To wyzwanie spowodowało nerwowe wytrząsanie włóczek z zapasów i oglądanie ich pod kątem czapek.
Także moje dłuższe przemyślenia na tematy wokoło czapkowe:
-kto potrzebuje czapkę?
-jaką potrzebuje czapkę?
-na jaką porę roku potrzebuje czapkę?
-komu podarować czapkę, jak już obrobię wszystkich wokoło łącznie z sobą?
(tudzież nastąpiło przeglądanie czapek męża i dziecka... )
-który szalik mam bez czapki, oraz czy mam jeszcze włóczkę z tego szala, co by dorobić czapkę do kompletu
-jakim wzorem wykonać te czapki?
Te i inne przemyślenia dręczyły mnie i męczyły ostatnio. No tak już mam, może zresztą tylko ja, że jak jakieś myśli zakrzywią mi się w płaszczyźnie wokoło mnie, to żyć mi nie dają i już, jakby zaczajały się na mnie i zawijały wokoło mnie pętając i opętując mnie ;-)
Z planów wyszło mi, spokojne zaplanowanie jeszcze trzech czapek. Dobra -razem z pierwszą daje to nam obłędną liczbę 4 czapek. Czyli pan pikuś... zostało mi do wykombinowania jeszcze.... 8 czapek.
Ponieważ kombinować co zrobić bardzo lubię, to jestem spokojna, prawie spokojna, bo mam zaplanowaną czapkę na grudzień, mam na styczeń, nawet na luty się znajdzie. To nie jest źle, dobrze sobie jest zaplanować bowiem najbliższą przyszłość, pomijając fakt, że nieraz plany sobie a życie sobie.
Czapka grudniowa (nr 2) z wyzwania, o nazwie "Danubio project"
Jest taka jak widać. Prosta we wzorze nazwałam ją "Danubio project" od włóczki z jakiej jest zrobiona. Wzór jest minimalny, tak już jest przy wyrobach z włóczki z mieniącą się nitką w składzie. Uważam że mały wzór powoduje maksymalne skupienie się na włóczce, która jest zwyczajnie śliczna puchata i przykuwająca oko.
Wzór wymyśliłam sama. Przynajmniej tak mi się wydaje, że sama wymyśliłam. Jeżeli znajdziecie podobną gdziekolwiek, z datą publikacji wcześniejszą niż moja dajcie mi znać proszę, chętnie wtedy przekażę prawa autorskie, póki co będę się upierać przy własnych prawach autorskich.;-)
Mam nadzieję, że koła drugi raz nie odkrywam, ale wzorek jest tak prosty, tak banalnie prosty, że nie jest wykluczone, że coś podobnego gdzieś już powstało.
Wzór można ułożyć na lewej stronie głowy
Na prawej stronie głowy
Albo pośrodku głowy
Moim ukochanym akcentem jej jest pompon
powstał na końcówce włóczki
Ale jednak wystarczyło jej na niego
Tył gładki i zwykły
Tak się układa na głowie
Tu trochę nie uczesałam pompona do zdjęcia
Włóczka to jeden motek ślicznej włóczki alpaki z wełną w składzie o nazwie Danubio. w składzie ma alpakę i mieniącą się niteczkę. Jest śliczna i bardzo dekoracyjna. Jeden motek ma metraż 140 m, spokojna jest to ilość na porządną czapkę. Nieraz szukamy włóczki na tyle puchatej, żeby czapka powstała szybko. Ta właśnie z takiej włóczki jest zrobiona, puchata i ładna.
Druty KP drewniane 4 mm z wymienną dłuższą żyłką, bo robię czapkę bezszwowo.
Wykonanie
Nabieramy 78 oczek. Przerabiamy ściągaczem oczko prawe na oczko lewe na 2,5 do 3 cm wysokości. Następnie 11 oczek cały czas przerabiamy jako ściągacz prawe oczko na lewe oczko, resztę oczek jako oczka lewe przechodzimy do wzoru czapki. I tak sobie spokojnie dziergamy. Na pewnej wysokości powiedzmy tak 3/4 mniej więcej głowy zaczynamy zbierać oczka, przygotowując się do wykończenia czapki. Ja zebrałam oczka do liczby na końcu 60 oczek. Potem resztę ściągnęłam w rozetkę.
No i pytanie moje za 100 punktów brzmi.... gdzie ja zebrałam oczka... jak czapka jest bezszwowa i nie widać żadnego miejsca zbierania oczek???? ;-)
Teraz wykonujemy z reszty motka nieduży pompon, na tyle wystarczy tylko włóczki. Przyszywamy i biegniemy do lustra obejrzeć się w nowej czapce!
Jak widać można na kilka sposobów ją ułożyć
A pytanie dnia brzmi?
Czy podoba Wam się mój projekt czapki? Czy chcecie, abym pomyślała o następnych wzorach czapek?
I czy chcecie na nie wszystkie rozpiski? Serdecznie Was grudniowo pozdrawiam!
Może zmniejszałaś liczbę oczek w nieregularny sposób? Ja tak robiłam jak nie chciałam mieć "rozgwiazdy" na głowie. W co drugim rzędzie gubiłam np. 7 oczek ale dzięki temu, że przesuwałam miejsce gdzie przerabiałam dwa oczka razem, było to praktycznie niewidoczne. A może zbierałaś oczka tuż przy ściągaczu.
OdpowiedzUsuńCzekam jeszcze na inne typy :-) odpowiedzi udzielę na pewno. Dziękuję za odpowiedź!
UsuńCzapka jest sliczna . Niestety taki wzor juz gdzies jest , ale to nieznaczy, ze dwie dziergaczki nie moga myslec podobnie . Piekna ta welna i fajne wyzwanie . Modelka ci okrutnie wydoroslala .
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na Rav... takiej dokładnie nie ma.
UsuńBeautiful hat!!!
OdpowiedzUsuńHappy week.:*
Piękna ta włóczka, czapka sądząc z opisu prosta do zrobienia - może to mnie zmotywuje do wydziergania?:)
OdpowiedzUsuńWydaje się mi, że zbierałaś oczka przy krawędzi tego pionowego ściągacza.
Ta włóczka na czapki jest wręcz idealna, ilość jak wymierzona wprost na czapkę ;-)
UsuńTak wzór jest bardzo prosty, polecam !!! O oczkach jeszcze odpowiem ;-)
Czapka czadowa, ale pewnie na drutach? Ja póki co walczę szydełkiem. Zrobiłam dwie grubaśne zimowe czapki, teraz marzy mi się coś delikatniejszego.
OdpowiedzUsuńDziekuję ;-) Tak jest drutowa. Ja sobie grzecznie czekam, aż aparat ci się naprawi i pokażesz te czapy na blogu ;-)
UsuńWspaniała czapka :-) Cudny kolor i doskonały wzór. Bardzo mi się podoba :-) No i ta błyszcząca nitka... sroka jestem i tyle ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu. Ta mieniąca się nitka naprawdę zdobi i teraz wiem już, dla kogo ona została zaprojektowana, w połączeniu z włóczką ;-))))
OdpowiedzUsuńProsta czapka, ale bardzo ładna. Dużo robi też włóczka, która jest prześliczna. Dziecko z rozmazaną twarzą wygląda trochę jak z horroru.
OdpowiedzUsuńCo do moich czapek, na razie się nie martwię, choć miałam podobne dylematy co Ty. Do dwóch chust mam dorobić czapki, tyle, że kolory okazały się zupełnie inne niż na monitorze i to bardzo nie takie! Na jedną czapeczkę mam zamówienie i to będzie ta grudniowa.
Dziękuję ;-) To jest właśnie ta konsekwencja, czyli ochrona jej wizerunku celowa i świadoma ;-)
UsuńA mnie już styczniowa czapka korci...
Jakby co to mam jeszcze 2 bereciki nigdy nie pokazywane.:)
OdpowiedzUsuńO szczęściaro!!!!
UsuńHa, odgapię wzór , mogę ? Mam nawet taką włóczkę, czarną i srebrną, została mi z dziergania kominów dwa lata temu i nie miałam na nią pomysłu :) Czekam z niecierpliwością na informację , jak niewidocznie gubiłaś oczka.
OdpowiedzUsuńMożesz pewnie, tylko podaj skąd odgapiłaś ;-))) Info jak gubiłam oczka zamieszczę, czekam jeszcze na propozycje. Ktoś się bawi jeszcze???
UsuńBardzo fajna czapeczka :) Zainteresowała mnie szczególnie włóczka, fajnie się mieni..
OdpowiedzUsuńCzapka śliczna ,,, i ta włóczka - przepiękna! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna czapka :) Wygląda bardzo przytulnie. Podziwiam dzierganie bezszwowe, ja go nie cierpię (już wolę chyba zszywać).
OdpowiedzUsuńBardzo ładna czapka. Włóczka też godna uwagi. Fajnie,że zamieściłaś przepis wykonania. To na pewno zachęca do naszego hobby! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚliczna czapeczka i cudna włóczka. Ja do tej pory uparcie dziergałam tylko z Eliana, ale widzę, że muszę poszerzyć horyzonty :)
OdpowiedzUsuń