piątek, 31 lipca 2015

Czapeczka do chrztu, lipcowa 12 czapek w 12-mcy.

Wstęp

Była taka popularna piosenka, której fragment brzmiał "gdy widzę słodycze to kwiczę, a oczy mi świecą jak świce.. itp" no to właśnie ja tak mam, jak mam zrobić małe ciuszki dla dzieci. Uwielbiam je robić i co ja na to poradzę. Założyłam nawet na blogu szufladkę o nazwie "Ubranka dziecinne" i szufladkę "Do chrztu", gdzie będą wszystkie tego typu moje prace szydełkowe czy drutowe, do znalezienia w jednym miejscu.

Szydełkiem

Czapeczka jest wykonana na szydełku 1,5 mm, jest częścią kompletu do chrztu jaki wykonałam dla chrześnicy męża i niedługo pokażę na blogu w tzw całości.
Czapka wykonana jest z białego pięknego kordonka, który idealnie nadaje się na wszelkie szydełkowe akcesoria do chrztu na tę porę roku, czyli lato. Zakupiłam go w moim ulubionym sklepie internetowym Biferno. Kordonek jest mega wydajny i naprawdę piękny, równo układa się w robótce. Zostało mi jeszcze trochę tego kordonka na nawoju i już oczami wyobraźni widzę go, w pięknej szydełkowej serwetce, albo może podkładkach, jeszcze się nie zdecydowałam ostatecznie ;-)
Czapeczkę powyższą zgłaszam do wyzwania czapkowego 12 czapek w 12 miesięcy jako pracę lipcową. Zgłaszam w ostatnim dniu lipca, chociaż wykonałam wcześniej nie miałam czasu dopracować i wykonać odpowiednie fotki. Tak więc przysłowiowym "rzutem na taśmę" zdążyłam do wyzwania lipcowego.Z moich obliczeń wynika że zostały mi jeszcze zdaje się 3 czapki do pokonania całego wyzwania rocznego. Pierwszy raz biorę udział w takim wyzwaniu i sprawiło mi ono ogromną frajdę.

Sesja

Sesja foto wykonana jest na szybko i tylko na potrzeby wyzwania blogowego, więc pokazuję dzisiaj samą czapeczki. Zamęczę Was jeszcze zdjęciami dzidziusia albo z chrztu, jak uda mi się je wykonać, albo dzidziusia w szydełkowych dzergankach. Pierwsze przymiarki już były i tylko opaska była do korekty czapeczka leżała idealnie.
Czapeczka będzie też miała docelowo wciągniętą wstążeczkę, ale dzisiejsze zdjęcia jeszcze jej nie mają.

A Wy?

Czy też lubicie tak jak ja przesiąść się czasem na szydełko, aby po powrocie do pracy na drutach stwierdzić:
-Jak ja uwielbiam dziergać na drutach...
Serdecznie Was pozdrawiam w ostatnim dniu lipca tego roku!
Pa!

 Czapeczka dla 6 miesięcznej dziewczynki


Na uroczystość chrztu świętego
 

 Bardzo prosta w formie


Wykorzystująca najzwyklejsze podstawy wzorów szydełkowych


Wzór czapki jeszcze raz





Akcji wyzwania patronuje poniższy baner






czwartek, 23 lipca 2015

Wakacyjne pustki blogowe

Na moim blogu ostatnio nie ma nowych postów. Wszystko dlatego, że jestem trochę wyautowana internetowo i sprzętowo. Cały czas powstają nowe prace u mnie np. poszłam w szal lniany w kolorze zielonym i wydłubałam go już naprawdę dużo, ale nie tylko. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła je pokazać.
Dzierga się także szydełkowy zestaw na chrzest. Z takiego białego kordonka, którego mam dwa nawoje. Ładnie praca przyrasta. Czasu mało a wykonać muszę czapeczkę dla małej damy, 2 szatki, opaskę i jeszcze stroik do świecy. Czas mnie naprawdę już goni a i lato mam pracowite. Trzymajcie kciuki żebym zdążyła na czas.
Poza tym mojego czarnego potwora urąbał jakiś zwierz latający w mordę i bidok spuchł jak balon, tak więc nie obyło się bez latania do weterynarza. Jak to powiedział weterynarz: albo coś go ugryzło albo ma złamaną szczękę. Słowem po pierwszej diagnozie miałam pełne gacie... Oczywiście, okazało się, że pies poluje na muchy i  inne latające owady więc jednak to była reakcja alergiczna prawdopodobnie po konsumpcji pszczoły albo osy . ;-) Uczy się cały czas mój czarnuch, pożerać chce także wszystko co znajdzie. Nie pogardzi konsumpcją także elementów drewnianych w domu, bardzo lubi zjadać stół, kafelki na podłodze itp. Zdziwiło mojego męża np pytanie:
-kochanie jaka jest klasa ścieralności naszych płytek podłogowych?
-a dlaczego pytasz?
-bo pies usiłuje je zjeść ;-)))


A Wy?
Lenicie się czy pracowicie spędzacie lato?
Serdecznie Was pozdrawiam!

poniedziałek, 6 lipca 2015

Calado blusa azul, czyli ażurowa niebieska bluzka.

Najpierw technicznie

Włóczka bawełniana Ninfea moja jest niebieska akurat nie ma jej w sklepie Biferno , ale są inne kolorki. Bawełna o bardzo fajnej strukturze i kolorystyce, łatwo się z niej robiło, bo ma dobry skręt włóczka  i grubość dobrze dobraną do wyrobów letnich, jeśli chodzi o  metraż  w 100g to też polecam, bo nie za szybko ubywa włóczki z motka. Dzianina wychodzi odpowiednio lekka i przewiewna i nie za gruba.
Miałam jej 400g czyli 8 motków po 50g.
Druty z odłączaną żyłką 3 mm drewniane KP,no co ja poradzę, że ja te druty po prostu kocham... ;-)

Wzór

Wzór jest oczywiście autorski, bo chora bym była jak bym czegoś nie powymyślała sobie. Kocham wszelkie asymetrie, a zwłaszcza z kombinacjami wydłużonego tyłu, więc nie zdziwi Was, że znowu poszłam w dłuższy  dół tyłu w stosunku do przodu. Uważam, że puszyste panie dobrze w takim dole bluzki wyglądają i ja ten fason ostatnio polubiłam i dobrze się w nim czuję.
 Dodatkiem jest dobrze zaplanowany i wymyślony ażur w postaci:
-całego tyłu bluzki ażurowego
-wykończenia dołu z przodu ażurem
-wykończenia wokół dekoltu ażurem
-wykończenie rękawów ażurem

Ażur

Ażur  nie jest żadną filozofią ot liście znane dziewiarkom w przeróżnych kombinacjach i wielkościach w różnych wzorach. Poszalałam w tym wzorze autorsko go umieszczając na wybranych przeze mnie miejscach. Po tej zielonej serwetkowej bluzce,  nie chciałam już całego ciała mieć na wierzchu, pomyślałam więc, że dobrze byłoby mieć w swojej szafie bluzkę .... skromną. Powiecie, że mi zupełnie odbiło w czasach, kiedy kobiety prześcigają się w tym co odsłonić jak odsłonić i na ile odsłonić. Owszem, te szczupłe i młode niech sobie się w tym ścigają, ponieważ już ani do pierwszych ani do drugich się nie zaliczam, zamarzyła mi się kobieca skromna i delikatna bluzka dzianinowa. W kolorze nieba, lekka i subtelna i właśnie skromna.
Ten projekt sobie zrealizowałam po swojemu.

Pomysł

Ponieważ ostatnio chodzą mi po głowie różne pomysły, przyszedł i taki, aby dokładnie rozpisywać swoje ciekawsze projekty. Ilości włóczki, rodzaje włóczki, druty, wzór. Pań puszystych jak ja, jest przecież w Polsce sporo. Może reflektowały by, na zakup konkretnego wzoru, z dokładnym opisem w języku polskim.
Rusza po polsku platforma odpowiadająca R....y. Dostałam od niej propozycję współpracy. Muszę to przemyśleć i skonsultować ze swoją księgową. Jak to zrobić, aby wszystko było legalnie prowadzone w świetle polskich przepisów podatkowych. Na propozycję jeszcze nie zgodziłam się.


Sesja foto

Lojalnie Was uprzedzam, że dzisiaj zdjęć będzie dużo. ;-) Komu z powodu upałów, nic się nie chce... niech post dzisiejszy pominie. ;-)

A Wy? 

Czy Wy też tak macie jak ja, że jak coś polubicie, to cieszycie się tym ciągle, aż do polubienia następnej rzeczy?
Zauważyłam, że jestem chyba jednak trochę schematyczna, jak polubię przykładowo jakieś spodnie np jeansy to noszę je aż mi z siedzenia spadną.... hm...?
Czyżby moja latorośl była w tym względzie jednak podobna do mnie? Lubi sprawdzone zestawy i chętnie po nie sięga, zupełnie jak ja ;-) Też tak macie?
Serdecznie Was pozdrawiam!

Strój na tzw. luzie

Gdzie ja to mam ..........?

 Rękawek i listki na ciele

 Listki wokół dekoltu 
Zdjęcie na ciele


Biały w zestawieniu z każdym kolorem wygląda ciekawie

Wszystkie schody są bardzo fotogeniczne

 Z daleka

 Ażurki u góry


Pomimo dużego upału bluzka wcale nie grzeje

 Bluzka na płasko z tyłu


I  na płasko z przodu


Chciałam na plecach taki subtelny ażur  


Wykończenie przy dekolcie
 Rękawek


Widok na dół bluzeczki

I miks zdjęciowy na koniec




środa, 1 lipca 2015

Cobweb in shawl's lace- wersja w kolorze letniego nieba.


Wstęp



Luz blues wakacje (przynajmniej dla niektórych z Was), słońce i letnie robótki. Dzisiaj robótka zupełnie letnia, będzie świetnie sprawdzać się jako uzupełnienie stroju, np do otulenia się przy zwiedzaniu np. kościołów, gdzie zbyt odsłonięty strój jest zwyczajnie niestosowny. Zapakować szal można w każdą małą torebkę, bo nie zajmuje dużo miejsca.

Cobweb in shawl's lace

Na szal taki mówimy, że jest typu estońskiego. Ten konkretnie szal wzorniczo już bardzo dobrze znacie, znaleźć go można w zakładce Szale i Estoński szal jako wersję  czerwoną lub chabrową, albo jeszcze podobny w materiale, ale wzorniczo nieco inny niebieski -wykonane są wszystkie oczywiście  z lnu. Dobrze mi się te szale sprawdzają jako prezenty i zawsze staram się taki w zapasie mieć. Dzisiejszy szal także jest koloru niebieskiego, ale len jest z zupełnie innego zakupu niż ten, z ostatniego linka. Jest bardziej miękki i zupełnie nie wiem czemu, aż tak się różni w finalnym produkcie, ten z dzisiejszego posta po wypraniu jest bardziej miękki, ten wcześniejszy niebieski był po samym wypraniu  ładny i taki  "lekko sztywny" prawie jak karta się układał. Niby tamten szal był lniany i ten jest lniany, ale to są zupełnie inne szale w tzw. finalnym odczuciu.

Technicznie

Len bardzo cienki 80g
Druty KP drewniane 4,5 mm z odłączną żyłką lubię na nich dziergać i nic na to nie poradzę ;-)))
Szal na szerokość ma 90 oczek.
Wymiary szala bez naciągania: szerokość 35 cm długość 166 cm
Robiło mi się go bardzo komfortowo i szybko, bo wzór znam już na pamięć.Taki szal to dobry relaks między innymi trudnymi pracami. Tutaj kawałek szala Wam pokazywałam na blogu wraz z książką, potem trafił do szuflady a po bluzeczce skończyłam go bardzo szybko.

Wisi luźno na płocie

 Leży na krzaku

 Zbliżenie na wzór.


Jest bardzo leciutki waży tylko 80g


 Ładne ażury wreszcie dobrze dobrane druty

 Test obrączki  przechodzi jeszcze z tzw luzem


Zobaczcie widać u góry zdjęcia kawałek nieba
Mój szal... jest dokładnie w jego kolorze





A Wy?

Wakacjujecie już? Czy nadal  trudzicie się w pracy,  marząc intensywnie o wakacjach?
I czy także tak jak ja,  macie takie prace dzianinowe lub inne, do których lubicie wracać i robić/dziergać je dla odpoczynku, prawie na "autopilocie"? ;-))))
Serdecznie Was pozdrawiam!
Ps Niedługo kolejna niebieska odsłona ;-)