środa, 14 lutego 2018

Duże poduszki pościelowe-powleczenia.

Przeprosiłam się ..

Przeprosiłam się ostatnio z maszyną do szycia. Był czas, że byłyśmy nierozerwalnie połączone. Było to blisko 30 lat temu, eh... jak ten czas szybko biegnie. Wyczynem było mieć wtedy materiał, w dodatku jakiś ładny. Nie mówiąc już o maszynie. Kupiła mi mama wtedy Łucznika walizkowego- 8-my cud świata maszyn. Z funkcją obrębiania tkanin.
Na fali tworzenia, kupowałam burdy i robiłam z nich wykroje papierowe. Następnie kroiłam i szyłam.  Spodnie z kieszeniami, z guziczkami obciąganymi tkaniną, z ozdobnymi patkami na dole także z naszytymi guziczkami.
Pamiętam także spódniczkę na szelki, tak skrojoną, że była w jednym kawałku z szelkami w pionowe 4 elementy. Była z materiału w pepitkę, (dla nie wtajemniczonych  kratkę czarno białą.) Nie było dziewczyny, która nie obejrzałaby za mną jak szłam w tej spódnicy. ;-) Już wtedy miałam ciągoty do ręcznie robionych rzeczy, nie do końca jednak uświadomione.
Nooo tyle wspominek, a dzisiaj proste szycie bez formy.


Pościelowe duże poduszki, a dokładniej powleczenia na nie


 Jak widzicie jeszcze cieplutkie z nie obciętą i sterczącą nitką
Zdjęcia ze sztucznym światłem


 I teraz w komodzie luźniej, a przynajmniej odrobinkę luźniej



Duże poduszki pościelowe

W ramach akcji Uwolnij tkaniny z szafy zamieniłam powleczenie na kołdrę, w dwa powleczenia na poduszki pościelowe. Poduszki mam niewymiarowe, dlatego zawsze muszę na nie szyć powleczenia.
Tkanina bawełniana w tej poszwie była bardzo dobra, 100% bawełna, tylko powleczenie zupełnie nie na wymiary mojej pościeli.  No i tak leżała bidula, graciła mi miejsce, przekładana z kąta w kąt, za dobra do wyrzucenia, nie dobra do użytkowania.
Akcja uwolnij tkaniny z szafy już dawno mi się spodobała, ponieważ i w mojej szafie zdecydowanie za dużo leży tkanin, zakupionych z myślą o konkretnych  projektach.
Zawsze brakuje mi czasu, na zrealizowanie wszystkich swoich pomysłów, dlatego cieszą mnie takie drobne rzeczy, na które udaje znaleźć jakoś powoli czas.
Akcji uwolnij tkaniny z szafy patronuje ten baner, jakże prawdziwy, bo często w warunkach domowych z braku stołu do krojenia, kroimy tkaninę na podłodze, na kanapie, na stole, na czym popadnie.




A Wy?

Z realizacji jakiego projektu jesteście zadowolone? Ja zamierzam rok 2018 ogłosić rokiem szycia w moim domu. Mam nadzieję, że moja komoda pełna tkanin, powoli zamieni się w uporządkowane miejsce. Czego i Wam na ten rok życzę !

5 komentarzy:

  1. Ponieważ w moim domu pojawił się Singer (nie, że cały mój, na razie w 1/3, a będzie w połowie, bo zrzutkowy :-D), więc est plan, żeby się w końcu nauczyć szyć ;-) materiały zbieram od lat, jest na czym ćwiczyć!
    Ale najpierw 2 swetry skończę, bo już nie mogę patrzeć na to rozgrzebane :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dużo szyję i przerabiam dzięki czemu mogę sporo zaoszczędzić:) I czegoś nowego się nauczyć:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Och jak ja dawno nie szyłam a też pamiętam swój komplet bluzka ze spódnicą w niebieskim kolorze cudo ;) haha skąd ja znam ten materiał mam z niego prześcieradło oj nie ma to jak dobra stara bawełna pościel nie do zdarcia :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też by się przydało zrobić takie porządki. Niestety nie potrafię szyć. Zrobię jednak przegląd szafy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam do wiosny na więcej światła dziennego i też podobnie jak Ty przeszywam, zmieniam przeznaczenia niektórych ....Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)