środa, 6 listopada 2013

Jesienne czytadło

Na jesienną pluchę polecam czytadło do ciepłej herbaty. Nie za długa książka, bo raptem sto kilka stron, w zasadzie na jeden wieczór. Nieskomplikowany zbiór opowiadań Janusza L. Wiśniewskiego pt. "Sceny z życia za ścianą.". Pod linkiem macie opinie o książce innych czytelników, nawet ciekawie się je czyta.
Książka -w ciekawy sposób pokazuje życie innych ludzi. Najpierw, jako tzw fasadę, a potem od środka.
Myślę, że jest to generalnie lektura babska. Facet raczej się zanudzi takim spojrzeniem na świat.

Natomiast kobieta znajdzie tutaj ciekawy zbiór opowiadań. Dający do myślenia. Pokazujący obłudę ludzkich zachowań. Życie na pokaz. Cierpienie. Jedno opowiadanie tylko nie było w moich klimatach, to pominęłam raczej zniesmaczona....ale cóż, to jest "trendy"..."medialne" więc nie dziwię się, że było w zbiorze opowiadań.  Pozostałe... całkiem fajne.
A co Wy aktualnie czytacie? I możecie polecić innym, jako lekturę lekką...zwiewną ... jak liście miotane jesiennym wiatrem...?

6 komentarzy:

  1. Nie jestem miłośniczką J L Wiśniewskiego. Właściwie to przeczytałam tylko jedną jego powieść "Samotność w sieci" i nie porwała mnie wcale. Tak już mam, że jeśli jakaś książka do mnie nie przemawia, nie sięgam po kolejne tego autora.
    A co mogę polecić? Bezdyskusyjnie zawładnął moim sercem i moimi zmysłami Gordon Noah. Jednak nie są to książki lekkie i zwiewne jak liście, ale ukazują świat innym spojrzeniem niż moje dotychczasowe, są ciepłe i bardzo ludzkie. Polecam tryptyk "Medicus", "Szaman", "Spadkobierczyni Medicusa" oraz pozostałe w tym samym klimacie "Medicus z Saragossy" oraz "Rabin"

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem :) I w dodatku nie przeczytawszy wcale "Samotności w sieci", bo jakoś do tej książki mnie wyjątkowo nie ciągnie... Czytałam ten zbiór opowiadań i uważam, że są rewelacyjne! Polecam G. Musso, choć też nie wszystko... Na pewno nie "Potem", bo mega smutna... na pewno nie "7 lat później" bo wyjątkowo nieudana, ale na pewno warto przeczytać jego "Telefon do Anioła", "Uratuj mnie" czy "Kim byłbym bez ciebie" i chociaż myślę, że to kobieca lektura, to jednak mój mąż się nawet wciągnął w audiobooka :) Zależy co tak naprawdę lubisz... Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe formy lubię. Ta pozycja była dość lekką rozrywką. Takim przerywnikiem w poważniejszych lekturach.

      Usuń
  3. kiedy ty to wszystko czytasz?sama dużo czytam ale wydaje mi się że mam niedosyt z powodu braku czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To akurat w jeden wieczór łyknęłam. Szybka lektura.

      Usuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)