piątek, 30 maja 2014

Small pattern po raz kolejny

W tym poście pokazywałam Wam tunikę drutową. Dzisiejszy post to w zasadzie mała powtórka. Ta sama tunika w nieco innej stylizacji z paskiem metalowym do tunik.
Nie oszukujmy się, dla puszystych kupno paska dobrego rozmiarem to nie lada wyczyn. A ja dzisiaj Wam pokażę, jak w prosty sposób zakupić pasek i z 2 zrobić jeden. Paski znalazłam na nieocenionym portalu internetowym- sprzedażowym. Nie piszę jakim, bo każdy wie jakim, że tak powiem wiadoma sprawa.
Cena
Kupując pasek w jakimkolwiek sklepie, musimy na ten cel przeznaczyć przynajmniej 23 złote. Pomijam fakt, że dla osób puszystych takich pasków szerokich nie ma. Jakby klientki wszystkie miały jeden rozmiar, jedne gabaryty i rozmiar. Nie ma nas puszystych. Nie istniejemy w optyce sklepu wcale.
Kupując pasek w necie kosztuje 8 zł, potrzebujemy dwa, plus wysyłka 4 złote. Mamy 20 złotych.


Pasek
Jak sobie klikniemy tego linka PASKI  to wyskoczy nam sprzedawca pasków i-Style, zobaczcie jego trzy aukcje o nazwie Metalowy łańcuszek do tunik i sukienek wyprzedaż 1, wyprzedaż 3, wyprzedaż 8. Paski są w 3 kolorach, srebrny, złoty, srebrny-ciemny oksydowany. Kupując paski potrzebne są nam dwie sztuki, najlepiej tego samego rodzaju. Jeśli chcecie miksa sobie wykonać, np z 3 zrobić dwa paski jest to oczywiście możliwe, ale zwróćcie uwagę po pierwsze na kolor paska, po drugie na sposób  łączenia paska, można upewnić się u sprzedającego czy to ten sam kolor i łączenie odcinków.

Pasek przedłużyłam następująco z jednego wypięłam 5 ogniw 
i dołożyłam do drugiego, przedłużając go

Na poniższym zdjęciu z tuniką,  macie ten pasek 
widoczny na pierwszym zdjęciu po lewej stronie w torebeczce. 
Jak widzicie łączy się pasek małym łańcuszkiem
Łańcuszek ten z przodu sobie dynda...
zakończony jest małym dzwoneczkiem
Fryzura jak widać kitka na boku, dawno tak się nie czesałam
A na nogach mam czerwone balerinki firmy BATA model
 sprzed kilku lat. Ponieważ wydzieram buty z szafki
 teraz będę biegać w nich ;-)

Na zdjęciach pokazałam Wam pasek mieniący się. Ten drugi ciemniejszy jest o większych oczkach, chociaż owalnych. Pokażę go z następną dziergającą się tuniką ;-)
Pytanie dnia
Jak Wam się wydaje czy taki pasek skraca sylwetkę puszystej? Czy wręcz przeciwnie jest miłym dodatkiem cieszącym oko?
Serdecznie Was pozdrawiam

piątek, 23 maja 2014

Karta z życzeniami

W tym poście pokazywałam Wam kwiatki w ciekawych żywych kolorach. Pytałam Was o pomysły co można z nimi zrobić. Potrzebne mi były w ilości 125 sztuk, do kartki z życzeniami na dzień mamy. Kartki miały wykonywać oczywiście dzieci w szkole.
Pomysł wykonania karty w takiej  formie właśnie, jest moim własnym pomysłem autorskim. Taki powstał w mojej głowie i taki zrealizowałam. Serce na karcie jakby wiadomo, dziecko które kocha mamę całym sercem. Kwiatki- dekory, aby dzieci mogły manualnie się wprawiać, przyszywając je- takie zdolności są moim zdaniem bardzo potrzebne w życiu, a dzieciom takich zdolności nigdy dosyć.

Potrzeba nam takich materiałów do wykonania karty:
-kwiatki szydełkowe, ja mam 5 na kartę
-guziczki 5 szt na jedną kartę
-listki szydełkowe zdążyłam tylko po dwa  na kartę przygotować
-karton biały do wykonania bazy karty 1 szt A4 na 1 kartę
-karton czerwony z którego są wycięte duże serca i po 3 małe serca na kartę
-klej
-igła , nitka
-nożyczki
A gotowa karta....
A gotowa karta na dzień Mamy wygląda tak. Oczywiście w środku są życzenia dla mamy.
Niech poczuje się chociaż raz w roku specjalnie uhonorowana!!!

Pierwszy skończył chłopiec...małe zaskoczenie, prawda?
I ta jest wersja męska karty
 Te 3 prace poniżej, to laurki dziewczynek
Pierwsza Vaneski, zawsze dodaje swoje własne akcenty twórcze
Tu podpadł jeden kwiatek i listek...

 To praca Pauli, widać wymianę w listkach...
a dwa pozostałe serduszka są w środku...
 Praca Patki, prawda, że urocza? Reszta serc w środku...
Na końcu praca mojej córki...
Środka Wam nie pokażę, ale powiem tylko, że wzruszyłam się,
bo znalazłam tam dwa przepiękne wierszyki i rysunki ;-)
I wszystkie dekory małych serc są w środku....
A tu pudełko pełne niespodzianek
Dzieciaki mają zawsze okrągłe oczy jak wyjmuję swoje pudełko, pełne niespodzianek dla nich. Uwielbiam ten moment ;-0


       


Pytanie dnia:
A czy Wy już pomyślałyście o jakimś miłym akcencie dla mamy z okazji jej poniedziałkowego święta?  Wiem, wiem... na laurki większość z nas jest już za duża ;-), ale możecie chociaż telefon do mamy, wykonać w tym dniu i zwyczajnie porozmawiać serdecznie, o tym co słychać i jak się czuje. To drobny gest, ale bardzo miły, taki po prostu  ludzki. Zwyczajny. A jakże potrzebny...
Serdecznie Was pozdrawiam!!!

poniedziałek, 19 maja 2014

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Poszukuję!!!! Poszukuję fajnej inspiracji na sukienkę dzianinową dla puszystej. Ma być na wesele, więc raczej wieczorowa. Najchętniej drutowa. Może być drutowo-szydełkowa  np góra gładka na drutach a dół na szydełku... Raczej długa. Generalnie co macie podeślijcie. Linki, zdjęcia, cokolwiek.
Wszystko w czym puszysta może wyglądać dobrze. Fasony, pomysły inspiracje, kolory co Wam do głowy przyjdzie.


Wiem dziewczyny, że zaglądają do mnie różne osoby. Więc dzisiaj generalnie proszę Was o pomoc. Może być na @ może być jako komentarz. Liczę na Was. Chciałabym w maju zaopatrzyć się we włóczkę. Może i materiał jeśli sukienka będzie na podbiciu. A czerwiec, lipiec i sierpień przeznaczyć na kompletowanie stroju.
Wykonanie sukienki, skompletowanie dodatków, torby, butów, jakiejś marynarki albo szala wieczorowego.
Wasze inspiracje będę podlinkowywać tutaj poniżej:
1.propoz nr 1
2.propoz 2. cały wątek
3.propoz nr3
4.propoz nr 4
5.propoz nr 5
6.propoz nr 6 
7.propoz nr 7
8.propozycja (zle zapisal sie link bo wchodzi cały czas nr 7)
9.propoz nr 9 do popatrzenia inspiracje...
10. propoz nr 10 druty z szydełkiem

A ja znalazłam takie doły sukienki, co mi się spodobały ;-)
Doły:
1.dół sukienki
2. drugi dół,
Do tego marzy mi się góra sukienki, totalnie prosta,  np. prosty splot oczek prawych wykonanych na drutach...
Inspiracje:
Zobaczcie jeszcze te inspiracje
1.inspiracja
ta jest nieziemska, ale dla szczupłej osoby ;-(
2.inspiracja  
3.inspiracja 
Myślałam także o dole szytym, a górze dzierganej na szydełku, np takiej .



W sprawie długości sukienki
Odpowiada mi taka długość sukienki  jak w tej inspiracji, albo w tej , nie chcę mieć spodni pod spodem.
Zresztą robiłam już spódniczkę szydełkową w zeszłym roku, takiej właśnie długości i dobrze się w niej czuję. Chciałabym albo taką długość. Albo materiałową bluzkę i długą wieczorową spódnicę. Prawdę mówiąc sama nie wiem kołacze mi się coś po głowie, stąd w sumie prośba o pomoc do Was. Wedle zasady, co dwie głowy to nie jeden .... resztę chyba znacie ;-)
Chciałabym sukienkę, dlatego że w okresie wiosenno-letnim zawsze staram się kiedy tylko mogę, nosić sukienki. Najwięcej  oczywiście letnich mam sukienek. Zimowych nadal za mało.
Do sukienki dopinguje mnie zresztą ten artykuł . ;-)

Przemyślenia o fasonie 
Faktycznie, jak naoglądałam się wątku Pań Puszystych to dochodzę do wniosku, że odpadają dla mnie wszystkie fasony jakieś szerokie. Robi się faktycznie  efekt namiotu i monumentu. Odpadają wszystkie fasony z grubym wzorem szydełkowym, uważam, że dodają jeszcze optycznie kilogramów, może tylko na zdjęciach, ale zdjęcia akurat oglądałam.
Podobają  mi się za to:
- fasony, gdzie góra do linii bioder jest dopasowana, dół lekko rozkloszowany
-fason, gdzie byłoby połączenie drutów na górze i wzoru szydełkowego na dole.
-fason, gdzie góra byłaby szydełkowa, a dół szyty z materiału dobranego kolorem.

 



sobota, 17 maja 2014

Kreatywnie... czy odtwórczo?

Zapraszam  w deszczowy dzień na rozruszanie umysłu, do zabawy, którą nazwałam  "dziewiarska gimnastyka umysłowa". Mam kolorowe kwiatuszki szydełkowe, są malutkie i  mocne w kolorach, można powiedzieć że "żarówiaste".
Jest ich... dużo, same widzicie, myślę że już z setka albo i więcej będzie. Nie liczyłam. Jeszcze trochę mi ich potrzeba.
A teraz czekam na propozycje Wasze, co z nich będzie?
Macie jakieś ciekawe  koncepcje na nie??? Moja nowa "praca" będzie kreatywna. Nic więcej nie zdradzę ;-)




I pytanie dnia, bo prawie zapomniałam:
Czy umiecie myśleć kreatywnie?Czy myślenie kreatywne jest Wam bliskie?
 Czy wolicie raczej szukać inspiracji np. w internecie, czy raczej tworzyć własne dzieła?


Serdecznie i mokro Was pozdrawiam!!!



wtorek, 13 maja 2014

Small pattern- kocham takie.

To co Wam dzisiaj pokazuję to UFO-k z szafy,  który przestał już nim być, po mojej najnowszej przeróbce. Nie byłam z niego zadowolona, więc leżał i leżał i tylko zajmował mi miejsce, bo nie nosiłam go wcale. Był swetrem rozpinanym, jednym z pierwszych jakie wykonałam dla siebie i  w metodzie ubrań, nazwanej skrótowo przeze mnie "bezszwową". Nie do końca byłam zadowolona z niego,  źle nawet dobrałam do niego guziki, były za ciężkie i rozpinały się same. Zdecydowanie był to sweter testowy, można powiedzieć, że uczyłam się na nim, więc nie był to czas zupełnie stracony.
Dumałam długo co z nim zrobić i wreszcie wydumałam. W większości poszedł  do sprucia, to w większości to w zasadzie 4/5 czyli prawie cały praktycznie. Zostały rękawy w połowie a korpus wyprułam aż do linii pach. Powstałą teraz tunika z dekoltem zbliżonym do serka. Na tej bluzce przećwiczyłam patent dekoltu w szpic w bluzce bezszwowej dzierganej od góry, który potem Wam zaprezentowałam na Cotlinie.
Mam nadzieję, że teraz po przeróbce-  będę już z tej bluzki  zadowolona i nie będzie więcej leżeć w szufladzie szafy.

Włóczka, druty
Bawełna 400 m w 100 g.
Wykonałam ją na drutach 3 mm KP drewnianych.

Small pattern -kocham takie
Tak nazwałam powstałą w wyniku przeróbki bluzkę. Po głębszym zastanowieniu równie dobra nazwa, to byłaby "bluzka-sprujka",  bo pierwsza poszła do sprucia i jak prawie kończyłam dół to niezadowolona byłam z efektu, więc ponownie prawie  cały dół sprułam i zrobiłam na nowo.
Jest to już  kolejna bluzeczka z minimalnym wzorem, no bo przecież ściągacz dwa oczka prawe na  dwa oczka lewe to nie jest jakiś wielki wzór. Bajerem jest sposób włączenia się ściągacza w bluzeczce- najpierw symetrycznie na bokach, od pasa rozchodząc się, aż do pewnej szerokości a potem już jako pasy na bokach. Uzupełnieniem jest prosty rękawek typu 3/4 idealna sprawa na ciepłe wiosenne dni, nie trzeba podciągać rękawów jak jest ciepło, zawsze mnie to irytuje.
Ciuszek prosty w fasonie zawsze dobrze będzie się sprawdzać, w każdym naszym zestawieniu praktycznie. Założenie przy tej bluzeczce miałam jedno- aby była to  czysta wygoda użytkownika, czyli mnie. A więc nie elegancki ciuszek... :-) (  co już ostatnio ustaliłyśmy, że jak wygodne to nie eleganckie), a raczej ciuch codzienny , bez prasowania nawet będzie noszony.

A teraz sesja bluzeczko- tuniczki. Powiem tylko w skrócie, że lepiej się w niej czuję, niż wyglądam na tych  zdjęciach. Mam jeszcze fajny pasek do niej. Zrobię zdjęcie w nim i w tunice i ocenicie wtedy, czy puszyste mogą nosić paski...czy nie.

Nie widać tego, ale nad nami wisiały ciemne, deszczowe chmury
 Zaraz ma lunąć... tu szybka kontrola nieba...
 Tu widać serek i linię ramion
Nerwowo się rozglądam, bo zrobiło się bardzo pusto wokół nas

Zdjęcia tego nie pokazują, ale bluzka ma mieniącą się nitkę
Ostatnie pstryk...
Koniec tego dobrego
Daj aparat córcia, zmykamy stąd...



Dla ciekawych jak było przed
Przed pruciem było to... same widzicie, że była to maksymalna przeróbka...




Pytanie dnia:
Czy macie w swojej szafie ciuszka, którego bardzo lubicie i wciągacie go w "ciemno" do wszystkiego??? Co to jest? Napiszcie proszę, jestem ogromnie ciekawa przepastnych czeluści Waszych szaf . :-)
Serdecznie Was pozdrawiam

niedziela, 11 maja 2014

Sweter robiony od góry- linia dodawania oczek po raz drugi.

Poziom robienia na drutach różnych osób, jest mocno zróżnicowany. Wiem, że część pań odwiedzających mój blog osób, to wytrawne i wytrwałe dziergaczki, nie dla nich dzisiaj ten post, przepraszam ;-) Istnieje natomiast część osób, które mnie odwiedzają, które piszą mi że bardzo lubią moje posty instruktażowe, albo "łopatologiczne" jak zwał tak zwał. Dla Was ten odcinek jest zatem dedykowany.

Sweter robiony od góry
Pisałam już nie raz o swetrach robionych od góry, metodą bezszwową. Często takie prace swoje Wam pokazywałam Pisałam, że wygodna metoda, bo nie trzeba zszywać dzianin. Pisałam, że praktyczna metoda, bo można bluzkę w ten sposób robioną, w trakcie dziania mierzyć i dumać dalej nad "udziergiem". Wiele pisałam o tej metodzie, ale nie samą metodą dzisiaj się zajmiemy. Dzisiaj się zajmiemy linią dodawania oczek w swetrze wykonanym metodą od góry. Trochę już o tym pisałam w poście zatytułowanym "Oczko wiodące". Dzisiaj zajmiemy się jakby tym samym tematem, ale w inny sposób poruszonym.

Linia dodawania oczek
W swetrach robionych metodą od góry, są co najmniej 4 miejsca, gdzie przyrastają nam oczka, na korpus i na rękawy. Jeżeli robimy bluzkę z dekoltem np w szpic, czy innym, będzie to nawet 6 miejsc dodawania oczek. Linię  dodawania oczek, można zrobić bardziej albo mniej widoczną, od nas zależy jaki efekt chcemy uzyskać w dzianinie.

Dziurki na linii dodawania oczek są...
"Dziurki na linii dodawania oczek są za duże". Z taką opinią można się spotkać. A i owszem, bym na to odpowiedziała, bo jest co najmniej kilka sposobów dodawania oczek na rękawy i korpus. Zależy czy je znacie. A jakie są te sposoby, zapytacie? Można uzyskać oczka:
- poprzez narzut (owszem tu dziurka jest spora, są i fani tej metody, bo ich zdaniem nie trzeba linii dodawania oczek chować, a wręcz przeciwnie eksponować jako "zdobnik". Zdjęcia jakie dołączyłam do posta nie obrazują tej metody.
-poprzez wyciągnięcie oczka, z nitki z rzędu niższego, między oczkami i przerobienie tej wyciągniętej nitki, jako oczko przekręconego prawego.
- można  (ja tak robię)  z rzędu niższego, o dwa pola, (bym to opisała) dodać oczko jako prawe, a w następnym rzędzie przerobić je na prawo. Oczka dodane tym sposobem, nie eksponują nadmiernie dziurki... zresztą zobaczcie to na załączonych obrazkach.
(Jeśli istnieją jeszcze inne metody dodawania oczek , bardzo proszę wytrawne dziergaczki o poprawienie mnie w tym miejscu.)


Zdjęcie pierwsze, jedna z pierwszych prac, jeszcze uczę się dodawania oczek. 


 W całości tak wygląda to, niedługo pokażę przerobioną tunikę,
 macie dzisiaj zajawkę dzianiny...

Aktualna  robótka, duże powiększenie zdjęcia

 Naciągnięte oczka, aby pokazać wielkość dziurek
pamiętajcie że jest to dość duże zbliżenie 



Zobaczcie w całości linię dodawania oczek tutaj


I na sam koniec całościowe spojrzenie na linię dodawania oczek
w bluzce, którą ostatnio  pokazywałam Natura


Mam nadzieję, że ten post, kompleksowo pokazujący linię dodawania oczek w gotowych dzianinach,
przydał się Wam. Tak jak pisałam linię dodawania oczek można uprościć "schowaniem" jakby oczek, a można wyeksponować poprzez celowe robienie większych dziurek (narzut) albo zrobieniem wzoru jak np w swetrze mojej produkcji i koncepcji Pasiak kontrolowany.


Ta granatowa "jeansowa" dzianina to moja najnowsza zaczęta robótka. Jest to moje kolejne (trzecie w tym roku)  typowo wiosenne bawełniane dzierganie.
Pytanie dnia
A czy Wy możecie się pochwalić, choć jedną zaczętą (albo nawet skończoną) wiosenną tegoroczną dzianiną? A co to za ciuszek? Napiszcie proszę. Bardzo lubię Wasze komentarze, prywatne zdanie i opinie. Bardzo lubię je czytać. Czuję wtedy, że "nas" pozytywnie zakręconych rękodzielniczek, jest więcej i raźniej mi z tym :-)
Serdecznie Was słonecznie i niedzielnie pozdrawiam!!!!

piątek, 9 maja 2014

Rozwiązanie zagadki

Ponad 10 dni temu postawiłam Wam zagadkę do rozwiązania, o tu. Głowiłyście się nad nią, a sprawa była naprawdę prosta. Miałyście  pełne dane do odgadnięcia zagadki, bo wiecie przecież, że robię czasami z dziećmi, zajęcia z rękodzieła. Zrobiłyście w zasadzie tylko jedno, ale za to  mylne założenie- że te kwadraty będą całością, jednej wspólnej rzeczy. Otóż nie, powstało 25 kwadratów, które nigdy nie zostaną połączone ze sobą w nic. Były przygotowaną do pracy z dziećmi, a dzisiaj powstały z nich poduszeczki do igieł.

Materiały do wykonania poduszeczki
-kwadrat szydełkowy
-kwadrat materiałowy
-wata
-guzik
-wstążeczka
-igła z nitką


Tu wszystkie potrzebne do wykonania pracy materiały na zdjęciu
No może poza watą... i nitkami



A tu już zdjęcia poduszeczek do igieł wykonanych przez dzieci. ;-)
Wybaczcie, mi kiepskiej jakości zdjęcia, tak to jest jak się szyje, robi zdjęcia, pomaga i gada
 jednocześnie. Coś zrobi się zwyczajnie źle. Dobrze, że tylko zdjęcia popsułam.

Może nie zawsze idealnie równy ścieg, ale za to jaka zabawa
przy samodzielnym szyciu

Inne detale, inne rączki szyły i efekt zupełnie inny
 Generalnie zajęcia dzieciom się bardzo podobały.
Lubią chyba te niespodzianki, jakie wyciągam z kartonu.
 I krew się nawet polała, igła zgubiła, więc było i momentami strasznie
Pytanie dnia
Jak Wam się podobają szyte  prace wykonane przez dzieci?
Jak sądzicie: będą jakieś rękodzielniczki wśród tej grupy?
Serdecznie Was pozdrawiam

środa, 7 maja 2014

Recykling w cenie

Lubię dobierać się do za małych koszul pana- męża, często dostaje w prezencie za małe i nie ma z nich żadnego pożytku.  Dzisiejszy post to jakby trochę powtórka tego, z tym ,że dzisiaj na tapecie koszula męska bawełniana, flanelowa, kraciasta i na Pana-męża niepasująca.
Na szmaty trochę szkoda, bo jakby nie patrzył nowa była i materiał milutki i cieplutki i funkcjonalny.
Więc poszła do pociachania, a mąż jak mnie w niej zobaczył powiedział:
-o jaką miałem ładną koszulę :-)

Recykling w cenie
Dlaczego? Bo ekologiczny...i zgodny z zasadami gospodarności. A wiecie, że kiedyś było to normą? W książkach o modzie, na które powoływałam się tu, ale nie tylko w nich czytałam, że kiedyś to czymś normalnym było, że jak mamie wysłużyło się jakieś ubranie, to materiał był wykorzystywany był ponownie, np do nie używanych już teraz fartuszków, które kiedyś ubierało się na sukienki, albo na sukienki dla dziecka. Nie mówię, żeby wpadać w przesadę, ale teraz panuje moda na kup i na wyrzuć. Mnie to osobiście irytuje. Ten plastikowy świat na marnotrawstwie oparty.

Jak się zabrać za przeróbkę?
-wyciąć kołnierzyk
-wyciąć mankiety
-odpruć guziki, może się do innej rzeczy przydadzą


 Rękawek wąski i na gumeczce, idealna sprawa jak dla mnie


Szycie
Oceniam na kwadrans mniej więcej.
Przód zszywamy, brzegi zabezpieczamy. Na płasko rozkładamy i z przodu przeszywamy z jednej i drugiej strony. Mały dekolt podwijamy. Rękawy zwężamy, wszywamy gumkę (i tak ciągle mam pozawijane mankiety, więc nie będę musiała o nich myśleć). Zasadniczo skończyłyśmy. Całość szycia jakieś 15 min.

Co mamy?
Taką sobie bluzeczkę flanelową. Może być:
- do schludnego wyglądu przy chodzeniu po domu
- do szybkiego wypadu do sklepu po chleb
I tyle. Wiadomo, że nie jest to wystrzałowa kreacja żadna. Ciuszek codzienny, prosty, wciągany, wygodny.

Spodnie znacie, już tak mam że jak coś polubię musi mi samo z tyłka spaść ;-)
też tak macie?
 Bluzka na ludziu, ale bezgłowym bo śmiał się jak dziki ;-)


Wiecie że ja nie lubię się fotografować? Mówiłam Wam o tym? Nie lubię od 10 lat, bo tyle mam nadwagę.
No ale czego się nie robi dla wytrwałych?
Bucik płaski wygodny na rzep
A na głowie opaska, trzyma włosy z dala od oczu
 Kieszonka na piersi to idealna sprawa na telefon, okulary... itp



Pytanie dnia?
Czy lubicie się fotografować? Czy jesteście krytyczne do swoich zdjęć? Czy robicie cenzurę w stylu: brzydkie, brzydkie, ohydne, fatalne, do śmieci, znowu brzydkie kaszana... no dobra to może być.
Ciekawa jestem Waszych opinii. I czy mój recykling Wam się podoba?
Serdecznie Was pozdrawiam

poniedziałek, 5 maja 2014

Kolorowa wymianka

Uwielbiam bawić się we wszelkiego rodzaju wymianki. Po pierwsze, dzięki temu mam rzeczy wykonane w technikach, których nie znam. Po drugie, mogę obejrzeć sobie prace wykonane w tych technikach i zastanowić się, czego jeszcze chciałabym się nauczyć. Po trzecie, dzięki wymiankom można spełnić swoje marzenia, bo można wymienić się konkretnie: Ty mi wykonasz to, ja Ci wykonam  tamto.
Wszystkie moje wymianki te blogowe i te inne, możecie zobaczyć sobie w etykiecie, po prawej stronie bloga ,zatytułowanej wymianki blogowe albo zabawy blogowe. Właśnie zerknęłam, że postów dotyczących wymianek popełniłam 27,  więc same widzicie, że lubię te klimaty. Przygotowanie, produkowanie, wysyłanie, odbieranie i emocje z tym związane ;-) bawią mnie nieustannie i niezmiennie.

Dzisiaj najnowsza wymianka. Dla Krakowianki wykonałam takie prezenty. Komplet 3 puszek w technice decoupage, breloczek do kluczy szydełkowy, oraz uszyty przeze mnie czarny szyfonowy woreczek pachnący z suszoną lawendą w środku.






A otrzymałam w zamian -utrzymane w klimatach około-świątecznych.
-Piękną kartkę z życzeniami i liścik specjalny do mnie ;-)
- Zakładkę frywolitkową (chyba nie będę używać, bo sporo czytam i  jak bym zgubiła to się zapłakałabym normalnie. Zawsze o takiej marzyłam ;-)
- Frywolitkową bransoletkę.
-Frywolitkowy wisior.
-Jajka do dekoracji wielkanocnych ozdobione techniką frywolitkową.
- Bombonierę ;-)


Nie zwlekam już tylko obrazki pokazuję Wam













Pytanie dnia
A czy Wy bardziej  lubicie dawać prezenty, czy może jednak dostawać? Czy długo planujecie zakup prezentu, podglądając jak szpieg, co by tu się przydało danej osobie, czy raczej jest to spontaniczny zakup?
Serdecznie Was pozdrawiam.

sobota, 3 maja 2014

Natura z motywami roślinnymi w tle- stylizacja druga

W tym poście pokazałam Wam bluzeczkę mojego autorstwa z włóczki lniano-bawełnianej o wdzięcznej nazwie Cotlin. Nazwałam ją natura, bo wykonana jest z naturalnych włókien: lnu i bawełny. Wydziergałam ją w całości od góry i oczywiście bezszwowo. Motyw roślinny zaprojektowałam na tył bluzeczki. Fason o takiej koncepcji ogólnej, długo już kołatał mi się po głowie. Szybko się dziergało Naturę,  na grubszych drutach bowiem powstała. Bluzeczka "Natura" jest idealna na tę porę roku, czyli wiosnę- bo nie grzeje, jest dobrze przewiewna i naprawdę bardzo komfortowa.
Pokazałam ją ostatnio, tak jak pierwszy raz ją założyłam, na niedzielne ciepłe przedpołudnie, dlatego zestawiona była ze spódnicą. Dzisiaj chciałam Wam pokazać stylizację tej samej bluzeczki, ale tym razem ze spodniami. Zimno było dzisiaj niesamowicie, no ale czego się nie robi dla dobrych zdjęć ;-)
Rozporki po obu stronach bluzki, są w miejscu i na wysokości kieszeni w spodniach, dlatego,( chociaż to objaw lekceważenia rozmówcy), w tej bluzeczce, aż chce się mieć ręce w kieszeniach ;-)

Pulchne Panie
Pulchne panie, do jakich się zaliczam, mają generalnie ciężkie życie. Po pierwsze, fasony ubrań dobre w rozmiarze -w stylizacji są dla osób dobrze po 60-tce. Nie to,  żebym miała coś przeciwko takim ubraniom, żebyśmy się dobrze zrozumiały, nie mam zupełnie nic, ale to jakby przyszłość ubraniowa dla mnie, bo aktualnie jestem minimalnie po 40-tce. Nie chcę się ubierać w bluzki, z napisami w stylu "I'm sexy", ale też nie chcę się ubierać w fasony babcine. Pomimo bogactwa ciuchów w sklepach, nadal mam wrażenie, że o gustach i potrzebach przeciętnych Polek, mało kto myśli.
Dlatego- kochana kobieto dziergająca, wymyśl sobie własny styl, a kiedy już to zrobisz- trzymaj się go i dziergaj sobie ciuchy spokojna, że po pierwsze jesteś ubrana, a po drugie ubrana w to co chcesz być ubrana, a nie w to co jest w sklepach.

Zdjęcia... moja córa ;-)

Mam ręce w kieszeniach, a kieszenie jak ocean...
 Apaszkowy "zwis" nie zaplanowany... zupełnie przypadkowy raczej



Pytanie dnia
Czy macie już wiosenny ład w swoich szafach?
Ja zamierzam w tę majówkę zmierzyć się z moją napchaną szafą. A dokładniej z porządkiem w niej panującym (albo jego brakiem). Chcę rozeznać się, co jest mi zbędne i zajmuje mi tylko miejsce w szafie, co by się jeszcze przydało na tę wiosnę. Co zawieźć do pralni po sezonie. Ile wieszaków dokupić do szafy. Generalnie u mnie wiosenne porządki są zaplanowane na maj. A co u Was słychać majowego?

Serdecznie Was pozdrawiam!!!