wtorek, 26 czerwca 2012

Moje małe biżutki...

Moja pierwsza próba zabawy koralikami... powiem, że była bardzo wciągajaca. Zwłaszcza wyginanie drucików mi się spodobało. Powstała wtedy bransoletka to zdjecie już widzialyscie.

     
Druga wyszła już nieco lepsza. Ponieważ jako chomik zakupiłam sobie trochę koralików będę pokazywać tutaj pierwsze swoje, nie zawsze udane próby. No zapraszam do oglądania. Ta bransoletka poleciała do mamy. Będzie testować "jakość" produktu.





W planach mam jeszcze inne wzory, jeśli czas pozwoli. Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądajach i komentujących. W najbliższym czasie będę Was zanudzać swoimi pracami, bo powstało ich kilka i aktualnie podróżują do nowych właścicielek. Czekam tylko na wiadomości czy dotarły w dobrym stanie i czy się spodobały.
Pamiętacie fioletową robótkę, którą testowałam nowe drutki? Nitka już zamieniła się w chustę, która aktualnie po rozprasowaniu i wypraniu łapie formę schnąc. Mam nadzieję że będę mogła pokazać ją Wam wkrótce.

2 komentarze:

  1. super! się kiedyś wezmę za biżuty, ale po kolei ;-) najpierw dzierganie, potem szycie, biżuty na razie muszą poczekać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajna branzoletka ja do koralików nie mam cierpliwości niestety ale będę podziwiać Twoje prace pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)