Wcześnie w tym roku poczułam sympatię do bawełny. Praktycznie w marcu, chociaż było jeszcze zimno, ja już dziergałam z zupełnie letniej włóczki. Wiosna była kapryśna więc chociaż za oknem ziąb, ja już planowałam letnie okrycie. Tutaj (klik) pokazywałam Wam już zaczętą robótkę mniej więcej po tygodniu. Było oczywiście i prucie, żeby nie było, że mi zawsze wszystko idzie łatwo ;-))
Wychodzi mi z obliczeń, że taka sukienka na drutach powstawała mi półtora miesiąca. To informacja dla tych puszystych pań, które dłuższą sukienkę dla siebie planują na drutach 3 mm ;-)))
Vestido combinado
Sukienka Vestido combinado powstawała etapami, bo pierwotnie nie byłam zupełnie pewna, na co mi w ogóle tej nitki bawełnianej z odzysku wystarczy. Jak to z włóczkami z odzysku bywa, nie było już żadnej kartki z metrażem w 100 g tej włóczki.
Podczas dziergania okazało się, że bawełna jest bardzo wydajna i prawie nie ubywa z motka, tak więc dziergałam sobie spokojnie i dziergałam, aż podjęłam decyzję, że będzie to jednak sukienka. Pierwotnie bowiem myślałam o tunice, dostatniej i letniej. Do spodenek białych, aby wyraźny kolor bawełny był mocno kontrastowy. Ten pierwotny projekt pewnie zrealizuję w innej włóczce bawełnianej.
Powstała
Cała sukienka "Vestido combinado" powstała od dołu. Korpus wykonałam jednym ciurkiem bezszwowo. Wykończenie dołu i szyi, nowo odkrytą techniką, podobnie wykończenie rękawów. Same rękawy wrabiane były od góry, czyli od główki. Wcięty trójkąt z przodu został wrobiony od dołu za trzecim podejściem, bo uparłam się pierwotnie, że może go wrobię od wcięcia w dół... źle się to układało chociaż na płasko wyglądało dobrze.W całej sukience jest oprócz wszycia przodu we wcięciu jest tylko jedno miejsce szycia.
Sukienkę wykonałam wzorem na "gładko", bo nie chciałam nosić pod spodem żadnej halki. Sukienka miała być "nieprzejrzysta" i przyjazna dla ciała podczas ciepłych dni. Mam nadzieję, że udało mi się ten efekt uzyskać. Jak ponoszę, wrażenia z użytkowania dopiszę.
Technicznie
Druty KP drewniane odłączane, czyli z wymiennymi żyłkami, o grubości 3 mm.
Włóczka 100% bawełna. ilościowo 600 g. Ponieważ była to bawełna bez banderoli, porównałam ją z tą bawełną, która doleciała do mnie ostatnio z NINFEĄ w kolorze niebieskim. Ma ona w 100 g 312 metrów. Ta różowa bawełna jest znacznie cieńsza powiedziałabym, że ma około 360 m w 100g. To orientacyjna informacja dla Pań, którym się spodoba moja sukienka.
Sesja
Sukienka jest długa
Ogólna linia sukienki jest taka
Dekolt dość spory
Sukienka ma dół zaokrąglony
I o ile tył ładnie się od razu układał
O tyle przód wcale nie chciał układać się ładnie
Sukienka ma dół zaokrąglony
I o ile tył ładnie się od razu układał
O tyle przód wcale nie chciał układać się ładnie
Wpasowanie przodu w linię zaokrągloną tyłu
Widok na sukienkę z boku, na zejście się okrągłości dołu
Soczysta fuksja zwraca uwagę intensywnością koloru
Moja facjata "au naturel"
Włoski pocieniowałam i znacznie skróciłam
Mina... bez komentarza...
Włoski krótsze zaczęły znowu falować
Tu kolor jest taki jak w rzeczywistości
Przed a po
A Wy?
Co sądzicie o przemianie włóczki w sukienkę dzianinową?
I czy dużo macie w swoich szafach takich rzeczy, na które patrzycie i mówicie- no to wybitnie idzie do prucia i dostaniesz nowe życie cudowna włóczko! ;-)))
Na moich drutach jest zupełnie nowy projekt bawełniany. Nie lubię przestojów! Kolorystyka niebieska na drutach w dzianiu bardzo mi się podoba.
Serdecznie wiosennie Was pozdrawiam!
No jasne, że mam takie dzianiny. Ostatnio nawet przerabiałam skarpety na... skarpety i to od razu dwie pary.
OdpowiedzUsuńFajnie ;-) Ja mam kilka prac jeszcze do sprucia. Co na nie patrzę, to mnie jeżą...;-)
UsuńJestem zachwycona! Jaka śliczna ta sukienka! Wspaniały soczysty kolorek i świetnie się układa! Nie lubię długich sukienek, ale wyglądasz w niej genialnie! Ten dół jest fajny, bo dodatkowo Cię wyciąga. Super, super, super!
OdpowiedzUsuńNie napisałaś ważnej rzeczy, czy Tobie podoba się sukienka i czy jesteś z niej zadowolona.
Fotograf tym razem świetnie się spisał, bardzo podoba mi się to zdjęcie, na którym idziesz, bardzo naturalne. Włoski fajne, ale dorwałabym się do nich z pianką! Tak, że uśmiech poproszę bo jest pięknie!
Erendis dziękuję Ci za ten optymistyczny komentarz, bo już zwątpiłam, że może tylko mnie się sukienka podoba ;-))
UsuńJestem zadowolona z efektu końcowego, choć sam dół sukienki, konkretnie z przodu, dał mi nieco w kość. Pierwotnie cały dół sukienki miał być asymetryczny, przód w stosunku do tyłu, ale jakoś moje odsłonięte kolana działały mi nieco na nerwy ;-))))
Fotograf naprawdę poszalał tym razem, miałam ogromną ilość zdjęć do wybierania, ale z powodu braku okularów słonecznych na większości zdjęć poodwalałam dziwne skrzywione miny...jakbym się octu opiła ;-)
Pianka owszem przydała by się, ale "wyszła" ostatnio a inne priorytetowe sprawy nie pozwoliły uzupełnić braków w kosmetykach, samo życie chciało by się powiedzieć ;-)
No, zaszalałaś z tą sukienką, ale bardzo ładne to szaleństwo. Piękny kolor i jeszcze piękniejsze wykonanie. Podoba się mi ten asymetryczny dół, świetnie wymyślone rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu spędziłam nad tym dołem sukienki sporo czasu, ale ostateczny efekt podoba mi się! Serdecznie Cię pozdrawiam!
UsuńWspaniała sukienka!
OdpowiedzUsuńDół sukienki mnie zachwycił,świetnie Ci to wyszło...no i genialnie w niej wyglądasz!
Wielkie brawa jednym słowem:)
Dziękuję bardzo. Miło słyszeć, że mój pomysł podoba się innym :-) Podrawiam Cię serdecznie!
UsuńŚwietna sukienka - pięknie w niej wyglądasz. Kolor ciekawie się prezentuje. A dół sukni bardzo oryginalny.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Antonino! Kolor znacznie mnie pocieszał w smutne i zimne dni marcowe ;-)
UsuńWygląda zachwycająco! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Tak jak kiedyś pisałam już na blogu, szczupła Pani założy byle szmatkę i ładnie wygląda, my puszyste Panie mamy trudniej pod tym względem ;-)
Usuńśliczna ta przemiana, sukienka o wiele ładniej się prezentuje, a wykończenie dołu to mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńDziekuję tintalle00, faktycznie dół jest wyższą szkołą "jazdy" ;-) Zwłaszcza w dzierganiu bezszwowym. I ja jestem zadowolona z przemiany szydełkowej w drutową sukienkę.;-)
UsuńWygląda bardzo ciekawie, podoba mi się ten dół.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńsuper,super ,super ! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Bieta! :-)
UsuńPrzeróbki są genialne, bo zawsze można stworzyć coś nowego, innego i równie wspaniałego. Sukienka świetna :)
OdpowiedzUsuńAle przeróbki ciągną, po jednej udanej ma się ochotę na kolejna! :-) Dziękuję!
UsuńSuper ta kiecka :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie dół mnie zauroczył.
Miłego weekendu.
Cieszę się, że moja koncepcja dołu sukienki Ci się podoba :-) Serdecznie Cię pozdrawiam!
UsuńAleż świetna ta sukienka! Dół bardzo pomysłowy.
OdpowiedzUsuńJa też jestem w fazie "pruj i rób" :)
fajnie że odnalazłam Twój blog... bo chyba znamy się z forum Maranty :)
Na pewno!!! Muszę dodać Twój blog do obserwowanych! Dziękuję!!!
UsuńWspaniała sukienka! Rewelacyjnie w niej wyglądasz. Piękny dekolt :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.