zdjęciu poniżej.

I tradycyjnie już pytanie dnia do Was:
A jak Wy wykorzystujecie swoje małe kłębki- resztki z różnych prac??? Macie na ich zużycie swoje własne patenty? A może się podzielicie nimi ze mną?
Serdecznie Was pozdrawiam!!!