sobota, 14 lutego 2015

Moherowa czapka w eksploatacji

Pamiętacie tego posta? Dla przypomnienia powiem, że napisałam Wam o rozciągnięciu się moherowej czapki po wypraniu. Dziękuję jeszcze raz za wszystkie Wasze cenne uwagi pod tym postem.
Tutaj pokazałam Wam ażurową czapkę, którą wykonałam dla siebie z włóczki moherowej oczywiście. Sama ją używałam ze trzy tygodnie i przetestowałam ją w tzw. eksploatacji codziennej i "osobistej". Byłam bezlitosna dla niej. Nosiłam ją na koka, na kitkę wysoką, na niską, na co chciałam, nie certoliłam się z nią wcale, bezlitośnie ją naciągając na odstające fryzury.

Wnioski z użytkowania

Czapka minimalnie ułożyła się po częstym noszeniu. Nie mogę powiedzieć, że się rozciągnęła, czy straciła fason, bo tonie miało miejsca, bo nie rozciągnęła się praktycznie wcale, podczas noszenia. Ściągacz złapał formę bardziej rozciągniętą, bo czapkę wykonałam mocno dopasowaną do obwodu głowy. Więc podczas noszenia czapka się zwyczajnie ułożyła.

Po praniu

Żeby eksperyment po kontynuować, czapkę po noszeniu postanowiłam wyprać, aby empirycznie sprawdzić moherową dzianinę po wypraniu.


Żeby wszystko było jasne, czapkę powinnam była wyprać tak:
1- ręcznie
2- w ciepłej, ale nie gorącej wodzie
3-odcisnąć  lekko nadmiar wody (nie wykręcać)
4-resztę nadmiaru wody, odcisnąć rolując czapkę w ręczniku
5-zostawić w pozycji poziomej na ręczniku do wysuszenia.

A wyprałam tak
Punkt 1,2,3, tak zrobiłam jak napisałam powyżej
Punkt 4 no nie zastosowałam się wcale, bo chciałam sprawdzić czy małe odstępstwo w praniu, spowoduje zniszczenie czapkę moherowej.
Punkt 5-ty nie zastosowałam się wcale, bo po ponownym odciśnięciu czapki powiesiłam ją beztrosko na suszarce, testując włóczkę moherową w praniu powiedzmy "zwykłym".


Voila

Czapka po wypraniu. Zdjęcia. Nie widać nawet eksploatacji, nie uważacie? Tylko pomponik wymagał małego dorównania nożyczkami.



Rzut oka na duże zbliżenie moherkowej dzianiny
 

Tu kolorki przekłamane na zdjęciu
 

Wnioski 

Sama nie zastosowałam się do swoich rad dotyczących prania.
Nie odwirowałam czapki w wirówce, bo ani takowej nie posiadam, ani jak bym miała, w życiu nie wirowała bym ręcznego wyrobu w takim ustrojstwie, ze zwyczajnej przezorności.
Czapka w ogóle nie zmieniła swojej formy w obwodzie. Więc skąd ten przyrost ponad 2 centymetrowy w obwodzie w tamtej czapce? Moja ażurowa czapka w ogóle nie rozciągnęła się w obwodzie, a nawet więcej powróciła do formy przed ułożeniem się na głowie, przynajmniej jeżeli chodzi o ściągacz. Ażur sądziłam, że się rozwlecze. Wcale nic takiego się nie stało.
Wniosek ostateczny.
Nie mam bladego pojęcia co zrobić, żeby z czapki uzyskać torbę na  1 kilo kartofli. :-)
Czy to kwestia wzoru, czy włóczki nie wiem na 100% i pewnie się już nie dowiem. Sądziłam,  że  czapka ażurowa i moherowa, tak samo będzie podatna na rozciąganie. Otóż nie, zupełnie nie. Ani nie rozciągnęła się w obwodzie, ani na rozciągnęła się po długości. Zero zmiany formy.

A Wy?
Macie jakieś zwariowane koncepcje na to:
-jak uzyskać worek na 1 kg kartofli, z ładnej dopasowanej czapki? ;-)

Serdecznie i słonecznie Was pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
Ps. Niedługo będzie odpowiedź w sprawie kołowca ;-) Zostańcie ze mną ;-)

14 komentarzy:

  1. Nie wiem co ona musiala zrobic ze swoja czapka,bo ja jak ci pisalam,nie stosuje sie do zadnych twoich zasad,i jeszcze zadna czapka nie rozciagnela mi sie do worka na 1 kg ziemniakow :).Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się czy to nie kwestia wzoru i rozmiaru drutów. Może tamten plaster miodu jest bardziej podatny na rozciąganie? Sama nie wiem.

      Usuń
  2. Moja niebieska czapka już jak szmata. Jakieś 70 dkg już by weszło.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta piękna? Nie wierzę!!!

      Usuń
    2. Jaka piękna? Pięknej sobie nie przypominam żebym stworzyła. Ale wiesz co? Wrzuciłam do pralki i się zbiegła. I jest super. Ale jakbyś chciała, hm, nie miała dla kogo, czapki marcowej czy coś....

      Usuń
    3. Czapkę marcową już mam ;-) ale pewni nie jesteś tym zdziwiona? ;-))) Moja młoda ma duże potrzeby. Ciągle coś chce. Ogłupieć idzie.

      Usuń
    4. Ta Twoja biała szydełkowa czapeczka bardzo mi się podobała i była zdecydowania piękna!

      Usuń
  3. no test przeprowadziłaś bezlitośnie dla czapki :) a czapeczka ślicznie się prezentuje pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Starałam się ją starać, ale się nie dała!

      Usuń
  4. Wniosek jest taki, że trzeba się bardzo napracować, żeby doprowadzić czapkę do wyglądu i rozmiarów worka:-) Ładna ta Twoja czapka:-) Gorąco pozdarwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Cieszę się, że Ci się podoba. Serdecznie Cię pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ja zrobiłam Rikke swego czasu i rozciąga się minimalnie po praniu ale bardzo minimalnie. Według mnie to zwykła złośliwość rzeczy martwych plus właściwość samego włókna - może być tak że fabrycznie spreparowana włóczka jest super puszysta i sprężysta, a po wypraniu wyciąga się maksymalnie na ile pozwala skręt i to jest przyczyną rozciągnięcia. Tak mi się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, ze to głownie kwestia włóczki, może tamten motek był jakiś felerny? Miałyśmy kiedyś z mamą identyczne moherowe czapki, ten sam wzór i włoczka z tej samej firmy, tylko moja była niebieska, a jej biała. I ta mamy po każdym praniu była mniejsza, a moja rozciągała się lekko w czasie używania, a po wypraniu wracała do stanu pierwotnego.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)