Farbowanie ubrań bardzo mi się spodobało. Zakupiłam na allegro 4 nowe kolory i zaczęłam zabawę.
Na najpierw do farbowania poszły brązowe rzeczy. Nie były farbowane od podstaw były tylko "odświeżanie" kolorów. A więc wsadem były dwie - brązowe bluzki co straciły kolor stały się jasne i nieciekawe. Kolejną rzeczą czarna letnia bluzka co straciła swój ciemny kolor- po farbowaniu kolor odzyskał blask pozostał czarny, ale o fajnym odcieniu. Ostatnia rzecz to bura bluzka która po brązowej farbie nie zrobiła się co prawda ciemno-brązowa ale także zyskała ciekawy odcień.
Na potem do farbowania ponownie poszły kolory turkusowe. Drugie farbowanie
dwóch bluzek, które już widziałyście, przyciemnienie koloru
jasnoniebieskiej bluzki oraz wrzuciłam jedna zółta bawełniana bluzkę i
odświeżyłam kolor w jasnoniebieskiej bluzce córki. Wyjściowy żółty
kolor oczywiście dał kolor zielony a nie turkusowy :-) ale bardzo
ciekawy.Tak jak podejrzewałam uzyskane kolory turkusowe po drugim
farbowaniu wyszły bardzo soczyste i głębokie. Naprawdę ładne. Tu zdjęcie bluzek przed 2 farbowaniem.
Wypróbowałam
także swoją tezę o utrwalaniu kolorów solą. Pamiętacie? Pisałam Wam, że
wrzucenie swobodne soli do garnka powoduje wyżarcie koloru w farbowanych rzeczach i
powoduje ze są one nierównomiernie pofarbowane. Zrobiłam tak, że
wyjęłam z farby rzeczy, które farbowałam- wsypałam odmierzoną sól.
Następnie rozprowadziłam dokładnie sól w garnku drewnianą łyżką i jak
już się rozpuściła, włożyłam ponownie farbowane rzeczy i utrwaliłam kolor
gotując w soli kolejne 30 minut. Udało się! uzyskane kolory nie są
cieniowane tylko bardziej równe.
Jeśli chodzi o pranie ubrań farbowanych, to także zauważyłam kilka prawidłowości, którymi chciałam się z Wami podzielić. Po pierwsze farbowane ubrania zdecydowanie osobno się pierze . Niestety tak jak podejrzewałam w grę wchodzi zdecydowanie pranie ręczne. Suszenie raczej nie na słońcu, ale w domu lub na dworze w cieniu i zdecydowanie wieszanie na suszarce po lewej stronie, ale tak by ubranie nie wisiało złożone, czasem bowiem przez takie powieszenie robią się zacieki w miejscu zagięcia, podczas suszenia.
W jednej z książek znalazłam podstawowe info o farbowaniu, według niego najlepiej przyjmą kolor tkaniny białe. Natomiast tkaniny kolorowe- wymagają nieraz użycia innego barwnika, aby uzyskać pożądany kolor. Aby np. na materiale koloru czerwonego uzyskać kolor fioletowy powinniśmy farbować niebieskim barwnikiem. Jeśli zaś chcemy uzyskać czysty brąz - farbujemy w farbie zielonej.
Pamiętając o tych rzeczach spokojnie można w farbowanie ubrań w warunkach domowych się bawić.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających i mam nadzieję, że komuś moje spostrzeżenia się przydadzą.
Tutaj pokazywać będę swoje prace na drutach, szydełku,biżuterię ręcznie robioną, prace z dziedziny decoupage i filcowania, prace szyte a czasem coś ugotuję i podzielę się swoim przepisem. Postaram się także w przystępnej formie nauczyć Was kilku rzeczy. Serdecznie zapraszam do oglądania i komentowania. Jeśli któraś z moich prac Ci się spodoba, napisz proszę. Pozdrawiam serdecznie wszystkich oglądających a w szczególności komentujących!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja sie przymierzam do farbowania, mam sprane spodnie ale juz nie czarne, wiec jak zakupie barwnik to działam :-)))
OdpowiedzUsuńGratuluję wygrania CANDY
OdpowiedzUsuńhttp://www.urwiskowo.com.pl/2012/10/wrzesniowe-candy-z-lilla-lou-wyniki.html
Proszę o przesłanie adresu do wysłania nagrody.
Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia.
OdpowiedzUsuń