czwartek, 28 stycznia 2016

Melanżowy zestaw dla man'a nr 2

Brat mojego męża pozazdrościł mu eleganckiego kolorowego zestawu męskiego w postaci czapki i komina, więc niech nie zazdrości tylko ma podobny.
Niestety komin wyszedł w wersji krótszej, bo okazało się, że motek, który sobie ukręciłam na tyle tylko wystarczył.

Foto

Tylko podłogowe, mówi się trudno. Ilość tekstu do zdjęć jak na mnie także minimalna. Przesilenie jakieś? Bardzo możliwe.

 Ten komin to w zasadzie większy golf
ale wystarczająco ciepły.

 Czapka o prostym splocie

 I na leżaka

 I dwa razem, żeby nie było że to samo pokazuję ;-)))




AWy?

Czy także czujecie się wyczerpani tą zimą? Ja tęsknię za słonkiem, jak się we wtorek u mnie pojawiło dało mi mega powera :-) A teraz leje... szaro jest i bardzo smutno.

wtorek, 26 stycznia 2016

Misia Zosia

Córka szła na urodziny. Prezent był kupny, ale jeden drobiazg udało mi się przemycić robótkowy.
Bez gadania zbędnego pokażę go od razu.

Jest to mała Misia Zosia.

 Sukienka na drutach 2,5 mm skarpetkowych.
.Bezszwowa oczywiście
Wykończenie szydełkowe.

Tylko czemu Zosia została natychmiast rozebrana z sukienki???
Nie mam pojęcia. Hm...Dzieci są fascynujące, prawda??? ;-))))
Serdecznie Was pozdrawiam!

niedziela, 24 stycznia 2016

Inspiracja-czapka z kominem dla naszego man'a ;-)

Inspiracja

Chciałabym być dzisiaj Waszą inspiracją. Nie wiem, czy mi się to uda czy nie, ale będę próbować.;-)
Popełniłam kiedyś taki szalik (klik) była ta włóczka dla mnie straszną mordęgą, ale została także inspiracją do powstania poniższej pracy a w zasadzie prac, bo są dwie dzianiny.

Moteczek

Zrobiłam sobie moteczek włóczki, o taki jak na zdjęciu poniżej.
Do jego wykonania zużyłam 2 motki włóczki żółtej, końcówki jasno brązowej  i bardzo czekoladowej włóczki.
Motek składa się z 7 nitek:
-2 jasno żółte
-2 jasno brązowe takie camel
-3 czekoladowe
Żółta i jasnobrązowa są podobnej grubości, czekoladowa jak widzicie jest bardzo cienka.
Taki moteczek możecie sobie wykonać z dowolnych oczywiście końcówek włóczkowych, ważne jest aby ilościowo mieć ze 150-180 m włóczki i zestawić je przynajmniej z jakimiś dwiema włóczkami ciemnymi (męskimi) potrafią one jak widać przełamać inny, mniej męski kolor.
Ja miałam 300 m ilościowo i widzę, że przynajmniej połowa mi została włóczki, chyba wykonam drugi taki sam komplet.

Moteczek malutki, ot akurat do zagrania w nogę ;-)

 Wbite są druty akrylowe Knit Pro 7 mm, ale praca
 powstała na 8 mm, bo grubszych drutów nie mam wcale.


Czapka i komin

Gotowe? ;-))) Z moteczka wykonałam  czapkę i komin. Komin to już drugi twór tego typu dla męża, sprawdza się idealnie, jest wygodny i łatwy do założenia a co najważniejsze bardzo ciepły.

Komin gotowy do założenia


Do kompletu powstała czapka, która na plaskacza 
wygląda mało atrakcyjnie, ale na głowie bardzo 
zdobi prostotą i grubym splotem.

 Jeszcze na leżaka

 Na tym zdjęciu komin rozłożony jeszcze


 Przyjrzyjcie się czapce i sposobowi zbierania oczek.

 A teraz najciekawsze ;-) man i jego jeszcze cieplutki zestawik
Oczywiście nie muszę mówić, że już pobiegł dzisiaj w nim???

Komin podciągnął mąż celowo wysoko, żebym nie musiała robić korekcji graficznej zdjęcia. :-))))

Przepis (ogólny) na komin i czapkę

Komin- nabrałam 58 oczek i przerabiałam je bezszwowo wokoło, gdy uzyskałam wysokośc potrzebną na wywinięcie jeszcze przerobiłam ze 4 rzędy oczka podzieliłam na pół i osobno przerabiałam przód i osobno tył komina.

Czapka- nabrałam dokładnie tą samą ilość oczek co na komin przerobiłam na wysokość na pasek zakrywający czoło i zaczęłam zbierać oczka, robiłam 2 razem tak aby prawe było na lewymi, potem prawe lewe, prawe lewe i znowu 2 razem, prawe lewe prawe lewe, na końcu została mi nierówna ilość oczek do podzielenia więc zrobiłam 2 razem prawe lewe prawe,2 razem prawe,lewe prawe.
Dalej pracowałam wokoło robiąc oczka tak jak schodziły mi z druta, jak prawe było obok prawego to tak przerabiałam, szłam do góry i dalej zbierałam oczka analogicznie jak opisuję w tych samych miejscach.
Na końcu na czubku czapki zostało mi zdaje się 5 oczek i je zebrałam w kółko i zakończyłam czapkę.
Kto nie do końca rozumie opis czapki, niech powiększy sobie zdjęcie i zobaczy jak "kończą" się niektóre oczka zebrane w dwa razem, widać to dobrze na zdjęciu.
Ilość oczek nabrana na czapkę, może być taka jak podałam, albo o dwa mniejsza -w zależności od obwodu głowy naszego man'a.


A Wy?

Macie z czego ukręcić sobie taki moteczek?Czujecie się zainspirowane? Na zachętę powiem, że zestaw powstał w uwaga to nie żarty, w jeden dzień! I jak? Są jakieś chętne na wykonanie zestawu dla miłej sercu osoby? ;-))))) Serdecznie Was pozdrawiam!


czwartek, 21 stycznia 2016

Estetyka lewej strony dzianiny.

Lewa strona dzianiny

Zauważyłam, że jestem dość wymagająca jeśli chodzi o moje twory dzianinowe. Lubię, jeśli lewa strona jest ładna i estetyczna. Nie wiem czy zawsze tak miałam, ale zwłaszcza gdy tworzę dla kogoś, lubię aby produkt był i na lewej i  na prawej stronie ładny i estetyczny.


No dobra, ale co z supłami?

Jest kilka szkół jeśli chodzi o łączenie nitek, gdy skończy nam się jeden motek a chcemy dowiązać kolejny.
Jak sobie z tym radzicie?
Jeśli włóczka jest cienka, to łączę ją wykonując płaski supeł. Zostawiam końce nitek dłuższe i potem  je wplatam w gotową dzianinę, tak by nie były widoczne.
Jeśli włóczka jest grubsza, składa się z kilku nitek np. z 4, rozplatam ją i osobno dowiązuję ze sobą 2 nitki pierwsze z dwoma z drugiego motka, ale tak, by dwa supełki były na innej nieco wysokości. Końcówki włóczki zostawiam jak wyżej i wplatam finalnie w dzianinę, aby nie były widoczne.

Postaram się pokazać jak wygląda lewa strona u mnie  na zdjęciach. Na pierwszej serii nowy twór dla córki.

Proszę, sweterek córki na lewej stronie, gdy nitki "sterczą"

 I jeszcze raz, widać dobrze dłuższe końce niteczek,
po schowaniu wszystkie znikły. Pokaże to jeszcze 
jak będę chwalić się sweterkiem w osobnym poście.

 I inna praca na lewej stronie, włóczka jest grubsza
 więc rozdzieliłam ją na dwa pęczki na różnej długości



 Szydełkiem wciągam niteczki 

 Z bliska na tym zdjęciu zwłaszcza widać wciągnięcie nitki

 Ale jak dzianina się ułoży, niknie widoczność nitki.

Pamiętać musimy przy pruciu potencjalnym, że  końce nitek są powplatane.

Z innej beczki.

Możecie pomyśleć sobie, że omijam ostatnio bloga, albo że nie mam nic ciekawego do pokazania.
Niezupełnie tak jest. Po pierwsze mam bardzo starego laptopa, który jest tak zamulony, że żeby opublikować post muszę mieć bardzo dużo czasu, po drugie  dopadło mnie choróbsko i zmogło. Skutkiem czego nowe prace powstają, ale nie zdążyły się tu jeszcze  rozgościć.
Bardzo mnie cieszy także to, że pomimo tego, że ostatnio rzadko publikuję, Wy nadal o mnie pamiętacie i  ilością dziennych wejść na bloga zaskakujecie mnie niezmiernie i cieszycie.

Errata

Bloger jest świetnym miejscem wyrażania także opinii,dzięki Waszym zrozumiałam, że nie do końca jestem z opisu zrozumiana. Postaram się więc na obrazkach objaśnić to co starałam się wytłumaczyć opisem.
Jolu, to dla Ciebie także ;-)
 Po kolei płaski supeł

 Pokazuję na dwóch kolorach nitek, lepiej widać o co chodzi

 Zaciągnięty płaski supeł


I to samo z grubszą włóczką

 Rozplecione końce łączymy dwoma płaskimi supłami

 Na różnej wysokości

 Tak uzyskane małe supełki są mało widoczne
Końce nitek zaplatamy szydełkiem w dzianinę


Metoda Antoniny z komentarza pod postem
Dla mnie jest jasna z opisu, bo znam tę metodę

 Tak zaczepione nitki przerabiamy razem jak jedną
Zupełnie ich nie widać w gotowej dzianinie

Zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpuję tematu, ponieważ Antonina napisała, że zajmowała się tym tematem, w jej blogu poszukajcie, może znajdziecie tam metodę, która będzie Wam najlepiej odpowiadać ;-)))

A Wy?

Lubicie mieć estetyczną lewą stronę dzianiny? Lubicie chować nitki czy to jest Waszą zmorą? Czy przechodzicie z motka w motek tak jak ja? Czy macie jakieś swoje inne wypracowane metody? Piszcie! Serdecznie Was zimowo pozdrawiam!
Pa!



niedziela, 3 stycznia 2016

Sezon skarpetkowy trwa

Przegapiłam

Przegapiłam dzień życzeń noworocznych na blogu...
Przyjmijcie zatem kolejne spóźnione życzenia wszystkiego co naj w Nowym Roku!
Największych funduszy na włóczki, największych projektów dzianinowych, najwięcej czasu na hobby!
I wszystkiego naj!!Oby najlepsze dni starego roku, były najgorszymi dniami nowego roku! ;-))))

Nadal

Nadal u mnie trwa sezon skarpetkowy. Dzisiaj prezentuję skarpetki męskie w wersji long, najlepiej takie sprawdzają się w sezonie późno-jesiennym i zimowym.
Włóczka zachwyca swoim miszmaszem kolorystycznym. Jest w motkach 50 g i 210 metrowych. Miałam dwa takie motki dzięki Erendis, która nabyła je dla mnie. Może i ta kolorystyka nie jest taka typowo męska, ale że skarpetki przeważnie są schowane w butach i pod spodniami, a mężowi nie przeszkadza bum niebieskiego,  granatowego, beżowego białego i fioletowego więc będą dla niego. Tym bardziej, że jakoś tak automatem nabrałam ilość oczek na mężowe skarpety.
Ponieważ długość wyszła typowo podkolanówkowa zużyłam całą niebieską miszmaszową włóczkę i jeszcze trochę granatowej. Tak więc znowu połączyłam dwa rodzaje włóczki, aby ostateczna ilość włóczki była ok.

Sesja foto 

Sesja foto tym razem taka niekoniecznie profesjonalna. Mówi się trudno.;-))


A Wy?

Jak żyjecie po sezonie świąteczno-noworocznym? Jeszcze mieścicie się w swoją garderobę? Czy nadmiar jedzenia i picia spaliłyście w Sylwestrowych wygibasach? A może w robótkach na drutach?
Serdecznie Was pozdrawiam.

Dwa kolory włóczki zestawione w jedną całość


Wykończenie palców z bliska


Pięta po "mojemu" z bliska



Na tym zdjęciu tego nie widać ale są naprawdę długie te skarpety


Na stopach


Zdjęcie panoramiczne, skarpeta na nogach właściciela