Co to jest poczucie humoru?
Definicja jest mniej więcej taka : jest to umiejętność dostrzegania rzeczy śmiesznych, zabawnych, wrażliwość na komizm czegoś.Poczucie humoru jest to na pewno sprawa bardzo indywidualna każdego człowieka. Weźmy na ten przykład humor angielski, który ja osobiście bardzo lubię, ale wiem, że nie wszyscy.
Na pewno miło jest obracać się w towarzystwie ludzi z poczuciem humoru, jest wesoło wtedy. Czy jednak zawsze? Nie. Dlaczego, zaraz wytłumaczę.
Czy poczucie humoru może obrażać?
Czasem poczucie humoru jest na granicy zwykłego chamstwa, bo czy każdemu i w każdym wieku i zawsze, odpowiada poczucie humoru o zabarwieniu seksualnym, albo dotykającym w jakiś sposób seksu?
Żyjemy w takich czasach, że sex jest wszechobecny, sączy się z radia jak "jad" jak jedziemy samochodem z dziećmi, opowiadając czy to o preparatach na upławy, grzybice itp, czy reklamując "sex taśmę" (mamo co to jest sex taśma???) czyli najnowszy film w kinach. Sex jest tak wszechobecny i tak atakujący ludzi zewsząd, że czasem mam wrażenie, słuchając i oglądając różne rzeczy, że funkcjonowanie człowieka jest na jednej i wyłącznie tylko jedynej płaszczyźnie, czyli seksualnej, a to przecież totalna bzdura.
Tak więc żarty o zabarwieniu seksualnym, powiedziałabym, że są prawie na porządku dziennym. Należy postawić sobie zatem kilka pytań na temat takiego "wysublimowanego" (ironia) poczucia humoru.
Czemu obraża?
Czy nie rozumiemy takiego poczucia humoru? Owszem rozumiemy i czujemy się zniesmaczone, a wcale nie rozbawione. (Mam tu na myśli nasze odczucia kobiece, a te mogą być przecież różne, nie tylko pozytywne).
Drugą sprawą jest kwestia wieku, zarówno osoby/osób do której/których kieruje się takie żarty. Jeżeli matka stoi z córką (nieletnią), to jakim prawem facet śmie zażartować sobie w sposób czysto seksualny? I czemu nie czuje wtedy się totalnym chamem i kretynem ?
Kolejna sprawa. Stoję sobie w sklepie z warzywami, mężczyzna wcale nie młody żartuje sobie kupując ogórki kiszone w sposób niewybredny i czysto seksualny, do zupełnie obcej młodej kobiety- ekspedientki. Stoję za panem i nie wiem, przyłożyć mu parasolką, której zresztą nie mam (a tak zrobiła babcia mojego męża, kiedyś w autobusie) żeby zrozumiał, że jego poczucie humoru to najczystsze chamstwo i obelga dla tej pani?
Kiedy facet, bo to o nim mowa zaczyna być chamem i inna sprawa, czemu nie jest tego świadomy???
Cham
Kiedy cham zaczyna być chamem? To kolejne pytanie. Myślałam nad tym i dochodzę do wniosku, że ta granica jest płynna. Najpierw jest młody mężczyzna, który zapewne odkrywa, że żartując w pewien sposób zdobywa sobie powodzenie, albo przynajmniej zainteresowanie kobiet, ale mężczyzna mający żonę i nadal traktujący tak inne kobiety... o sprawa robi się ciekawa. Idziemy dalej, ten sam mężczyzna starzeje się przecież i w pewnym momencie życia, zaczyna już być obleśnym starym dziadem, z obleśnym poczuciem humoru. Na którego kobiety już nie uśmiechają się, ale otrząsają się ze wstrętem, że taki cham śmie sobie tak śmiało poczynać.
Jak reagować?
No właśnie jak powinny reagować na takie zachowanie kobiety?
Sytuacja pierwsza omawiana, matka stoi z córką. Na chamski seksualny żart, moim zdaniem matka powinna instruktażowo faceta potraktować (oczywiście instruktażowo dla córki) facet powinien dostać w tym momencie z tzw. liścia.
Sytuacja druga- ekspedientka w pracy- facet powinien dostać parasolką w łeb, za świński sposób potraktowania pani w pracy, ale nie od ekspedientki, bo ta bidula, nie może pozwolić sobie na złe potraktowanie klienta, ale my stojąc w kolejce spokojnie możemy pana-chama skomentować, że świnia obleśna na przykład, może potrząśnie to nim i zmusi do refleksji.
A jak zareagować jak inna kobieta, seksualnie żartuje sobie robiąc przytyki wobec naszego męża na przykład? Ba, żartuje sobie do niego zupełnie niczym nie zrażona, w naszej obecności? Można, oczywiście, że można zareagować, najpierw oglądamy sobie wnikliwie sytuację i mamy ubaw po pachy, bo widzimy, że nasz mąż jest zniesmaczony, nie reaguje zupełnie na żart, a potem z mężem w cztery oczy sobie wspólnie żartujemy z zaistniałej sytuacji ;-) Pozwolicie, że cytować swoich żartów nie będę ;-))
Czy w ogóle reagować?
Uważam, że powinno się reagować. Dlaczego? Żeby wystopować chama na tym etapie jeszcze, kiedy jest młodym mężczyzną, żeby nie doszedł do etapu bycia "obleśnym starym dziadem" dla jego własnego dobra, żeby inne kobiety nie musiały otrząsać się z ohydą na jego dowcipy.
Pytanie dnia
Czy spotkałyście się z takim "wysublimowanym-chamskim " poczuciem humoru i byłyście zniesmaczone, zohydzone, albo zażenowane, że ktoś sobie tak wobec Was poczyna?
Jak zareagowałyście na chamstwo? Bardzo jestem zainteresowana Waszymi odczuciami na ten temat i komentarzami.
Serdecznie Was wakacyjnie pozdrawiam
Ps
Dzianinowe posty już dla Was się szykują ;-) Zaglądajcie do mnie ;-)
A do obejrzenia dla Was mam obrazek - wakacyjną pocztówkę
Zgadzam się ze wszystkim w zupełności ! Nie jeden raz miałam taką sytuację, kiedy to gość zdążył się zagalopować, Don Juan, od siedmiu boleści, albo lustereczko ma jakieś cudowne i upływu lat nie widzi, mając się za bożyszcze, choć włos siwy, lub go brak, brzuch zwisa do kolan, a coś w miejscu mięśni przewala się na zasadzie swobodnie pełzającego celulitu i przycina chamskie żarty, nie puszczam płazem, ale jęzora sobie nie strzępię dyskusjami z gościem, w zależności od sytuacji, walę krótką ripostę, albo spoglądam wzrokiem, że jeśli miałabym taką siłę, to facet padłby trupem - na moje szczęście takowej nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To nawet nie chodzi o wygląd takiego delikwenta z kiepskim poziomem dowcipu, nawet nie o ten brzuch zwisający czy nawet jego brak, bo w obecnych czasach wielu jest facetów nawet jako tako wyglądających, fizycznie, ale tak sobie myślę, że chodzi o zwykły szacunek do kobiety, jako drugiego człowieka, która nie musi być zainteresowana żartami o zabarwieniu erotycznym.
UsuńJakoś przyszła mi do głowy taka sytuacja, bo z takim gościem, to żenada do kwadratu, ale masz rację, taka sytuacja dotyczy wszystkich " ogoniastych "., bo jak wspomniała poniżej Elżbieta - to temat - rzeka !
UsuńDobra sytuacja Ci przyszła do głowy, zapewne z życia zaczerpnięta ;-)))
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.
Oj, toż to temat-rzeka. I z przykrością stwierdzam, że takie chamstwo coraz szybciej staje się normą. I że coraz trudniej się przed nim obronić, bo często - gęsto druga strona w ogóle nawet nie rozumie o co nam chodzi, nie ma poczucia, że powiedziała, czy nawet zrobiła coś niestosownego. No ale jak taki jeden z drugim widzi np. w tv jak pan redaktor sobie pozwala, to myśli "ja też mogę, a co".
OdpowiedzUsuńElu masz rację w tym co napisałaś w 100%, a poziom dyskusji w tv, to kolejny temat rzeka: sposób prowadzenia rozmowy, elementarny brak uczciwości w dyskusji, brak szacunku do rozmówcy, tematy tu można mnożyć bez końca.
UsuńA czy to, że Pan w tv, ma brak klasy oznacza, że i ja mam jej nie mieć? Chociaż rozumiem o czym mówisz, jest to wskazywanie złych wzorów do naśladowania.
Piszesz o mężczyznach, których można zgasić reprymendą, a ja również spotkałam się z nadmiernym poczuciem humoru o zabarwieniu seksualnym u kobiet i to w miejscu pracy. Myślałam, że nie mam poczucia humoru, bo mnie to nie bawiło, nie reagowałam,żeby nie być posądzoną o niekoleżeńskość.
OdpowiedzUsuńTo nawet nie chodzi o brak poczucia humoru, bo nie sądzę, żebyś nie zrozumiała żartu, który słyszysz, bo jesteś osoba inteligentną, ale jest wiele osób, które uważają, że tego typu żarty są zarezerwowane dla intymności np małżeńskiej. I zwyczajnie nie życzą sobie, żeby obcy facet rozmawiał z nimi np o cytuję "cyckach'. Może dla niego są to "cycki" a dla Ciebie są to piersi, albo biust i nie masz życzenia o biustach rozmawiać, a już na pewno nie z nim.
UsuńA ja czekam na zdjęcia i opowieści wakacyjne. Gdzieżeś zrobiła to zdjęcie, wszak w górach nie byłaś? A może jednak?
OdpowiedzUsuńByłam byłam, ale faktycznie nie tym razem ;-)))) No dobrze, zrobię coś takiego dla Ciebie ;-)
UsuńTakie żarty moim zdaniem powinny zostać pomiędzy kolegami przy piwie. Nie wyobrażam sobie aby ktoś zażartował tak publicznie pod moim adresem. Może nie dostałby w twarz ale by się nasłuchał. Sprzedawczyni co prawda nie może odpyskować ale zaznaczyć, że takiego traktowania sobie nie życzy jak najbardziej. Klient nasz pan ale nie oprawca, a dobre wychowanie obowiązuje obie strony. Dobre wychowanie jest na wymarciu, a społeczeństwo nam chamieje niestety. Młodzi się popisują przed kolegami, wydaje im się że komuś w ten sposób zaimponują. Trzeba zwracać uwagę bo inaczej za jakiś czas nie skończy się tylko na obleśnych żartach.
OdpowiedzUsuńTak myślę, że dobrze to napisałaś Karolino, takie dowcipy to przy piwie, bo przy odpowiedniej ilości alkoholu, każda głupota wydaje się zabawna ;-) i własne żarty nawet bawią.;-)))
Usuń