Wiosna chyba już przywitała na dobre, więc pora przejrzeć szafę i przygotować sobie swetry dzianinowe na letnie leżakowanie w szafie. Nie będą nam już chyba potrzebne te najcieplejsze sweterki.
Pranie
Podstawą podstaw jest informacja, że po zimie swetry muszą wylądować w szafie czyste. Może to kogoś ubawi, ale z praktyki wiem, że można o tym zapomnieć. Zwłaszcza jeśli życie szybko się kręci i nie mamy zbyt wiele czasu na takie kontrolowanie swojej garderoby.
Ja właśnie zaczęłam konserwację swoich dzianinowych swetrów na letnie leżakowanie w szafie.
Proszę, w tym sweterku na zdjęciu chodziłam bardzo często. Został wyprany wysuszony a następnie poddany delikatnemu liftingowi.
Lifting dzianiny
Bądźcie pewne, że nikt dzianiny na wizytę pod skalpel nie umówi, ale spokojnie możemy sweterek wyprany potraktować anty-bublarką. Wiadomo, że nieraz metki w kurtkach haczą, plus miejsca bardziej podatne na tarcie (pozwolicie, że wymieniać nie będę) powodują, że sweterek z dobrej gatunkowo włóczki ma nupki.
Ja rozprawiam się z nimi właśnie po sezonie. Dokładnie obgalam miejsca tarcia, a więc pod pachami, na karku w miejscu gdzie haczyła mi metka i próbowała ufilcować wełenkę w tym miejscu, albo na bokach swetra. Tak odświeżony sweterek powinien zostać zabezpieczony jeszcze przed molami czyli opakowany torebeczką foliową, ewentualnie z jakimś pachnidełkiem oraz wylądować w szafie.
Antybublarka... po co?
A no właśnie po to, żeby zmęczone miejsca dzianiny odzyskały dawny blask. Są teraz i po 10 zł a w sklepach z rzeczami poniżej 5 zł, widziałam ostatnio i za 4 zł taką maszynkę. Więc za nieduże pieniądze można taką anty-bublarkę na baterię kupić. Uważam że taką anty-bublarkę każda czynna dzianinowo dziewiarka, powinna w swoim domku posiadać i całą rodzinną dzianinę, czasem poddać liftingowi. Nie za ciekawie wyglądają dzianiny całe w nupkach, a taka prosta maszynka pozwala nam wyglądać zwyczajnie -estetycznie.
Ps
Jeśli chcecie poczytać sobie dokładnie, jak prać dzianinę nasza nieoceniona koleżanka blogowa Antonina, napisała trzy posty o konserwacji dzianiny, do których Was odsyłam (klik), posty te są dla poszukujących dokładnych informacji jak znalazł. ;-)
Dokładne golonko...tak, na biuście dzianina dobrze pracuje.
Proszę prawie jak nowy.
I gotowy na sen letni...
A Wy?
Czy już szykujecie się na ciepło? Przeglądając swoją szafę i uzupełniając w niej braki? Bo ja wczoraj widziałam już kobietę w sandałkach na gołą stopę ;-))))
Serdecznie Was pozdrawiam!
W sandałkach na gołą stopę...? Zamarzłabym ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety problemy gonią się i ścigają który pierwszy... dzianiny dzielnie czekają na lepsze czasy i chwilę uwagi. Tym bardziej Ciebie podziwiam i mam nadzieję, że kiedyś i ja będę tak dbała o swoje sweterki :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Samo życie chciałoby się powiedzieć.... Trzymam kciuki, żeby problemy poszły sobie daleko Kasiu.
UsuńAnty-bublarka, świetne określenie:) już kilka takich wykończyłam, jakoś nie maja długiej żywotności:) Nie cierpię robienia porządków w szafie i przekładania ubrań, dlatego na razie pozbyłam się tylko najgrubszych kurtek i czapek. Na resztę muszę się dopiero nastawić odpowiednio psychicznie :)
OdpowiedzUsuńTak. Układanie w szafie eksploatuje... i irytuje, bo zawsze w niej za mało miejsca. :-)
UsuńTaki mamy klimat, że ja nigdy nie odkładam swetrów na leżakowanie do zimy, bo przydają się nieraz i w środku lata :). Więc odświeżanie i lifting anty-bublarką przeprowadzam w miarę potrzeb co jakiś czas.
OdpowiedzUsuńJa odkładam te, które mają wełnę w składzie. Przesiadam się na lżejsze dzianiny.
UsuńDobrze wiedzieć, że istnieje coś takiego, jak antybublarka. Dzięki Ciaparo za wskazówki. Pogoda jest tak zmienna, że ja, wielki zmarzluch, już 2 tygodnie temu wyszłam na spacer w letnich klapkach na bose stopy, bo nogi aż piekły od pełnych butów. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń