piątek, 1 lutego 2019

Naprawa skarpet. Ostatnie.

Ostatnie

Są to już naprawdę ostatnie skarpety jakie naprawiłam mężowi. Bardzo się z tego cieszę, bo 4 razy naprawa skarpet, to już naprawdę nudna praca. Tym razem wykonałam sporo zdjęć przed i po naprawie,  może obrazkowy post bardziej Wam się spodoba. Typowy recykling czyli ze starego... prawie nowe ;-) Mąż oczywiście zadowolony, nosi wszystkie naprawione skarpety a najbardziej lubi te wysokie, jak to kiedyś jedna z Was nazwała je w komentarzach "dla kangura".
Naprawiona seria skarpet, łatwa jest do identyfikacji, bo wszystkie skarpety po naprawie, mają w palcach szary kolor włóczki. Nie jest to typowa skarpetkowa włóczka (ta szara), ale do naprawy się nadawała. Lekko grubsza jest i bez domieszki włókna wzmacniającego włóczkę skarpetkową, ale jako drugie życie jeszcze posłuży, a o taki efekt w sumie mi chodziło.
Na zdjęciach pokazuję palcem od którego miejsca jest naprawiona skarpeta. Widać, że z włóczki prutej. Spieszyłam się, aby zrobić zdjęcia jeszcze przed praniem.

A Wy?

Lubicie naprawy? Czy wolicie nowe projekty?
Serdecznie Was pozdrawiam, witam nowe osoby obserwujące mojego bloga i liczę, że będziecie także coś komentować, nie tylko podglądać moje wpisy.
Serdecznie pozdrawiam
 Pa pa!



Dziurawce w całej okazałości


Włóczki skarpetkowe są odporne na ścieranie
Ale mąż jest zdolny 


 Najpierw cięcie
Tak tak obcięłam nożyczkami


Teraz prucie podartego


Mamy włóczkę z odzysku

 Na linii pozostawionej po odcięciu
 nabieram oczka, jakie pozostały


I naprawione


 Palcem Wam pokazuję naprawioną część


Szara wstawka w palcach


A w drugiej parze szaro beżowa,
bo szara się skończyła


I mogę już je włożyć do szafy
Można dalej je używać



1 komentarz:

  1. Podziwiam, bo ja nie cierpię napraw. Nie cierpię też robótek ich wymagających, które leżą po kontach i łypią na mnie z wyrzutem. Często taka naprawa to niewiele roboty, ale ja i tak chętniej rzucam się zawsze na nowy projekt. Skarpety bardzo udane. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)