wtorek, 14 sierpnia 2012

Ponownie skarpetkowo ale resztkowo.

Kolejne skarpetki robione od ściągacza. Tym razem robione z resztek z koszyka jakiś akryl i chyba akryl z wełna i moher ten czerwony. Robione były w 2 nitki tylko nitka ściągacza była grubsza więc jest pojedyncza. Bałam się, że zabraknie jasno- zielonej nitki dlatego zaczęłam od ściągacza z ciemno-zielonej włóczki. Paski zrobiłam kolorowe, bo skarpetki same  zielone wychodziły bardzo smutne i zupełnie męskie. Chciałabym zrobić piętę i palce z nitki w innym kolorze, ale jeszcze nie umiem. Może w innych spróbuję. Mam jeszcze zamówienie od męża na typowo męskie skarpetki . Mam też zamówienie na damskie od koleżanki z forum maranciaki na tzw wymiankę. Tak więc witaj świecie skarpetkowy!!!
Zapraszam do oglądania. Oto druga para. Powstała prawie w 2 dni...
Tak na nodze lezy




11 komentarzy:

  1. fajne skarpetki chyba też muszę zrobić kilka par najwyższa pora pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Super skarpety. Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealne na zimniejsze dni, które nas dopadły. :) Bardzo sympatycznie wygladają. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie są ładne, a pozostałości włóczek wykorzystane. Mały rozmiar skarpetki chyba trudnej zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie Ci idzie. Z pewnością niebawem przydadzą się.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale u ciebie skarpetkowo...ale o zimie pomyslec juz trzeba...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne te twoje skarpetki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super skarpetki. Masz może jakiś prosty łopatologiczny sposób na robienie skarpet?? Wygląda na to, że dla Ciebie to fraszka.
    Bardzo ładne i przydatne. Pozdrawiam serdecznie - joana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odgapiłam sposób z jakiejś strony :-) Ale myślałam o instruktażu na skarpetki taki w formie foto opowieści.

      Usuń
  9. Piękne wspaniałe skarpety. Zazdroszczę tych umiejętności. Mnie jakoś nie wychodzi. Do pięty bez problemu, ale...ale ta pięta właśnie to jest sęk..:(
    Pozdrawiam - Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  10. Można powiedzieć, że bardzo personalne rzeczy. Jak człowiek zrobi coś samodzielnie, to i ma do tego większe serce :)
    Skarpety wyszły bardzo przyzwoicie, można by jeszcze pokusić się o rajstopy tego typu.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)