piątek, 14 listopada 2014

Dokarmiaj ptaszka zimą...

Karmnik

Na moim balkonie zamieszkał w zeszłym roku karmnik. Najpierw musiałyśmy z córką oswoić się, że coś takiego w ogóle mamy. Potem, że jak już mamy to może warto coś do niego wkładać. Potem raz pamiętałyśmy a trzy razy nie o stołówce ptasiej.

Dzisiaj

Dzisiaj już pamiętamy prawie codziennie o smakołykach dla ptaszków. A one odwdzięczają nam się wizytami codziennymi.
Do stołówki przychodzą:
-sikorki (te lubimy bardzo) są płochliwe i na zdjęciach ich nie będzie
-para gołębi (podejrzewam że to ta sama ciągle) ogromne żarłoki nic im nie przeszkadza
-sroki (te kradną jedzenie sikorkom, ostatnio porwały połeć słoniny)
-wróble
-kawki

Kilka fotek z kącika przyrody

A co tu dzisiaj dają dobrego?
 

Może sprawdzimy?


 Jestem tu i nie wyjdę, póki się nie najem...
nawet zdjęcia mnie nie przepłoszą.



Po co
Po co ja Wam o tych ptaszkach piszę? Wiem, że niektóre z moich czytelniczek mają dzieci i taki karmnik, to naprawdę świetna zabawa właśnie dla nich. Nauka połączona z obserwacją przyrody. Można to także połączyć z robieniem dokumentacji przyrodniczej przez dziecko, czyli zdjęć. Jakie są plusy?
Dziecko poluje na ptaszki w karmniku, zamiast siedzieć na grach komputerowych, albo przed ogłupiającymi w nadmiarze bajkami w tv.

A wy?
Czy wy dokarmiacie jakiegoś ptaszka??? ;-)))
I bardzo proszę o nie zamieszczanie głupich odpowiedzi ;-))))


Serdecznie Was pozdrawiam!


13 komentarzy:

  1. Z dziecinstwa pamietam stukanie w okno,gdysikorkidziobalyslonine , rozne bylyisliczne .wroble i czasami golebie .Nie mam balkonu , ale sprubuje na parapecie , niech moje dzieci tez popatrza z bliska , chociaz przy tych cieplych zimach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sikory zaglądają i do mnie ale są zbyt płochliwe do wykonania zdjęć.

      Usuń
  2. Co roku dokarmiam i co roku mam wojnę domową z tego powodu :-) Bo moje leśne ptaszki są bardzo głodne :-) i słonecznika kupuję całe kilogramy miesięcznie...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na fotach są sierpówki .Nie gołębie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za info, odróżniam sierpówki i znam je, sądziłam jednak, że to odmiana gołębi.

      Usuń
    2. Nie pomyliłam się tak bardzo, sierpowka jest z rodziny gołębiotwartych. Nie pisałam że jestem znawca ptaków :-)

      Usuń
  4. Dokarmiam lecz nie na parapecie okiennym ani balkonie, tak by ptasia stołówka nie brudziła sąsiadom okien i balkonów. Karmnik jest umieszczony przed blokiem i wszyscy, którzy maja ochotę dokarmiają ptasie bractwo.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajnie, że nie tylko ja pamiętam o ptaszkach. Mój karmnik jest tak usytuowany, że nie brudzi nikomu niczego, ani okien, ani balkonów. I ja Ciebie pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Udało C i się zrobić fajne zdjęcia! Ja bardzo lubię ptaki, choć gołębi akurat nie. Do mojego domu na lato przylatują jerzyki, gnieżdżą się pod dachem i łapią komary. Myślałam żeby w tym roku powiesić też gdzieś karmnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jerzyki... idę poszperać jak wyglądają, bo nawet nie wiem. Karmnik ciekawi wszystkich domowników.

      Usuń
  6. Dobry pomysł i wart pochwały :) u nas ptaki dokarmiają się same, przy kurach i kompostowniku. A sikorki jak się przyzwyczają, to nie będą takie płochliwe i dadzą sobie cyknąć fotkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie kryją się na olbrzymiej choince pod domem i zerkają co tam jest do jedzenia. Widzę, że zaglądają, ale sierpówki sobie zaglądają najczęściej.

      Usuń
    2. Bo jeszcze nie ma zimy, sikorki mają co jeść. Jak przyjdą mrozy będą u Ciebie częstymi gośćmi.
      U nas maja gniazda na podwórku, głownie w dziuplach na starym orzechu, więc są troszkę przyzwyczajone do ludzi.

      Usuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)