Ciężka jest od listów torba listonosza dziś
Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Może ktoś na ten list czeka kilka długich lat
Dostanie go może dziś "... (Skaldowie)
Ta dam. Dostałam! Dostałam oczekiwany i wyglądany prezent wymiankowy od Lidzi. Nie wiem czy Wy to lubicie, ale ja bardzo. Uwielbiam prezenty robótkowe. :-) Pasjami je uwielbiam. Dlaczego? Powodów jest wiele ale podam tyko kilka z nich.
1. Nikt tak nie zaskoczy oryginalnoscią i wyszukanym prezentem jak inna robótkomaniaczka (wybacz Lidziu :-)
2.Ona wie, co Tobie potrzeba. Poszuka specjalnie co Ci się przyda i co Cię na pewno ucieszy. Ba, zrobi małe śledztwo co lubisz i co Ci jest absolutnie niezbędne do życia.
3.Zaskoczy dodatkowym drobiazgiem dla męża, córki czy sąsiadki.
4. Obdaruje tak licznie, że siedzisz i po głowie się drapiesz, czy aby ona na pewno, na tej wymiance nie była stratna... hm...
5. Ułożysz na kupce prezenty, by obejrzeć je za chwilę po raz en-ty i tak w kółko.
Jednym słowem sprawi kupę frajdy i full of radości :-)
Lidziu dziękuję !
No ale nie trzymam Was w niepewności...
Zapraszam do oglądania przydasiów i nie tylko :-)
Dostałam niteczke biala w ilosci takiej ze powstanie ciuszek z pewnoscią :-)i się zastanawiam czy nie szydełkowy :-)
Wełenki do filcowania w wielu kolorach- hurrrrraaaa!!! Herbatkę- mniam mniam :-) Serduszko (porwane przez córkę na igiełki będzie).
A tu... zazdroska świąteczna :-) Cudna nie? Zawiśnie u mnie w kuchni. Będę na nią patrzeć w przyszłe Święta i Lidkę ciepło wspominać :-)
Przypominam o 2 zabawach na moim blogu. Szczegóły w poprzednich postach.
Wiesz co to zawsze taka psychologiczna zagwostka ;-) kiedyś o tym czytałam. A odwdzięczając się zawsze mamy wrażenie że dajemy za mało i śpieszymy się żeby jak najszybciej się odwdzięczyć i w rezultacie dajemy więcej niż dostaliśmy. Ale nie umniejsza to w niczym szczerej chęci po obu stronach i radości z prezentu. A kalkulowanie tutaj jest jakby nie na miejscu ;-)
OdpowiedzUsuńTeż lubię prezenty dawać i je dostawać.Wnerwiają mnie ludzie, którzy mówią - tego nie dawaj bo będziesz na tym stratna albo - po co to dajesz - czy ty też otrzymasz coś w zamian....kurcze ludzie a gdzie bezinteresowność???
To nie jest kalkulowanie. Wątpliwość co najwyżej i zastanowienie nad tym faktem. Kalkulacja bylaby gdybym najpierw widziala prezent swoj a potem wyslala swoj do kogos. Tu przesylki szly w tym samym czasie i o zadnej kalkulacji mowy być nie może :-) A to nie pierwsza moja wymianka z Lidzia.
OdpowiedzUsuńJa tylko zagaiłam o tym co się czasem zdarza i w życiu i sieci i miałam na myśli to samo co ty - w takich sytuacja kalkulowanie jest najgorszą rzeczą, która nie powinna mieć miejsca. Chodziło mi jakby o pewną sytuacje, która czasem występuję przy obdarowywaniu się i odwdzięczaniu się gdy zastanawiamy się czy aby nie dostaliśmy od kogoś zbyt wiele i chcemy koniecznie się odwdzięczyć tym samym lub z nawiązką ;-)
UsuńMam nadzieje że rozumiesz o co mi chodzi - nie jest to pod żadnym pozorem zarzut z mojej strony tylko ciekawostka psychologiczna (czytam za dużo książek ostatnio i się wymądrzam - przepraszam :-))
UsuńRozmumiem:-)
UsuńA ja się cały czas zastanawiałam, czy Ciebie dość "solidnie" obdarowałam.
UsuńCelowo z wysyłką paczki czekałam, aż będziesz gotowa, w sumie mogłam z nią polecieć na pocztę, zabrać ze sobą do pracy, wysłać przy okazji korespondencji służbowej mimo choroby Michała, zanim Ty przygotowałaś swoją.
Ale pomyślałam sobie, że wyślemy razem. Wtedy będzie bardziej "z iskrą". No i właśnie, to, co każda z nas znalazła w paczce nie było w żaden sposób uzależnione od tego, co sama włożyła do swojej paczki. To było po prostu coś, co każda z nas chciała dać. I jak się okazuje, każda z nas chciałaby dać jeszcze więcej. Człowiek to taki stwór, którego potrzeby tak naprawdę nigdy nie będą w pełni zaspokojone, a jednak mimo to, jest też stworem, który tak naprawdę uwielbia dawać. Chyba nie jest z nami aż tak źle, jak czasem się nam wydaje.
Cieszę się, że Ci się podoba. Naprawdę się cieszę.
Bardzo Lidziu się podoba :-) bardzo i łapki aż świerzbią do przydasiów :-)
UsuńJak tak was czytam to przypomina mi się moja sąsiadka - obdarowujemy się na zmianę ja jej ciasto ona mi czereśnie z działki, ja jej szal własnoręcznie wydziergany ona mi ekstra ciuch znaleziony na wyprzedaży. Nie jest z nami źle. Puki jest serdeczność i radość z dawania :-)
UsuńCieszę się razem z Tobą :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
śliczności dostałaś-piękne prezenty
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenciki :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty - a zazdrostki zazdroszczę!;)
OdpowiedzUsuńPomysł jest ważniejszy od ceny prezentu, wymaga analizy potrzeb
OdpowiedzUsuńi gustu obdarowywanej osoby, a skoro trafiony, to tylko się cieszyć.
Piękne skarby dostałaś, aż zazdroszczę! Bo ja również lubuję się w takich robótkowych różnościach. Ojj... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, El clavel
Piękne prezenty dostałaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Hmmmm 71% - bardzo interesujące :-) a do zazdrostki sama się zabieram.
OdpowiedzUsuńTo się listonosz zmachał nosząc paczuszkę dla Ciebie. Same wspaniałości! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAga piękny przydasiowy prezent dostałaś ;)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam takie prezenty ! Też obecnie czekam na listonosza :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajny ogromny prezent dostałaś :)
Ludzie paczki wysyłają -warto czekać i cieszyć się, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńprezenciki sa przepiekne
OdpowiedzUsuńTen pasek postępu przy warzywach oznacza że pokonałaś już 90 kg warzyw ? Podziwiam. Musisz mieć ogromniastą spiżarnię :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne paczuszki - ewa
OdpowiedzUsuńWitam. Zapraszam do bombonierkowej zabawy. Pozdrawiam serdecznie i lawendowo :)
OdpowiedzUsuńhttp://beatybombonierka.blogspot.com/2013/02/dam-drapaka.html
Kobieto miej litość....;-)))))
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam szczęścia w takich zabawach ale normalnie zżera mnie ciekawość.
Usuń