Gotowe jesteście pomyśleć, że porzuciłam bloga, tak rzadko się tutaj odzywam. Nie porzuciłam go wcale, ale zmiany w moim życiu są tak duże, że po pierwsze ciężko byłoby mi napisać o nich tak publicznie , po drugie te zmiany są momentami jednak bolesne i zbyt osobiste żeby o nich pisać. Czułabym się chyba jak ekshibicjonistka emocjonalna, o ile w ogóle wiem, jak się czuje taka osoba :-)
Najpierw się zastanawiałam czy poruszać na blogu te wszystkie kwestie, bo chociaż jest to blog o rękodziele, to prowadzi go zwykły człowiek a nie maszyna, człowiek który ma swoje życie, swoje przemyślenia, marzenia i rozczarowania, chociaż powiem Wam, że bywają dni, że bardziej maszyną się czuję wsadzoną w jakieś trybiki, które kręcą się i narzucają pewien rytm.
Serwetki do rozdania
Wykonałam 3 proste zestawy serwetek do rozdania, był to czas że ręce i głowa szukały ogromnej prostoty. Żółta bawełna jest resztkowa i bez banderoli. Białe zestawy to kordonek z Biferno Hakelspass, wystarczyło go na 13 małych serwetek i 2 duże- wydajny był bardzo. I chociaż zestawy jeszcze leżą w kartonie prezentowym, to w zasadzie lada dzień z niego wyfruną jako część prezentu. Naczekały się także serwetki bidulki pokazania ich Wam.
Zdjęcia
Zdjęcia są tak na szybko wykonane. Muszą na dzisiaj wystarczyć.W tle zdjęć wazon z moimi chabrami ;-)
Na drutach..
A na drutach mam czekoladowy len. Inna praca która powstawała bardzo powoli, czeka już na sfotografowanie, ale jest już użytkowana z powodzeniem i zadowoleniem.
To tyle na dzisiaj kochane i dziękuję, że pamiętacie jeszcze o mnie.
Dużo słońca Wam wysyłam i pozytywnej energii. Pa!
Najpierw się zastanawiałam czy poruszać na blogu te wszystkie kwestie, bo chociaż jest to blog o rękodziele, to prowadzi go zwykły człowiek a nie maszyna, człowiek który ma swoje życie, swoje przemyślenia, marzenia i rozczarowania, chociaż powiem Wam, że bywają dni, że bardziej maszyną się czuję wsadzoną w jakieś trybiki, które kręcą się i narzucają pewien rytm.
Serwetki do rozdania
Wykonałam 3 proste zestawy serwetek do rozdania, był to czas że ręce i głowa szukały ogromnej prostoty. Żółta bawełna jest resztkowa i bez banderoli. Białe zestawy to kordonek z Biferno Hakelspass, wystarczyło go na 13 małych serwetek i 2 duże- wydajny był bardzo. I chociaż zestawy jeszcze leżą w kartonie prezentowym, to w zasadzie lada dzień z niego wyfruną jako część prezentu. Naczekały się także serwetki bidulki pokazania ich Wam.
Zdjęcia
Zdjęcia są tak na szybko wykonane. Muszą na dzisiaj wystarczyć.W tle zdjęć wazon z moimi chabrami ;-)
Na drutach..
A na drutach mam czekoladowy len. Inna praca która powstawała bardzo powoli, czeka już na sfotografowanie, ale jest już użytkowana z powodzeniem i zadowoleniem.
To tyle na dzisiaj kochane i dziękuję, że pamiętacie jeszcze o mnie.
Dużo słońca Wam wysyłam i pozytywnej energii. Pa!
Tak Madziu na stole nadal króluje złota serwetka od Ciebie
To moja ukochana serwetka
To moja ukochana serwetka
Chabry w wazonie i chabry na cukiernicy
Witaj na blogu Ciaparo! Cieszę się,że polubiłaś szydełko, sporo serwetek natrzaskałaś, idealne na podkładki do kawki, w szerszym gronie.Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńRobiłam je jak automat.
UsuńUściskuję bardzo mocno, niech będzie tylko lepiej!
OdpowiedzUsuń♥
Dzięki Lenka. Oby,bo już po ludzku sił brakuje.
UsuńKochana moja... nareszcie napisałaś :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz będzie u Ciebie już tylko lepiej i łatwiej - czego Ci z całego serca życzę.
Serwetki śliczne :-) Piękny wzór i kolor.
Bardzo jestem ciekawa tej pracy, co czeka na zdjęcia...
Pozdrawiam serdecznie.
Jest czarna ta praca i prawie mnie zabila. Prawie.
UsuńProsty wzorek a tak ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tez sie dziwie, jak takie proste coś, mi się finalnie podoba.
UsuńMasz rację, czasami życie daję w kość, a człowiek to nie maszyna .... pozostaje iść tylko do przodu :)
OdpowiedzUsuńFajne serwetki i fajny pomysł z obdarowaniem nimi kogoś :)
Ide do przodu w tempie slimaka ...ale ide. Dobrze ze slonko swieci i sil dodaje.
UsuńCały urok w prostocie :) Tobie również wiele pozytywnych wibracji, a jak mawiał pewien klasyk "wszystko mija..... nawet najdłuższa żmija".
OdpowiedzUsuńKlasyk jest super, oby mial racje. Dzieki Elus!
UsuńFajne te serwetki:) Musisz więcej pisać:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesli tesknicie to musze ☺
UsuńWitaj kochana! Kwestie różne zawsze możesz poruszyć w mailu do mnie. Ściskam!
OdpowiedzUsuńZbieram sie kochana. A potem przychodzi wieczor i zasilanie mi pada. Ale zbiore sie w koncu. Postaram się.
UsuńPiękne serwetki , powstała cała kolekcja. Niestety , życie nie jest usłane różami . Tak jak w piosence ... piękne s tylko chwile i takich samych chwil Tobie życzę i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŁapię te życzenia i ściskam w łapce. Dziekuje!
UsuńUrzekło mnie Twoje robótki .Są śliczne.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu ☺ cieszę się ze mnie odwiedzilas. Serdecznie Cię pozdrawiam.
UsuńŚliczne :-]
OdpowiedzUsuńDziękuję Iza ☺
UsuńŚliczne, proste serwetki! Pięknie wykonane. :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko!
Dziękuję,staram się ☺
Usuń