Pamiętacie tego posta? Na wymiance od Lidzi otrzymałam między innymi- śliczną zazdroskę. Wyleżała kochana swoje. Na święta 2013 z nią nie zdążyłam, ale że z chorą pociechą siedziałam w domu i ogarniałam tam przestrzeń, to i do niej się dobrałam.
Zazdroskę przecięłam w połowie i zrobiłam z niej dwie firaneczki, adaptując je tym samym do mojego okna i kuchni. Na szydełku bowiem -wszystko jest możliwe, można dorobić, przerobić, przyciąć i popruć co wam inwencja podpowie- wszystko się da wykonać. Lidzia przesłał mi odpowiedni na ten cel kordonek, więc przeróbka nie była zbyt trudna. Jak widzicie u góry dorobiłam kawałek w sumie około 12 cm. Wykończyłam dodatkowo górę tak, aby można było firaneczki umocować i powiesić na patyczkach przeznaczonych do zazdrosek. Ta przeróbka zajęła mi w sumie niecałe 3 dni...
W moim oknie kuchennym zazdroski prezentują się teraz tak...
Miłego oglądania życzę.
A Ciebie Lidziu, jeśli tu zajrzysz serdecznie pozdrawiam. A w zasadzie Was :-)
Ponieważ na tapecie u mnie jest ponownie PDDF (czytaj Projekt Dziergany Długo Falowy), będę pokazywać Wam, w tak zwanym międzyczasie, różne drobniejsze prace- oczywiście niekoniecznie drutowe.
Myślę, że aktualny PDDF zajmie mi ponownie z miesiąc... lekko licząc. Na razie nie zdradzam co robię... potrzymam Was troszkę w niepewności :-) Jak to powiedziała w komentarzach jedna moja stała "oglądaczka" pobuduję napięcie :-)
Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku!!! I zapomniałam zapytać...
Czy ktoś już wykonuje swoją wersję mojego Rogatego????
Zazdroskę przecięłam w połowie i zrobiłam z niej dwie firaneczki, adaptując je tym samym do mojego okna i kuchni. Na szydełku bowiem -wszystko jest możliwe, można dorobić, przerobić, przyciąć i popruć co wam inwencja podpowie- wszystko się da wykonać. Lidzia przesłał mi odpowiedni na ten cel kordonek, więc przeróbka nie była zbyt trudna. Jak widzicie u góry dorobiłam kawałek w sumie około 12 cm. Wykończyłam dodatkowo górę tak, aby można było firaneczki umocować i powiesić na patyczkach przeznaczonych do zazdrosek. Ta przeróbka zajęła mi w sumie niecałe 3 dni...
W moim oknie kuchennym zazdroski prezentują się teraz tak...
Miłego oglądania życzę.
A Ciebie Lidziu, jeśli tu zajrzysz serdecznie pozdrawiam. A w zasadzie Was :-)
Dla ciekawych jak wyglądała zazdroska przed przeróbką zdjęcie poniżej :-)
Cięłam w miejscu na środku... dokładnie pomiędzy dwiema mniejszymi świecami.
I tak też wisi w oknie.
Cięłam w miejscu na środku... dokładnie pomiędzy dwiema mniejszymi świecami.
I tak też wisi w oknie.
Ponieważ na tapecie u mnie jest ponownie PDDF (czytaj Projekt Dziergany Długo Falowy), będę pokazywać Wam, w tak zwanym międzyczasie, różne drobniejsze prace- oczywiście niekoniecznie drutowe.
Myślę, że aktualny PDDF zajmie mi ponownie z miesiąc... lekko licząc. Na razie nie zdradzam co robię... potrzymam Was troszkę w niepewności :-) Jak to powiedziała w komentarzach jedna moja stała "oglądaczka" pobuduję napięcie :-)
Serdecznie pozdrawiam w Nowym Roku!!! I zapomniałam zapytać...
Czy ktoś już wykonuje swoją wersję mojego Rogatego????
Bardzo fajnie teraz okno wygląda, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Trochę widzę, element dorabiany, ale parę prań i krochmaleń i wiem, że wszystko się lepiej ułoży :-)
UsuńJak to przecięłaś szydełkową pracę???????????
OdpowiedzUsuńA tak nożyczkami -ciach ciach na pół w poprzek :-)
UsuńPrzecież na szydełku tak się da :-)
No jakie teraz masz elegancie okienko .
OdpowiedzUsuńSuper ;-)
Nareszcie mam na zmienę, firaneczki zazdroseczki :-)
UsuńAga Ty mnie coś nabierasz....
OdpowiedzUsuńNie, wcale nie nabieram Cię. Dostałam zazdroskę i zaadaptowałam ją do swojego okna. Przecięłam w połowie. Obrębiłam przecięcie półsłupkami. Dorobiłam górę na 12 cm i całość wykończyłam wachlarzykami... No przecież specjalnie wrzuciłam zdjęcie przed.... i po.. przeróbce :-)
UsuńZazdrostka obłędna ,przed i po.Nie bardzo wiem jak zabezpieczałaś nitki , ale super ,że dało się dopasować do twoich okien
OdpowiedzUsuńZazdroska była wykonywana w poprzek. Techniką a la filet. Dlatego jak w pionie ją przecięłam, to przecięłam tyko to między kratkami. A to co zostało po obu stronach obrzuciłam półsłupkami. Trzyma się po praniu, krochmaleniu i naciąganiu itd więc chyba dobrze to wykonałam.
UsuńŚwietny pomysł! Teraz idealnie pasuje do twojego okna.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tego Twojego PDDF... możesz uchylić rąbka tajemnicy - obiecuję nikomu nie powtórzę... ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dobra szybko Ci uchylę tego rąbka póki nikt nie patrzy :-) Jest turkusowy mój PDDF wełna pół na pół z akrylem. Mam około 1600 m włóczki i jeszcze jednego koloru trochę na wykończeniówkę... :-) Aha i prułam już go ze 4 razy....
Usuńpiękność godna mistrza
OdpowiedzUsuńNoooo Lidzia śliczną wykonała. Ja tylko przerobiłam :-)
UsuńRewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńAż nie moge się doczekać remontu swojej kuchni, tam też zniknie firanka na karniszu a pojawi się zazdrostka.
Aż na trzy dni dałam Ci robotę, hahaha. Mam nadzieję, że chociaż przyjemną.
Tak, to była duża przyjemność ją przerabiać. Dzięki Ci za nią :-)
Usuń