czwartek, 22 października 2015

Czapka listopadowa wyzwania 13 czapek w 12 miesięcy ;-)

Żart 

Zażartowałam oczywiście w tytule posta, bo akcja czapkowa już się skończyła rzecz jasna.
Moja czapka powstała, bo chciałam znajomej zrobić czapkę w warkocze, które jej się podobały w czapkach na innych blogach..
Ponieważ rozmiar czapki wyszedł na mniej więcej rok, czapka poleciała do chrześnicy męża, została chętnie przygarnięta i super pasuje ;-) Sądzę, że zimą będzie już noszona, do zestawu zimowego w kolorze starego złota. Poza tym chrześnica męża ma brązowe oczy, więc dobrze brąz będzie się komponował z nimi ;-)

Nad dobrym wykończeniem czubka czapki się troszkę nagimnastykowałam
Efekt uzyskany spodobał mi się

Warkocze skręcają w jedną stronę


Sesja plenerowa w oświetleniu naturalnym

I jeszcze jedno patyk robi za głowę ;-)

I na ziemi na tzw.plaskacza
A Was?

Zaskoczyła kiedyś wielkość finalna wyrobu tak bardzo jak mnie? ;-) mam na myśli to, że wyszedł za mały albo za duży projekt dzianinowy?
Serdecznie Was pozdrawiam!

poniedziałek, 19 października 2015

12 czapek w 12 miesięcy- podsumowanie


Wstęp

Bawiąc się rok czasu w zabawie 12 czapek w 12 miesięcy wykonałam 12 czapek oczywiście. W zasadzie wykonałam ich więcej, bo był moment, że czapki opanowały mnie na maksa.
Dzisiaj chciałam zrobić podsumowanie tej zabawy pod swoim kątem i pokazać Wam wszystkie moje prace z wyzwania.

Moje czapki wykonane do wyzwania-retrospekcja roku pod wyzwaniem czapkowym

Listopad

Zaczęłam spokojnie i prosto wyzwanie czapkowe.

Listopadowa

  

Grudzień

Tutaj już się rozkręciłam i sama zaprojektowałam wzór czapki grudniowej.

Grudniowa-wzór własny

Styczeń 

Podobnie jak grudzień, ale w nowej innej kolorystycznie odsłonie.
Styczniowa

Luty 
 Także poszłam w opcję twórczości własnej. Czapka lutowa jest moim wzorem autorskim i ażurowym. Wiem, że spodobała Wam się a i ja ją polubiłam, bo czapka uzupełniła mi komplet czyli rękawiczki i szal.

Lutowa wzór własny

Marzec
Uzupełniania kompletów rodzinnych ciąg dalszy. Czapka dla córki. Projekt własny.
Marcowa wzór własny



Kwiecień

Kwietniowa czapka jest  własną wersją czapki zainspiracją zdjęciem z sieci



Maj
Majowa  własna inspiracja ażurowa



Czerwiec
Czerwcowa  czapka o nazwie "szyszak" wzór własny

Lipiec

W lipcu dziergałam komplet na chrzest tym razem na szydełku wizja własna



Sierpień
Sierpniowa czapka wzór własny

Wrzesień
Wrześniowa czapka wzór własny

Październik
Czapka październikowa patchworkowa- własny wzór


Plusy wyzwania

-Wymyśliłam 7 wzorów autorskich czapek, oprócz  tego  3 czapki z tzw wariacją własną zainspirowaną kiedyś czymś w sieci.
-Wyrobiłam końcówki włóczek
-Obczapkowałam wokoło wszystkich ;-) no Madziu prawie wszystkich ;-)
-Miałam motywacja do ciągłego kreatywnego tworzenia ;-)
-Jestem zadowolona, że podołałam wyzwaniu pomimo trudności, o których może kiedyś napiszę  na blogu ;-)

A Wam?

Podobały się moje czapki wykonane w ramach wyzwania? Która czapka jest Waszą faworytką?
Serdecznie Was pozdrawiam!


sobota, 17 października 2015

Czapka październikowa "patchworkowa" wyzwania 12 czapek w 12 mcy

Wstęp 

Z zupełną ulgą, że wytrwałam i nic już nade mną nie wisi prezentuję Wam czapkę z wyzwania 12 czapek w 12 miesięcy,   czapkę paździenikową wyczekaną przeze mnie i jednocześnie ostatnią !

Cieszę się, że pomimo wszelkich trudności jakie miałam w wywiązaniu się z zabawy, udało mi się 12 czapkom z wyzwania sprostać. Niby to wyzwanie  nie było trudne, bo czapka nie jest dużym wyrobem, ale zobaczcie same bardzo proszę ile osób wzięło udział w pierwszym miesiącu zabawy, a ile fizycznie ukończyło i to  w całości wyzwanie po roku.

Czapka październikowa patchworkowa

Założeniem moim było, aby czapka październikowa,  była patchworkiem włóczkowym. Tak chciałam i tak ten pomysł zrealizowałam. Moim zdaniem jest to dobry sposób na wszystkie końcówki włóczek, które nam przeważnie gdzieś zalegają.
Czapka październikowa zrobiona była do kompletu z kurtką granatową, którą Wam prezentowałam z poprzednią czapką. Miał  to po prostu być inny zestaw ;-)
Niestety efekt końcowy córce się nie spodobał, bo mało rzeczy jej się podoba, albo może czapka jest brzydka, sama nie wiem, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, mam nową czapkę, hurrra!!!!!
Okazuje się, że pasuje mi do granatowej farbowaniej kurtki, pokazywanej na blogu.

Wzory wrabiane

Wzory wrabiane zawsze mi się ogromnie podobały, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować i zabrać za nie. W teorii niby wszystko wiedziałam, książki na temat wzorów wrabianych np. norweskich zakupiłam i przeczytałam i  posiadałam, ale nie miało to żadnego przełożenia na moje prace. Dzisiejsza czapka jest moją pierwszą pracą skomponowaną z różnych włóczek i jednocześnie pierwszą pracą z wrabianiem wzorów. Na pierwszy wzór wybrałam coś banalnego,  prostego i nieskomplikowanego. Wzór na czapkę  jest moim własnym pomysłem i jednocześnie swobodnym połączeniem różnych kolorów włóczek.
Wykończenie czapki jest podpatrzone gdzieś w sieci, nie pamiętam  niestety miejsca mojej inspiracji, ale nie jest to nowatorskie rozwiązanie wykończenia czapki i pewnie nikogo z Was nie zaskoczy, po prostu ja pierwszy raz tak zeszyłam czubek czapki.


A Wy?

Czy także macie przygotowanie tzw. teoretyczne do wykonania  pracy jakąś techniką, np. na drutach i nie ma to żadnego przełożenia fizycznego  na wasze dzierganie? Co to za technika? Podzielcie się proszę tą wiadomością ze mną w komentarzach!
Wszystkim kibicującym mi osobom w podjętym wyzwaniu czapkowym ogromnie dziękuję! 
Serdecznie Was pozdrawiam!
Pa!
 Przed wypraniem


Tak wygląda wykończenie czapki

 Do tej kurtki powstała czapka

 Po wypraniu ta sama czapka

 Poukładała się  dzianina czapkowa
Tutaj w ściągaczu zejście się wrabiania wzoru,
jeszcze w innych pracach muszę to dopieścić bardziej


 Lewa strona bardzo interesuje dziewiarki
Nie jest taka zła, prawda? ;-)

 Sesja czapki patchworkowej w plenerze

Wisi zza liści  czapka patchworkowa

 Tak opada także na głowie

 Na plaskacza!


Z fazy powstawania zdjęcia
 Kiedy w głowie wizja ostateczna wzoru 
dopiero się kształtowała

środa, 14 października 2015

Skareciochy, kolejne tej jesieni i nie ostatnie

Musicie

Musicie uzbroić się w siłę cierpliwości do mnie, bo tej jesieni zamierzam zamęczać Was skarpetkami. Od mojej kochanej Erendis dostałam przecudnej urody włóczki skarpetkowe. Dzięki niej, na całą dekadę zapewne zrobię sobie i rodzinie skarpetki! Chwała Ci Erendis za ten dar serca i radość moją!
Zeszłe skarpety, które Wam pokazywałam radośnie zmieniły właściciela, przymierzyłam je mężowi, on zaś stwierdził, że są ładne i granatowe i że je chce a kolorowe paski bardzo mu pasują. Tak więc znowu zostałam bez skarpetek. Skarpetki ubogaciłam gumeczką w ściągaczu, aby nie spadały i ... już ich nie mam i były już w użyciu.

Dla mnie 

Te ze zdjęcia skarpetki nie zamierzam nikomu przymierzyć, bo znowu okazało by się że pasują, dobrze leżą i że się przydadzą. Sesja jest na moich stopach, jak widzicie są krótsze, ale to mi nie przeszkadza wcale. Pasują mi i już.

A co?
A co aktualnie dziergam? No cóż zaskoczeniem zapewne nie będzie jak powiem, że ...ja dziergam
skarpetki.;-) A Wy? Czy ucieszyłyście się ostatnio z czegoś tak serdecznie i radośnie jak ja? I czy ta radość jeszcze jest w waszych serduchach???
Serdecznie Was pozdrawiam!

Skarpetki są z 3 różnych pod względem grubości włóczek
 Kto zgadnie kto? Od którego miejsca je zaczęłam?

 Widok z boku


Zdjęcia wykonane na początku października



Granatowa włóczka jest tutaj najcieńsza


 Mała podpowiedź dla wprawnego oka....:-)


I poprzednia dzianinka jesienna


 Nonszalancko

 Jesienne przygotowania do zimy razem


sobota, 10 października 2015

Czapka wrześniowa wyzwania 12 czapek w 12 mcy

Wstęp

Ponowne tzw. "rzutem na taśmę" czyli  na ostatnią chwilę zgłaszam swoją czapeczkę wrześniową do wyzwania 12 czapek w 12 miesięcy . Nie miałam weny na jej dzierganie, bo jestem zapętlona na skarpetkach, więc czapki mi zupełnie nie w głowie. Staram się jednak wywiązywać z przyjętych zobowiązań, więc czapka jednak  powstała. Wzór jest moim wzorem, czyli radosną twórczością spontaniczną, taką jaki  pomysł  przyszedł mi na tę włóczkę, jedynym pomysłem uzupełniającym był pompon wymyślony przez córkę. Kolor intensywny i bardzo soczysty nie na wszystkich zdjęciach chciał wyjść tak jak powinien. Czapka w kolorze  fuksji jest z włóczki akrylowej, ponieważ było jej mało i wyrobiłam ją do ostatniego tzw. centymetra, na pompon dołożyłam drugi kolor. Dlaczego akurat granatowy? Dlatego, że czapka powstała jako uzupełnienie stroju do konkretnej właśnie granatowej kurtki, którą pokazuję na ostatnich zdjęciach.Ostatecznie- zestawienie granatu z fuksją nie jest takie kontrastowe jak sądziłam.
Jest to pierwsza moja czapka na którą użyłam dwóch zupełnie innych kolorów mocno zestawionych ze sobą i wiecie co? Spodobało mi się takie robienie czapek, mam na myśli dwa różne zupełnie kolory zestawione ze sobą i pomyślane zupełnie pod konkretną rzecz. Zestaw : czapka plus kurtka będzie i drugi czapka plus bezrękawnik także  granatowy , oba zestawy tworzą ciekawą konstrukcję kolorystyczną ;-)

Dla kogo?

Zaskoczeniem większym pewnie nie będzie jak powiem, że czapka jest dla mojej córki, prawda? Nastolatki mają duże zapotrzebowanie na nowe rzeczy. Czapka więc będzie nowym akcentem kolorystycznym w garderobie córki. Została już porwana zabrana i noszona, więc zdaje się, że leży idealnie i pasuje.
Specjalnie też dla Was czytelniczek mojego bloga, staram się ciągle, aby zdjęcia na moim blogu były coraz ładniejsze i zróżnicowane. Zawsze to było moją piętą Achillesową ;-)

A Wy?

A czy Wy kibicujecie mi, abym skończyła dzielnie i z sukcesem swój udział w wyzwaniu 12 czapek w 12 miesięcy?
Muszę powiedzieć, że ja sobie mocno kibicuję ;-))))
Finisz wyzwania już tuż tuż,została bowiem do prezentacji już ostatnia czapka, mocno trzymajcie kciuki za mnie ;-)
Serdecznie jesiennie Was pozdrawiam!

 Zdjęcia takie jak poniższe bardzo lubicie,
czyli proces twórczy pompona

Tak natomiast wyglądała czapka,
jak skończyła mi się włóczka na nią.


Różne ujęcia tego samego
,

Na różnym tle wykonane zdjęcia


I w różnym oświetleniu

 

Do tej kurtki będzie czapka, w rzeczywistości oba granaty są bardzo podobne


 I nieplanowana mistrzyni planu drugiego, no nie dała się wyprosić dosłownie
Strasznie urosła moja czarna morda  ;-)


Pa!