środa, 6 sierpnia 2014

Trzecie podejście -finisz

Niezdecydowana
Niezdecydowana byłam na to co ja w sumie chcę od tej pudrowej bawełny. Wydziubałam jednak wreszcie na 3 mm  po raz trzeci ciucha z tej samej  włóczki a robiąc go miałam cały czasu uczucie déjà vu ;-) Nie wiem czemu włóczka choć bardzo ładna, była jakaś  pechowa dla mnie i sama nie wiem czy ta nitka mieniąca się powodowała, że ciężko było wymyślić na nią wzór, czy ogólnie nastąpiło zmęczenie materiału, czyli mnie.


Pomimo zapętlenia się na dwóch rzeczach drutowych, (sukienka i pudrowa tunika) coś tam jednak publikowałam i cieszyłam się czytając Wasze komentarze, że pamiętacie, że zaglądacie, że dobre słowo zostawicie. Sukienki nie pokażę, bo nadal oczekuję na dostawę bawełny w Biferno, a konkretnie na jeden kolor czekam ;-)
Co u mnie
W tym czasie jak widziałyście trochę pichciłam, trochę dekupażowałam, trochę szyłam, trochę sprzątałam biblioteczkę domową, wywiązywałam się z zobowiązań, trochę kupowałam podręczniki dziecku na następny rok, trochę wymieniałam jej garderobę (oj uwierzcie, że z prawie 11 latką nie jest to łatwe) słowem nie nudziłam się ani w zajęciach swoich, ani  na  zakończenie roku szkolnego na imprezach towarzyszących.
Dzisiaj pokażę Wam ostateczną wersję pudrowej tuniki z mieniącą się nitką. Wszem i wobec ogłaszam, że nawet jak nie będę z niej zadowolona, na pewno jej nie spruję, bo sił na kolejne  podejścia zwyczajnie nie mam. Jak wiecie muszę pomyśleć konkretnie, o mojej kreacji na wesele. Materiał już mam, bawełnę także mam, szydełka różne mam, kilka inspiracji mam, więc pora zacząć coś robić w tym temacie.

Zwyklak
Zobaczyłam Zwyklaka u Antoniny w maju, koncepcja bluzko- tuniki bardzo prostej w fasonie już długo mnie męczyła. Jak zobaczyłam wersję Antoniny pomyślałam, że po co ja się tu męczę w udziwnienia wzoru, jak mogę pójść w maksymalną prostotę. Tak też zrobiłam i oto moja wersja zwyklaka.

Nie jestem specjalnie ubrana,
 ot zarzuciłam zwyklaka i porteczki i się Wam pokazuję ;-)

 Na płasko wygląda tak


A takie zdjęcie może Wam wykonać tylko ktoś kto Was kocha ;-)



Pytanie dnia:
Czy także macie takie okresy w swoim życiu, że same nie wiecie w co ręce włożyć? W efekcie robicie wszystko na raz, denerwując się czy zdążycie?
Serdecznie Was pozdrawiam.

22 komentarze:

  1. uwielbiam takie zwyklaki :-) świetnie wyglądasz!
    tak, mamy i strasznie lubimy mimo wszystko, bo dzięki temu jesteśmy w stanie tak się zorganizować, że doba się samoczynnie rozciąga ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez tv to dopiero nam ta doba się potrafi rozciągnąć... aż człowiek się dziwi, że ten dzień taki długi :-) i pracowity....

      Usuń
  2. Ciaparo - ja tak mam bez przerwy od dwóch lat.....ciągły niedoczas. Bardzo fajny róż - taki delikatny. Prostota i umiar to cnoty moim zdaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda z tych 3 udziergow to w zwyklaku najlepiej się zaprezentowała ta wloczka, a chroniczny niedoczas... nie zazdroszczę. Serdecznie Cię pozdrawiam!!!!

      Usuń
  3. Ta wersja podoba mi się najbardziej :-) Uwielbiam takie proste dzianiny ;-) Sama swój niebieski sweterek prułam i zaczynałam od początku (również na trójkach...) ale jak już wiedziałam, czego chcę - poszło gładko.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się bbardzo cieszę, że Ci się podoba. Do spodenek, kiepskie trochę zestawienie ale zdjęcia były przy dobrym żarze z nieba się lejacym....

      Usuń
  4. Aga, czy to ta upiorna włóczka ode mnie? I ja lubię zwyklaki, i te Antoniny bardzo mi się podobają. A na nitki kolorowe, melanżowe, zwyklaki najlepsze. I Twój jest świetny. Ostatnie zdjęcie jest przepiękne, to jest wreszcie moja Aga, jaką widziałam w Lublinie. Całuski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Madziu w 3 wydaniu :-) Faktycznie ładna fotka, taka bliska dość reala :-) i światło pięknie uchwycone.

      Usuń
  5. Takie zwyklaki są najfajniejsze :) Super Ci wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki zwyklak jest najlepszy, bo pasuje prawie do wszystkiego. Jak nakombinujesz z wzorkiem i fasonem to już sprawa się komplikuje. Twój wyszedł super i wyglądasz w nim rewelacyjnie !
    Odpowiedź na pytanie dnia - nie, ja nie mam takich okresów w życiu, bo u mnie tak jest zawsze ... reasumując, zawsze mam okres ? ! ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och Ty bidulko :-) jak Ty to znosisz dzielnie :-) postawa godna naśladowania!!!!

      Usuń
  7. Druty 3 mm i taaaka długość - kobieto nadłubałaś się ile wlezie, podziwiam. A takie 'okresy w zyciu" znam i szczerze nie bardzo lubię. Ogólnie to ja zawsze zajęta jestem, ale jak kilka osób naraz chce ode mnie czegoś "na wczoraj" to zaczynam warczeć na otoczenie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze 2 takie udziergow Wam do pokazania.... :-) Chciałabym Cię zobaczyć warcząca :-) Serdecznie Cię pozdrawiam!

      Usuń
  8. Bluzko-tunika znakomita. Faktycznie takie proste wytwory bywają bardzo uniwersalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W żołnierskich słowach: dziękuję!!!!!

      Usuń
    2. No i jak cie tu nie kochac ,za takie zdjecie? Zwyklaczek bardzo ladny i bardzo ci pasuje.Pozdrawiam z drugiego konca swiata. Irena

      Usuń
    3. I ja Cię serdecznie pozdrawiam choć jesteś hen hen daleko ;-)))

      Usuń
  9. Zwyklaki są najlepsze. Co do tych robót wszystkiego naraz to chyba standard bo też tak mam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie się ten kolorek i fason bardzo podoba. Zwyklak jest długi i równiutko wydziergany, sporo pracy przy nim miałaś. Ładne zdjęcia, trochę mi żal, że takie piękne włosy skróciłaś, ale odrosną. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko nie skróciłam włosów, ale jakoś tak samoistnie mi się ułożyły na zdjęciu, że mogłaś takie wrażenie odnieść. Zazwyczaj włosy ciacham pod koniec wakacji, żeby końce wzmocnić deczko. Serdecznie Cię pozdrawiam!!!

      Usuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)