poniedziałek, 8 września 2014

Skrzyneczka "winna"....

Proszę oto "winna" skrzyneczka. Komu co jest winna? Winna jest mi -  poświęcony jej  czas. ;-) Oj nie miałam do niej absolutnie serca. Powstała etapami, bo musiała powstać, bo tak sobie wymyśliłam i byłam konsekwentna w tym pomyśle. Ostatecznie oceniam ja pozytywnie, bo naprawdę pomimo wszystko starałam się uczciwie nad nią popracować.  Nie będzie jednak stała w moim domu. Powędruje do pewnej  młodej pary...a dzisiaj to już starej pary ;-) jako prezent uzupełniający (oczywiście z zawartością) do składanych życzeń.
Miłego oglądania Wam życzę.
A Wy?
Czy lubicie spontaniczne działanie? Czy czasem  zupełnie i wyłącznie zdroworozsądkowe?
Serdecznie Was pozdrawiam!





 

17 komentarzy:

  1. Cudna skrzyneczka :-) Pięknie ją ozdobiłaś.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kasiu. I ja Ciebie serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Oj piękna jest. I piękne zdjęcia zrobiłaś. Podobają mi się Twoje ramy okienne i parapet. A serwetki kto zrobił takie ładne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Serwetki nie są moim dziełem, wysępiłam je od mamy. Zrobiła je z 30 lat temu pewna nieżyjąca już pani. Bardzo je lubię. Cieszę się też, że zdjęcia ci się podobają, wykonałam je na szybko prawie przed samą uroczystością :-)

      Usuń
  3. Śliczna, kobieca i delikatna!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :-) akcenty kwiatowe zostały celowo przeże mnie dobrane.

      Usuń
  4. Piękna skrzyneczka, ja tam generalnie lubię wszystko planować, ale spontaniczność w robótkach zaskakuje efektem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi planowanie podcina skrzydła. Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  5. Ładna ta skrzyneczka na załącznik do życzeń :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, skrzyneczka ma już nowy domek.

      Usuń
  6. W pięknym opakowaniu przekazałaś prezent, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)