Zdjęcia wykonano w Łagiewnikach pod Łodzią, w okolicach Szpitala Chorób Płuc, oraz Sanktuarium Św. Antoniego tu możecie sobie o nim poczytać.
Na zdjęciu poniżej opycham się pierwszym lodem na patyku w tym sezonie ;-)
Torba to skórzana listonoszka w naturalnym kolorze.
Torba to skórzana listonoszka w naturalnym kolorze.
A tu we dwie już się opychamy ;-)
I jak tu wytłumaczyć, że mamusia na zdjęciach chce być sama?
No nie dało się ;-)
To małe okienko na wysokości mojej lewej dłoni, to ....konfesjonał.
Klęczało się przy nim na zewnątrz, a wewnątrz kapliczki z XVII wieku siedział kapłan i spowiadał.
A tu możecie zobaczyć wspomniane kapliczki z lasu łagiewnickiego
św Antoniego i św Rocha (zdjęcie z sieci)
Robótkowo
Skończyłam bluzkę z Cotlina, jeszcze tylko sesja na ludziu dla Was i będę mogła pochwalić się najnowszym moim udziergiem.
Pytanie dnia:
Serdecznie Was pozdrawiam!!!
Wspaniała sesja zdjęciowa :-) Ślicznie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że mam już za sobą swój pierwszy lód w tym sezonie ;-) Teraz wspominam ten moment z rozrzewnieniem, bo od tygodnia leżę grzecznie w łóżeczku i staram się pozbyć uciążliwego choróbska ;-)
Pozdrawiam serdecznie.
A weź Kasiu ani specjalnie uczesana nie jestem, ani umalowana w ogóle ale mąż mnie z tzw biegu, wziął na spacer wiosenny i cieszę się, że zdążyłam torebkę w locie złapać ;-)
UsuńAle spacer rodzinny był bardzo przyjemny ;-) A T bidulku leż i choruj, żebyś mi na majówkę wydobrzała!!!! Pozdrawiam cieplutko ;-)
Piekne krajobrazy,lody juz zjedzone i nie tylko na patyku,a w lodziarni.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo pozazdrościć tylko tej lodziarni ;-) Dziękuję za pozdrowienia i także pozdrawiam w ten deszczowy dzień!
UsuńLody zdecydowanie mi nie służą, a ostatni był w Bangkoku o smaku duriana.:) Fajnie zobaczyć Was razem.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-) a smak duriana mogłabyś opisać?
UsuńJadłam lody na patyku i takie z lodziarni też :).
OdpowiedzUsuńTo widzę, że ja mam potężne opóźnienie w lodach w tym sezonie ;-)
UsuńFajny spacer i zdjęcia, zieleń wyszła taka świeża i obie z córcią ładnie wyglądacie. Ja bardzo lubię jeść lody, ale tylko łyżeczką z talerzyka, bo jak się je wolno konsumuje, mając na względzie wrażliwe gardło, to z patyka się leje, czego nie znoszę. Pudełko Zielonej Budki już siedzi w zamrażalniku, jutro będzie uczta. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci smacznych lodów w domowych pieleszach ;-) może chociaż na balkonie, albo w ogródku?
UsuńDurian w smaku nieciekawy, sama nie wiem jaki, ale za to pachnie jak z kanalizacji.
OdpowiedzUsuńO matulu... to już się cieszę, że nie znam tego smaku ;-)
UsuńTak, ja dobrze pamiętam to wdzianko! Pięknie w nim się prezentujesz :) Pierwszych lodów Wam zazdroszczę, ale już niedługo i ja otworzę sezon na lodowe szaleństwo - może w majowy weekend? :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, El clavel
Bardzo się cieszę, bo lody świetnie smakują zwłaszcza na spacerze ;-) Niech Ci tylko pogoda na majówce dopisze ;-)
Usuń