Tu padło wyzwanie o 12 czapkach w 12 miesięcy. Zastanawiałam się, czy brać w tej zabawie udział, czy nie brać Nęciło mnie to wyzwanie i ta zabawa, a że życie samo zweryfikowało moje rozterki, samo wyszło na to, żeby jednak brać. Więc biorę i bardzo się z tego cieszę. Dzisiejszy post i dzisiejsza czapka to pierwsza z serii 12.z
Materiały
Jeden motek włóczki moherowej o metrażu 550m w 100g np. tego typu. albo tego typu.
Włóczkę przewijamy tak, aby była w 4 nitki zwinięta, bo czapka ma być dość gruba. No troszkę pracy nas czeka przy przewijaniu to fakt.
Druty :
KP drewniane 4 mm na ściągacz
KP drewniane 5 mm na wzór patentowy czapki
Nabieramy..
Nabieramy 80 oczek na druty 4 mm, przerabiamy ściągaczem oczko prawe na lewe ja przerobiłam na wysokość około 2,5- 3 cm.
Zmieniamy druty i zmieniamy wzór. Wykonujemy pół-patentowym wzorem w okrążeniach resztę czapki.
Moja wersja...
Moja wersja czapki jest dla znajomej, która chciała, aby jej nowa czapka, była dokładną kopią czapki kupnej... zerknijcie proszę, czy aby podobna mi wyszła. Nawet podobny kolor włóczki dobrała sobie ta znajoma pani. Nie lubię robić kopii niczego, wolę zdecydowanie nowe projekty, ale panią rozumiem. Nie wszystkie panie bowiem, w ogóle lubią czapki, więc jeśli przypadkiem, zajdziemy fason takiej czapki, w której dobrze się czujemy, to nie dziwota, że z głowy zdjąć jej nie chcemy, a nową czapkę... owszem pomyślimy o nowej, ale tylko wtedy, jeśli jest w 100% taka jak stara,bo stare w tym przypadku oznacza po prostu sprawdzone i ulubione.
Wzór
Czapka wykonana jest wzorem pół-patentowym na okrągło, moja ma głębokość około 21 cm .
Po raz pierwszy zakończyłam czapkę, ściągając oczka na czubku czapki, bo taka dokładnie miała być. Dlaczego po raz pierwszy? Bo wszystkie swoje wersje czapek wykonywałam w ten sposób, że oczka na czubku głowy zbierałam w rozetkę, w zależności od ilości oczek jakie miałam na drucie, na ile ładnie dawały się podzielić, więc albo w poczwórną, albo nawet 5 miejscach zbierałam oczka.
Wydawało mi się, że za dużo to będzie i za grubo, żeby zebrać w jednym miejscu na czubku głowy, te 80 nabranych oczek na czapkę. Dlatego w 4 miejscach, postanowiłam, że jednak dwukrotnie zbiorę oczka, czyli przed zrobieniem ściągnięcia na drucie pozostało mi 72 oczka. Sądzę, że dobrze zrobiłam bo za drubo by faktycznie było w tym miejscu zebrania oczek.
Czapka jest prosta a najwięcej pracy to chyba zajęło mi przygotowanie grubego moherowego motka, czyli to przewijanie włóczki.
Czapkę można spokojnie wykonać w jeden albo dwa wieczory, zależy jaką ilością czasu dysponujemy.
Zdjęcia
Po lewej u góry stara rozciągnięta czapka
po prawej na dole nowa wersja
Sztuczne światło, podobny układ.
Podobne czapki, ale jednak inne
Kolejne porównanie, nowa jest na wierzchu
Wykończenie na czubku, nigdy tak nie robiłam
Pomimo wszystko zebrałam wcześniej 8 oczek,
bo nie zmieściły by się na jedno zbieranie.
Prawa strona czapki
I strona lewa, bo czapka jest dwustronna.
Nie widać nigdzie nitek
Właścicielka zadecyduje sama, która strona
bardziej jej się spodoba.
Mnie brakuje przy tej czapce pompona. Może dlatego, że poprzedni komplet jaki robiłam dla córki, miał podobną czapkę, ale takie było życzenie nowej właścicielki, aby kształt czapki dokładnie taki pozostał.
Włóczki spokojnie wystarczyło by na mały pompon. Jeśli chcecie taką wykonać z pomponem, motek włóczki na to pozwoli.
A pytanie dnia brzmi....
Czy chętnie podejmujecie wyzwania blogowe? Czy lubicie je? I czy instrukcja wykonania czapki jest dla Was czytelna?
Serdecznie Was pozdrawiam.
Czapka wyszła identyczna. Całkiem zgrabnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuń;-) mam nadzieję, że będzie lubiana w nowych rękach ;-)
UsuńCzapka jest świetna ! Zrobię sobie mam zapas włóczki moherowej, dziękuje za kolejny ciekawy post .Instrukcja jak dla mnie bardzo czytelna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Małgosia
Bardzo się cieszę, serdecznie pozdrawiam Cię Małgosiu!
UsuńSuper czapa. Ciepła, fajna- mrozów nie musisz się już obawiać. Pozdrawiam serdecznie. Ela
OdpowiedzUsuńNa pewno nowa właścicielka nie musi się obawiać, to fakt ;-) Pozdrowionka dla Ciebie!
UsuńSuper czapa :))). Co do wyzwań... właśnie sama się ostatnio nad tym zastanawiałam... W wyzwaniu 12 czapek biorę udział (może dzisiaj uda się już wrzucić wyzwaniowy post), bo pomyślałam sobie, że parę czapek jest domownikom potrzebnych, a ja tylko gadam że zrobię, a nie mogę się zmobilizować. No więc wyzwanie potraktowałam jako czynnik motywujący do pożytecznego działania :))). Ale czasem są takie wyzwania, do których ja się z entuzjazmem przyłączam, a organizatorki dają ciała - kilka zadań w jakimś cyklu, a potem nagle cisza i coś się urywa w połowie... Brałam udział w jednym takim wyzwaniu hafciarskim i jednym rysunkowym - miała być długa seria zadań w sensownej całości, a skończyło się po kilku... człowiek zostaje potem z czymś rozgrzebanym, zabawa niedokończona, jakoś tak niesmacznie... Dlatego teraz przyłączam się do takich wyzwań, gdzie mam z góry określone co trzeba zrobić i dalej już sama decyduję czy i kiedy skończę.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoją czapkę! Faktycznie to wyzwanie zmusza po prostu do działania. A i odzew jest spory z tego co widzę ;-)
UsuńNo i udało Ci się ,,odtworzyć,, starą czapkę ... brawo! Bardzo ładna ...
OdpowiedzUsuńDrutów rzadko używam a ściegu patent-półpatent jeszcze nigdy ... patrząc na Twoją czapkę korci mnie spróbować :)
Co do wyzwań to dawno nie brałam w żadnym udziału (brak motywacji albo wyzwania dla mnie ,,nie do przeskoczenia,,), natomiast ,,12 czapek ...,, jest dla mnie Małym Kopiakiem żeby wziąć się w garść (kiedyś dużo czapek robiłam).
To prawda, sama myślałam nad tym czy dam radę, ale spróbuję dać ;-) Zobaczymy zresztą, co życie pokaże ;-) zawsze ono mnie zaskakuje ;-)
UsuńSuper czxapka, udało się świetnie.
OdpowiedzUsuńCo do wyzwań - podejmuję je spontanicznie. Wtedy, gdy moje plany są zbieżne z tematem wyzwania.
Pozdrawiam
:-) cieszę się,że dzięki wyzwaniu poznałam Twój blog.
UsuńRewelacyjna czapka - taka sama jak kupna ;-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za wyzwaniami... ale nie powiem to wyzwanie bardzo mnie nęci :-) Tylko nie ma chętnych na moje czapki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Jak to nie ma chętnych na Twoje czapki (tu wywalam gały wielkie na Ciebie) ????
UsuńŚwietna czapka i dziękuję, że podałaś opis! Ja też przyłączyłam się do zabawy, może wreszcie nauczę się robić porządne czapki?
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Myślę, że na pewno się nauczysz o ile jeszcze nie umiesz ;-) To wyzwanie sprzyja nauce czapek. Myślę, że jak każda dziewiarka trzaśnie ich 12, to na pewno na końcu wyzwania, będzie o niebo lepsza w wykonywaniu czapek niż na początku.Serdecznie Cię pozdrawiam!
UsuńJestem fanką tego wyzwania. Może wśród 12 czapek jedna będzie tą jedyną.
OdpowiedzUsuń