Poukładane są w niej gumki i spinki i wstążki do włosów mojej pociechy. W drugiej szufladce są przybory do manicure. W trzeciej moje akcesoria do włosów...a czwarta na razie jest pusta. Jak mąż się do niej nie wprowadzi... to pewnie też ją sobie zagospodaruję.
Szafeczkę dopasowałam kolorystycznie do łazienki. Oczywiście w oryginale liście miały być zielone a są brązowe... no ale robiąc ją nie wiedziałam o tle do decupage tego co już wiem teraz. Zatem kolejna niedoróbka ale poprawiać mi się jej nie chce...(na razie).
A teraz zabawa. Polega na... przypatrzeniu się szafeczce i powiedzeniu co jeszcze się nie udało...i czego nie zauważyłam... no...jest ktoś chętny??? :-))) Zapraszam :-)
wzór na dolnej prawej szufladzie jest w poprzek,tak?
OdpowiedzUsuńale wiesz co jakbyś nie napisała to nie zwróciłabym na to uwagi.Fajnie wygląda tak czy inaczej .
Zgadza się!!! Zamotałam się robiąc i zauważyłam dopiero składając ją.
OdpowiedzUsuńJa tam niedoróbek nie widzę, wyszło fajnie :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszły też mam podobną półkę tylko niestety "łysą" bo jeszcze nigdy nic nie robiłam "decupagowo"
OdpowiedzUsuńszafeczka jest bardzo fajna :))
OdpowiedzUsuńSuper szafeczka:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za zapisanie się na moje candy oraz życzę powodzonka w losowaniu!pa
OdpowiedzUsuńZostała mi jeszcze jedna taka szafeczka. Stoi sobie surowa... i nie mam pomysłu na wykończenie jej. Biję się z myślami gdzie ją ustawić i w jakie kolory ją ubrać. A może do kuchni na parapet... tam zawsze pełno drobiazgów do schowania..??
OdpowiedzUsuńw mojej kuchni by się przydał na parapet hihihi
OdpowiedzUsuńmoże jakieś wiosenne kolorki zrobisz
decupage jest dla mnie absolutnie nieogarnionym tematem. jego roznorodnosc zastosowan powala mnie na kolana!
OdpowiedzUsuń