niedziela, 30 listopada 2014

Biała Fabryka-Centralne Muzeum Włókiennictwa

Wybrałam się z córką do Białej Fabryki czyli Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi.
Połączyłyśmy przyjemne z pożytecznym, bo akurat były Targi Książki , w tym roku było 100 wystawców z całej Polski, oj było co oglądać i ciekawych promocji było sporo. I książki po 10 zł, także książki z promocji tańsze o 25%, specjalne propozycje dla dzieci, stoisko Lego (???) słowem dla każdego coś innego.
Dobrze, że młoda zabrała ze sobą kieszonkowe, to mogła puścić je na zakładkę ręcznie wykonaną, która przyjechała aż z Lublina. Właścicielka niezwykle miła obdarzyła nas i gratisem i miłą rozmową.
Sobota jest takim dniem w tym muzeum, że otwarty jest wstęp na wszystkie wystawy stałe. Tylko na wystawy czasowe trzeba wykupić bilet w kasie. Nas ten bilet, także upoważnił do wejścia na Targi Książki i do budynków Skansenu na zewnątrz. Miła pani przewodnik, zaprowadziła nas także do Kościółka, który ponoć jest bardzo popularny do zawierania ślubów.

Podsumowując sobota udała nam się wybornie!
A Was zapraszam na wirtualne zwiedzanie!

Targi książek zajmowały 3 poziomy


 i usłyszałam tego dnia "jestem w raju książkowym" ;-))))


a rzeczywiście było wiele kuszących pozycji, także antykwariaty były

Potem zwiedzanie wystaw muzeum
Zaczęłyśmy od mody 


Przed tą gablotą  zawisłam na dłużej.....
kto wie czemu???? ;-)))


Coś dla fanek haftu....


Dla fanek gobelinów



Dla fanek innego podejścia do użytkowych rzeczy typu jasiek



A może wizyta w papierowym kinie????


Teraz wizualizacja przestrzenna całego kompleksu fabryki,
czyli makieta ;-)))


Hala produkcyjna...szkoda, że zdjęcie nie oddaje rzeczywistej wielkości jej


Teraz kilka fotek ze skansenu

 A taka makatka śni mi się po nocach..
no może z nieco innym tekstem ;-)


Klimat.... i robótka szydełkowa na stole...

 Akcenty kuchenne, zwróćcie uwagę na pojemniki
 na różne rzeczy kuchenne, moim zdaniem całkiem aktualne ;-)))
I kolejna makatka...


 A tu drewaniany kościół przeniesiony z Nowosolnej
Kościół jest po-protestancki
Podobno są tu śluby współcześnie ;-)))


Tutaj poniżej dom papiernika, pani prowadzi 
wszelkiego rodzaju warsztaty dla dzieci
Zapisy grupy 15 osobowej, koszt zajęć od dziecka 10 zł
Zajęcia są z produkcji papieru, oprawy książek i inne
Kontakt na stronie muzeum


Rezydencja letnia Geyera

A pytanie dnia brzmi
Czy lubicie klimaty muzealne? Wybieracie się do takich miejsc z rodziną?
Czy wolicie bardziej współczesne rozrywki?
Serdecznie Was pozdrawiam!!!

11 komentarzy:

  1. Dziś przyciągnęłaś mnie swoim wpisem:)Ja zawsze czytam ,podglądam ale nie komentuje:)Mimo,że mieszkam w Łodzi to rzadko tam bywam,raczej na wystawach tkaniny unikatowej:)Ale dzisiaj chętnie pospacerowałam z Tobą:)Pozdrawiam cieplutko
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ogromnie, że zwabiłam Cię napisem i że stale mnie podglądasz ;-) Kiermasz książek jeszcze dzisiaj jest.

      Usuń
  2. Bardzo ciekawą, edukacyjną wycieczkę córci zrobiłaś. Taką makatkę może gdzieś na wsi znajdziesz, chociaż nigdy nie wiadomo, w którym domu coś takiego jeszcze leży lub wisi. Moja nieżyjąca sąsiadka podobną miała, poszukam, ale nie obiecuję, że znajdę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko... teraz to się mega napaliłam... Myślałam o wyhaftowaniu sobie takiej, ale średnia z haftu jestem o ile nie kiepska ;-))))

      Usuń
  3. Świetna wycieczka, aż Ci zazdroszczę, zwłaszcza zwiedzania skansenu. Warto wiedzieć, że coś takiego jest w Łodzi, gdzie nigdy nie byłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skansen to może za duże słowo... jest dosłownie z 6 chat, plus Kościółek. Wśród tych chat właśnie "Dom papiernika" i wystawa w drugim domu w "Kuchni pani Goldbergowej". W jednej chacie jest pracownia Filcu,ale tam czasu nam brakło żeby zajrzeć, ale są zdjęcia na stronie Muzeum.

      Usuń
  4. Bardzo ciekawa wycieczka. Lubię historię, więc i do takich miejsc chętnie zaglądam. Zazwyczaj jednak na wakacjach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my sobie planujemy stały cykl sobotni....zobaczymy czy się uda ;-)

      Usuń
  5. Taka makatka wisiała u mojej prababci nad kuchnią kaflową... Fajne zdjęcia :)
    A do muzeum lubię chodzić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię takie klimaty i zwiedzanie. Moje dzieci jeszcze trochę za małe i zbyt żywe na wycieczki po muzeach, ale kto wie, może w ferie zabiorę je do muzeum Zabawek w Rzeszowie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe miejsce :-) Uwielbiamy zwiedzać, a mój synuś byłby zachwycony targami książki... on uwielbia czytać :-) I uwielbiamy stare przedmioty...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)