Skarpetki powstały z tych wełenek skarpetkowych, dużo jest w nich tej. Robione są od ściągacza. Jak widzicie nitki tej serii można bezkarnie ze sobą łączyć, świetnie ze sobą się komponują. Każda kompozycja włóczkowa na skarpetkach może być inna. Skarpety już poleciały i doleciały do nowej właścicielki dlatego pokazuję i Wam efekt mojego ostatniego dziergania na 5 drutach.
Na 1 cm kwadratowy wchodzi 20 oczek, takie skarpetki jak widzicie to bardzo dużo oczek na cienkich drucikach 3 mm grubości. Ilość łączna oczek w tych skarpetkach wynosi około 20 160 z moich wyliczeń.
.
A ponieważ Iwonka była cierpliwa dostała za cierpliwość bonus o taki... czesadełko i wpinadełko :-)
I na koniec mam pytanie do Was... Jak tam się sprawy mają z waszymi obietnicami? Czy wywiązujecie się z danego słowa? Czy słowo dajecie pochopnie czy rozważnie? Czy jak coś komuś obiecacie... to zapominacie o tym równie szybko? Czy można na Was polegać jak na Zawiszy? Bardzo jestem ciekawa waszych wpisów :-)
Upominki są przecudne i w moich ulubionych kolorach, wspaniale pasują do innych części garderoby, dziękuję!
OdpowiedzUsuńFajnie się wpasowałam z kolorami to fakt :-)
UsuńZapomniałam napisać, ze walczyłam o te skarpetki :-) córce się spodobały... musiałam obiecać ze jej zrobię :-) ach te dzieciaki :-)
Usuńskarpetunie w sam raz na zimowe wieczory
OdpowiedzUsuńSuper skarpetki zrobiłaś - czekam na wiadomość !
OdpowiedzUsuńZgubiłam początek zdania - Koleżanka obiecała to od miesiąca czekam na wiadomość ! Sorki mój błąd ! Ewa
UsuńFantastyczne te skarpetki!!!
OdpowiedzUsuńAch! Piękne :)
OdpowiedzUsuń