Znowu ta chusta powiecie, ale co ja poradzę, że jak cienka nitka i chusta na prezent to zwyczajnie z lenistwa nie chce mi się robić jej nowym wzorem. Widać ja z natury leniwa jestem, nie lubię utrudniać sobie życia, jeśli nie muszę. Zdecydowanie nie muszę, więc inny ciekawy wzór wypróbuję sobie na grubszej włóczce, a na tej cieniźnie zrobię tym wzorem, co robi mi się go na pamięć.
Ginkgo shawl
Chusta wzorniczo znana Ginkgo shawl, na blogu w top 10 po prawej stronie macie moją instrukcję dla "opornych" wykonania tej chusty, krok po kroku.
W aktualnej wersji nie trzymałam się ściśle wzoru, bo znając go na pamięć można pozwolić sobie na improwizację. I tak właśnie zrobiłam. Oczka dodawałam sobie w body, czyli gładkiej części chusty dość swobodnie. Potem zrobiłam dwa paski z oczek lewych, ot taka sobie moja fantazja i na końcu ażur ale szerszy niż autorka w swoim opisie poczyniła. Uważam, że w bardzo cienkich nitkach i chustach z nich wykonanych lepiej wygląda szerszy pas ażuru niż bardzo wąski.
Wykończyłam chustę zwyczajnie zamykając oczka, bo nie lubię zamykania szydełkowego. Coś irytuje mnie i wolę prostotę w wykończeniu akurat tego wzoru.
Włóczka
Włóczka (3 motki) to prezent z zabawy u Ani z bloga Kogel-mogel. Udało mi się w tej zabawie pobawić i nawet wygrać nagrodę. Dla zainteresowanych samą zabawą na pasku po prawej stronie mojego bloga, jeszcze wisi banerek do niej. Zabawa nosiła nazwę, Jak Cię widzą tak Cię piszą. Ania miała bardzo ciekawy pomysł i muszę powiedzieć, że sama zabawa sprawiła mi dużo radości.
Skleroza
Pamięć człowieka to jednak zawodna jest sprawa. Wychodzi na to, że pamiętamy to co chcemy, albo to czego nie chcemy. Zginął mi 3-ci motek włóczki zielonej od tej chusty. Przeszukałam wszystko i to po kilka razy. Zapytałam Ani, od której mam tę włóczkę, czy na pewno były te 3 motki a nie np 2 ?
Znosiłam dowcipy Męża pod tytułem, " Czy 3-ci motek to w ogóle istniał???" ;-))))
Okazało się, że tak istniał trzeci motek, przekonałam się o tym jak zważyłam chustę. Istniał, bo wyrobiłam go w tej chuście. I zapomniałam. Robiłam w tym czasie równolegle 4 prace, raz czekając na włóczkę, raz zaczynając kolejną pracę, raz wykańczając inną.
I zupełnie zapomniałam. Córka mi od razu powiedziała, że ten zagubiony motek jest w chuście, ale ja wiedziałam lepiej. Ba.....ja na 200% pamiętałam lepiej.:-))))
Nadaję się widocznie na jakieś geriatryczno- sklerotyczne leczenie. Idzie ktoś z Was ze mną na takie, będzie mi raźniej wiedząc, że nie będę tam sama ? ;-)))
Dane techniczne:
Włóczka: Alize Kid Royal prawie 3 motki
Wymiary chusty: szerokość 230 cm, wysokość80 cm.
Waga 70 g około ok 700 m włóczki. Jak cienka jest to włóczka? W motku 25g ma 250 m, więc w motku 100g miałaby metrów 1 000. Jest naprawdę cieniutka.
Dla kogo?
Wkładam ją do kartonu prezentowego, więc jeszcze nie wiem dla kogo powstała. Przedstawiałam Wam idee tego kartonu prawda? Po świętach świeci pustkami, więc pora go na nowo napełniać z myślą późniejszego opróżniania.
A Wy?
W kwestii moich zaczętych prac, mam połączonych prawie 400 kwadratów w jedną całość, jest to zaczątek koca/narzuty, który Wam zapowiadałam kilka postów wcześniej. Brakło mi włóczki z końcówek, więc moje prace nad nim, muszą się niestety zatrzymać, nad czym ubolewam, bo się deczko wczułam w niego i nieźle mi całkiem to szło..
Serdecznie Was pozdrawiam!
Mięciusia chusta
Koniec pracy był irytujący, przerabianie długich rzędów
Zdecydowanie wolę być w środku chusty jak ją robię
Widać że włóczka moherowa i z włoskiem, prawda?
Takie poskładane ląduje do kartonu prezentowego
Dzianina choć cienka jest ciepła
Początek pracy był irytujący
Ażur z bliska
Znacznie szersza niż rozpiętość ramion
Zamotana na szyi
Padło tradycyjnie pytanie:
To dla mnie? Obiecałaś mi taką zrobić.
Nie wiem zupełnie, kiedy naobiecywałam tak dużo ;-))))
Ale cudna jest ta chusta i taka delikatna jak piórko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest bardzo cieniutka, jak jakaś pajęczynka, ale taka cieplutka.
UsuńPiękna jest ta chusta i do tego taka delikatna jak piórko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję!
UsuńPiękna chusta:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu!
UsuńOdpowiadam: nie drutuję niczego. Prace nad narzutą będziesz mogła niedługo wznowić, tak myślę :).
OdpowiedzUsuńA ta chusta jest cudna.
Dziękuję Madziu! Zakwadratowalam się bardzo nie wiedziałam, ze to tak wciąga :-)
UsuńCHUSTA PIĘKNA, WYGLĄDA, JAK MGIEŁKA,DOBRY WYBÓR MODELU I ROBOTA PERFEKCYJNA, POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńDziękuję Iwonko!
UsuńCudna i ten kolor !!!
OdpowiedzUsuńKolor jest intensywny!
UsuńŁadna chusta. Szczerze - dla mnie takim "dyżurnym" wzorem jest też Ginko i Kiri - robi się je szybko i nieskomplikowanie. Więc jeśli konieczny jest szybki prezent - to sięgam po wzory wymienione wyżej.
OdpowiedzUsuńSkleroza - szkoda gadać... Wkładałam ostatnio do pralki swoje czarne skarpetki (takie go getrów). Wyszła jedna po praniu, drugą chyba piekło pochłonęło. Myślę sobie - nie włożyłam, gdzieś upadła. Przeszukałam trzykroć łazienkę, kosz na brudy, zakamarki łazienki - NIE MA i już. Przecież nie rozpuściła się w pralce...
A wyrobionej wcześniej włóczki też szukałam - witaj więc w klubie.
Czuję się pocieszona, być w klubie z Tobą to zaszczyt! Dziękuję!
UsuńA ja uwielbiam dziergać nowości... Nie lubię wracać do już przerobionego wzoru :-) Co zresztą chyba widać :-)
OdpowiedzUsuńChusta cudowna! Doskonale puszysta - zastanów się, czy nie zrobiłaś ją specjalnie dla córci...wydaje mi się, że tak :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie jest to jej kolorystyka, bardziej moja. Poza tym za duża jest dla niej. Jej coś szarego by się przydało. I może o tym pomyślę jakoś dyskretnie ;-)
OdpowiedzUsuńChusta przepiękna, wygląda jak mgła, chociaż to nie koniecznie ten kolor. Zafascynowałaś mnie tym pudełkiem prezentowym, chyba muszę też sobie takie stworzyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTy to masz z tym zaginionym kłębkiem włóczki, jak ja mam często z ciasteczkami. - Jestem sama w domu. Przynoszę sobie do pokoju kilka ciasteczek na talerzyku i stawiam na biurku. Siadam do komputera i zaczynam coś pisać, np. posta na blogu. Sięgam po pierwsze ciasteczko,jem sobie i nadal coś piszę, sięgam po drugie i dalej piszę, wrzucam zdjęcie, komponuje itd. Sięgam po następne ciasteczko i z autentycznym zdumieniem odkrywam,że nie ma już więcej ciasteczek,talerzyk pusty. Zaskoczona, aż się samą siebie na głos pytam - kto mi zjadł ciasteczka? Przecież dopiero co zaczęłam je jeść! Jak to się stało, że talerzyk jest pusty? Nie przypominam sobie żebym to ja zjadła wszystkie ciasteczka ;-) PS. Ja właśnie też wydziergałam chustę Gingko. Skończyłam ją w zeszły weekend, porobiłam zdjęcia i czekam zeby opublikować w Wielkanoc :-) pozdrawiam Iza
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńNazywam się Klaudia. Serdecznie zapraszam Cię do dołączenia do nowego serwisu Platforma Kreatywna http://platformakreatywna.com/, gdzie zrzeszamy wszystkie kreatywne strony. Swoim klubowiczom oferujemy zniżki na produkty, informacje o wydarzeniach, spotkania oraz darmowe pliki do pobrania. Serdecznie zapraszam.
Jaka śliczna chusta! Uwielbiam takie "cienizny" (choć sama jeszcze tak cienkiej nie popełniłam). W marcu wzięłam na warsztat YarnArt Gold i dziergam komin, nie jest tak delikatny jak Twoja Ginkgo, ale nie jest też gruby. Myślę, że na wiosnę będzie w sam raz. :)
OdpowiedzUsuńPiękna , lekka jak puch :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna Chusta !!! Niczym mgiełka lekka i zwiewna, cudowny ażur, jestem zachwycona i podziwiam <3 pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta i jaki fajny kolorek widać że taka delikatna jest :)
OdpowiedzUsuńPiekna delikatna chusta! Kaszmirowe chusty typu mgiełka idealnie nadają sie do letnich stylizacji.
OdpowiedzUsuń