Każda dziergająca niewiasta dochodzi w swoim dzierganiu do takiego etapu, że bałagan w narzędziach do dziania, zaczyna jej przeszkadzać. Najpierw ten bałagan tolerujemy, potem zaczyna dokuczać tak, że chcemy coś z tym zrobić. W końcu robimy.
Na rynku jest obecnie sporo gotowych organizerów porządkujących nam ten bałagan w potrzebnych przyborach dziewiarskich, można zobaczyć na przykład tu co oferują nam profesjonalne sklepy dziewiarskie na te nasze zapotrzebowania. Są i etui dla pań szydełkujących całkiem zręczne, etui na druty skarpetkowe dla tych dziewiarek co wykonują je klasycznymi drutami skarpetkowymi, a nie nie drutami na żyłce. Są wreszcie etui na druty do łączenia. Po prostu żyć a nie umierać.Dziewiarski raj na ziemi. Oczywiście patrząc na te segregatory czasem się zastanawiamy czy nie są za drogie? O zobaczmy na przykład taki , jak sobie najedziemy na zdjęcie zobaczymy go w środku, bo jest kilka zdjęć tego cudu w środku. Całość zapinana na suwaczek, w środku wpinane koszulki, no porządek taki można mieć, że bajka po prostu. Można się napalić, co zresztą u nas dziewiarek nie jest specjalnie trudne, jak do amoku nas doprowadza nasz warsztat w jakichś szeleszczących pozakręcanych torebeczkach. Myślę, że takie etui jest fajnym wyjściem do obdarowania nas na gwiazdkę, zająca, urodziny czy jakąkolwiek inną okazję. Co prawda trzeba otwarty mieć komputer i palcem pokazać ślubnemu "Oooooo, to poproszę na urodziny", bo za chiny Ludowe sam tego nie wymyśli, no, ale nie czepiajmy się. ;-)
Organizery inne
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam, jaki porządek w narzędziach dziewiarskich ja mam . Moje etui ma około 4 lat, zostało specjalnie zaprojektowane i uszyte dla moich potrzeb. Wykonała go dla mnie koleżanka z forum robótkowego, której w zamian za ten organizer wykonałam dwie pary rękawiczek 5 palczastych. Wtedy nie było na rynku takich cudów jakie są teraz, ale ja swój organizer naprawdę bardzo lubię.
Mój domek na narzędzia wygląda tak jak na zdjęciach poniżej. Uszyty jest z czarnego jeansu, aplikacje haftowane są po obu stronach. Wygląda jak płaska torebka ma wymiary 26 cm na 38 cm. Ma specjalne rączki do przenoszenia, dwie niezależne od siebie przegrody, które mają w środku jakiś sztywny materiał, rozpinane na zamki po obu stronach. Mieści mi się w nim absolutnie wszystko co jest mi potrzebne, druty, żyłki, szydełka, nożyczki, miarka do drutów. Jednym słowem wszystko w nim jest. Koleżanka jak go projektowała, zrobiła ze mną bardzo dokładny wywiad, jakie mam numery drutów i jakie mam rodzaje drutów, żeby wszystko wyhaftować i oznaczyć odpowiednio. Za ten segregator jestem Reni naprawdę bardzo wdzięczna, wiem też że Renia ten segregator sama zaprojektowała, jest bardzo uzdolnioną kobietą.
Te aplikacje kwiatowe w postaci haftów są naszyte po obu stronach.
Ma jakby dwie wewnętrzne kieszenie.
Co daje 4 duże ścianki do zagospodarowania.
Zapraszam do środka na zwiedzanie ;-)
U góry mieszka komplet drutów KP metalowych
Na ściance dolnej akrylowe KP i drewniane KP
Druga przegroda: szydełka i nożyczki
Na dole druty skarpetkowe oraz żyłki
A teraz detale z bliska moje ukochane drewniaki KP
Wtedy miałam ich 4 rodzaje
Oczywiście dopiero połączone z żyłkami nadają się do pracy
Jak widzicie część żyłek jest w "terenie" w robótkach a kieszonki po nich są puste ;-)
Szydełka małe...
Szydełka duże, jak widziecie tunezyjskie nie zaprzyjaźniło się ze zwykłym ;-)
W zamian tak jak wspomniałam wykonałam dla Reni zamówione przez nią u mnie w dwóch kolorach pasujące do jej kompletów zimowych, takie 5 palczaste rękawiczki w żarówiastych kolorkach. Dzięki temu Renia uzupełniła sobie komplety czapki z szalami o rękawiczki. Wzorek rękawiczek jest prosty i zaprojektowany także przeze mnie.
A na koniec....
Pokażę Wam mój ulubiony mój gadżet, jest to miarka do drutów. Malutka, ale bardzo przydatna, pozwala mi szybko zorientować się na jakich drutach pracuję. Długo patrzyłam na miarki do drutów dostępne w sprzedaży, ale nie kupowałam ich jednak, bo ich wielkość mnie zwyczajnie irytowała. A potem zobaczyłam w ofercie takie miarki maluszki : biała i zielona. Od razu przypadły mi do gustu. Schowałam ją sobie w moim organizerze do przegródki z nożyczkami, gdzie zmieściła się idealnie.
No dobra dobra
No dobra dobra, powiecie, ale po co ja Wam o tych organizerach, wymiankach, gadżetach itp w ogóle piszę?
Ano moje kochane piszę Wam o tym, bo mam do Was pytanie dnia związane z tymi tematami i było to takie powiedzmy wprowadzenie. ;-)
Pytanie dnia
Jak Wy zorganizowałyście swój zapas gadżetów dziewiarskich?
Mam na myśli druty, szydełka, nożyczki, igły, markery i inne potrzebne dziewiarkom rzeczy. Macie go w foliówce, pudełku? A może macie jakiś pokrowiec? A może macie całą szufladę na swoje zapasy? Napiszcie proszę o tym do mnie. Bo przecież wiecie, że jestem na punkcie dziewiarskim pozytywnie zakręcona i takie opowieści to ja pasjami ;-)
Cudowny organizer - najlepszy jaki do tej pory widziałam :-) Cudo! Wspaniała praca Reni.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale moje najukochańsze druty trzymam w ich oryginalnych opakowaniach (staram się...) a wszystkie moje narzędzia trzymam w koszyku - moim najukochańszym :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Wiem Kasiu, że cudowny, za każdym razem jak z niego korzystam błogosławię Renię ;-) I ja Cię Kasiu pozdrawiam bardzo serdecznie, nadal walczę ze zdrowiem, tym razem z uczuleniem... biorę leki...a ono sobie nadal jest i co tu robić ;-(
UsuńWcale. Wcale nie zorganizowałam. Wala się to po całym domu, jedne druty tutaj, drugie tam. Szydełka jedynie mam w jednym miejscu.
OdpowiedzUsuńOstatnio wzięłam się trochę za porządki, po trochu porządkuję każdy kąt i każde miejsce, w którym trzymam nie tylko akcesoria dziewiarskie ale wszelkie inne przydasie. Uporządkowałam już tasiemki, guziczki, nici, tkaniny, koraliki. Jeszcze przydałoby mi się jedno konkretne miejsce na włóczki, ale obawiam się, że mam ich po prostu za dużo. Mniejszym problemem u mnie jest zrobienie porządku, większym utrzymanie go. Tak jak napisałaś, w pewnym momencie bałagan zaczął mnie irytować, denerwujące było to, że potrzebuję na gwałt np. jakiejś tasiemki, wiem, że ją mam, ale nie wiem gdzie. Teraz dokładam wszelkich starań, aby po skończonej robocie odkładać wszystko na swoje nowe (uporządkowane) miejsce. Na razie mi się udaje, zobaczymy jak długo.
To trzymam kciukasy Lidko za Twoje porządki, oby się udało je utrzymać i mieć zorganizowane przydasie robótkowe. Z praktyki wiem jakie to trudne, bo i szyję i filcuję i decoupage-uje i szydełkuję i dziergam na drutach, czasem robię biżutki i czasem ogarnąć moje zasoby przydasi, jest mi naprawdę trudno. Dopiero jak ostatnio wyśmiała mnie znajoma, że pudełko po czymś zapewne mam już zagospodarowane, uświadomiłam sobie jak moje "dziwactwa robótkowo-przydasiowe" są postrzegane przez innych. :-))))
UsuńPosyłam uśmiechy do Ciebie i mnóstwo pozytywnej energii. Dla Ciebie i małej lady w brzuszku!!!
Aguś organizer robi wrażenie! Też bym taki chciała!
OdpowiedzUsuńJa póki co gadżety robótkowe mam w dwóch wielkich zamykanych wiklinowych koszach i jest tam wszystko - od drutów i szydełek, przez włóczki, nici, tasiemki, aż do preparatów do decoupage'u. Tylko wełna do filcowania się tam już nie mieści.
A jeśli chodzi o przenośne organizery, to na szydełka mam etui po szczoteczce do zębów, a na druty filcowaną na mokro saszetkę.
Gosiu kochana ;-) nie zacznę Ci wymieniać gdzie co trzymam ;-)
UsuńCieszę się, że jesteś taka zawiklinowana. Uwielbiam wiklinę.
Mój organizer to mega organizacja i tylko tak kreatywna osoba jak Reni mogła to wszystko ogarnąć i tak pięknie uporządkować ;-)
Ja mam tylko szydełka i cudne etui od Dorki na nie, więc nie ma czym pisać, ale Twój organizer jest przewspaniały! Widać tu bardzo dużo pracy włożonej, jestem pełna podziwu dla autorki.
OdpowiedzUsuńErendis wiem, pozazdrościłam Ci wymianki z Dorką i też taki mam tylko w haftowane słoneczniki. Na razie leży i czeka. Kiedyś zamierzam obdarować nim córkę. Piszę kiedyś, bo jak bym jej pokazała teraz to by wysępiłą już go dziś ;-)
UsuńNiestety nie posiadam organizera. Jedną małą szufladkę w szafie przeznaczyłam wyłącznie na narzędzia dziewiarskie, szydełka i znaczniki dodatkowo zabezpieczone są w szczelnie zasuwanej, kosmetyczce. Aktualną robótkę z szydełkiem lub drutami trzymam w koszyczku dziewiarskim, który sprezentowała mi Bożenka. Zapasy włóczek i kordonków, to osobna sprawa. Akcesoria do szycia ręcznego i maszynowego początkowo trzymałam razem z dziewiarskimi, ale to się nie sprawdziło, nici, guziki, igły, taśmy itp. zajmują drugą szufladę. Reasumując, jeżeli wszystko ma swoje miejsce, to nic nie ginie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak patent z szufladami jest dobry, zgadza się Iwonko, wiem bo niedawno byłam upchnięta w szufladę. Ale zasoby włóczkowe mi się skurczyły, więc powoli z niej wychodzę.
UsuńTy to masz szczescie, taki organizer tez chcialabym miec i napewno uzywalabym go, nie jak ten z Knit Pro, ktory dostalam pare lat temu. Druty mozna w nim sobie poukladac ale zapomnij o reszcie, ma wiele kieszonek ale nie bardzo funkcjionalnych wiec z nich nie korzystam. Podobna sytuacja jest z Hiyahiya. Zatem uzywam z powodzeniem plastikowe pudelka po Rafaello. Przezroczyste sa wiec widze co mam w srodku i ...sa o wiele tansze o smakolyku, ktory trzeba usunac ze srodka, to juz nawet nie wspomne hahaha. Wloczki mialam okazje ostatnio posegregowac i poukladac i nawert opisac pudelka zebym nie musiala zagaldac do srodka. Nie mysl tylko, ze mnie samo z siebie tak przypililo, ja po prostu przeprowadzalam sie i trzeba bylo cos z calym tym majdanem zrobic. Wloczki trzymam w pudelkach po butach....tak mi najwygodniej.
OdpowiedzUsuńW czasie roboty zeby klebek mi nie latal jak potepiony trzymam go w plastikowym pojemniku na plyny z przykrywka. Zdaje to egzamin na 6.
To nie szczęście. Umówiłam się dokładnie z Renią w sprawie wymiany. Ona określiła dokładnie co potrzebuje i ja w zamian dokładnie co ja potrzebuję. Potem Renia obmyśliła to w formie praktycznej, podzieliła moje akcesoria jak jej tam pasowało, rozplanowała i uszyła mi organizer. A ja zajęłam się jej potrzebami, poszukałam włóczek w kolorach jakie mi podała (był ściśle określony i firma i kolor) bo rękawiczki te były uzupełnieniem kompletów zimowych jakie Renia już posiadała. No i nie dziwota, że obie byłyśmy zadowolone z tej wymiany.
UsuńTwój organizer jest świetny, zrobił na mnie duże wrażenie.
OdpowiedzUsuńNie posiadam specjalnego organizera, ale moje dziewiarskie akcesoria nie walają się po całym domu, mają swoje miejsce. Szydełka przechowuję w etui po cygarach, świetnie się do tego nadają, a druty trzymam w oryginalnych opakowaniach. Wszystkie te rzeczy razem przechowuję w specjalnym koszu, który mam zawsze pod ręką. Pozdrawiam:)
Fajnie sobie radzisz z akcesoriami, ja w koszu trzymam końcówki włóczek, kiedyś teściowa zaczęła przeglądać ten koszyk (chciała mi zrobić prezent gwiazdkowy w postaci włóczek) i pyta się mojej córki- A mama nie ma żadnej włóczki z metką? ;-)))
UsuńJa mam w pudelku wszystkie przybory,ale takie cudenko jak ty masz bardzo by mi sie przydalo,ale jak na razie moge tylko pomarzyc,bo tu jeszcze nie widzialam takiej torby(wlochy).Dobrze ze juz bez problemu moge kupic druty na zylce,chociaz chcialabym miec taki laczone.A juz te cudenko do pomiarow drutow,achchach:),szczegolnie te na zylce,bo nie maja oznaczenia,jest tylko na opakowaniu.Przybory do szycia mam w takim specjalnym pudelku z otwieranymi szufladkami.Oj przydaloby sie tu troche nowoczesnosci.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGrazynko ja nie wiem czy zobaczysz taką torbę, bo jest autorska, tak jak napisałam w opisie w poście projektowana i wykonana ręcznie.
UsuńA miarka jest genialna to prawda bardzo ją lubię, bo i poręczna i pakowana i w ogóle z takim biglem.
Organizer - pierwsza klasa! U mnie szydełka leżą w jednym miejscu, a mianowicie w plastikowym pudełku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję za odwiedzinki i za głos w dyskusji ;-)
UsuńBardzo fajny organizer, wszystko ładnie zorganizowane, ma soje miejsce. Podobają mi się też kwiatki jako element zdobniczy. Chwilowo moje narzędzia mieszczą się w piórniku, ale nie wiem jak długo to jeszcze potrwa. Przydatny post. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak się nosiłam z napisaniem go już jakiś czas, żeby zorientować się jak jesteśmy zorganizowane w naszych zasobach narzędzi ;-)
Usuńdo pozazdroszczenia
OdpowiedzUsuń;-))))
UsuńMam koszyk, w którym trzymam igły, nożyczki, nawlekacze do igieł, guziki, lupę, wosk do muliny metalizowanej i aktualnie używane muliny. Więcej się w nim nie mieści. Taki ogranizer, jak masz Ty, baaardzo by mi się przydał. Czy poprosiłabyś swoją koleżankę, żeby udostępniła wykrój i opisała, jak zrobić takie cudeńko? Może zgodziłaby się na to? Maszynę w domu mam, to pewnie udałoby mi się zrobić coś "na podobieństwo" ;)
OdpowiedzUsuńJolu kochana nie miej złudzeń, ja ten organizer mam ze 4 lata, więc Renia dawno już zdążyła zapomnieć, że wykonywała go dla mnie :-) tak dawno to było.
UsuńWrzuciłam zdjęcia jego, bo pomyślałam że może przyda Wam się taka inspiracja do wykonywania własnych organizerów.
Z podpowiedzi jak ja go widzę fizycznie i to jak jest wykonany, to najpierw przygotowała 4 ścianki z materiału, z wszelkimi kieszonkami i haftami. Potem pomiedzy dwie scianki wszyła jakieś gotowe usztywnieni (brystol albo coś). Szycie jest pod lamówką wykończeniową przy ekspresach.
Powodzenia w szyciu organizera Jolu!!!
No cóż - szkoda :(
UsuńMoże powalczę, ale za dobrą krawcową, to ja nie jestem. Jak nie mam wykroju i opisu, to nie wiem, czy sobie poradzę...
Właśnie jestem na tym etapie - wszystko jest wszędzie. Świetny organizer. Obawiam się tylko, że i tak będę mieć problem z utrzymaniem porządku. Do mojego piórnika nie wracały szydełka. Czy nauczę się korzystać z organizera? 😉
OdpowiedzUsuń