niedziela, 14 lipca 2019

Mini otulacz pod szyję

No name

"No name" , tak kiedyś nazwałam tę chustę. Tym razem ciekawa gruba i mięsista struktura. Włóczka z zapasów koszykowych. Kolor też dość ciekawy jasny i oryginalny. Nie pamiętam też grubości drutów na jakich powstała chusta, bo  po zrobieniu jej, wrzuciłam ją do szafki i zupełnie o niej zapomniałam. Był to czas, kiedy na bloga też nie było zwyczajnie czasu.
Cieszę się, że mogę Wam w końcu pokazać ten mini otulacz.
Zdjęcia zrobiłam późnym popołudniem, przy zachodzącym słońcu, jak widać są pięknie doświetlone i takie jak lubię. Sesja fotograficzna tym razem znowu bez ludzia, za to na malowniczym płotku.
Cieszę się z każdego Waszego komentarza i z każdych odwiedzin. Dziękuje, że o mnie pamiętacie. Pozdrawiam Was wakacyjnie i ciepło.
A teraz pokaże  już Wam wspomniane  zdjęcia.
Pa pa-tki.

 Chusta w ciepłych promieniach słońca

 Nie jest duża

 Mięsista i ciepła

 O ciekawym subtelnym kolorze

" No name" czyli prosty wzorek

 Idealna pod szyję

 Prosta w formie i kolorze

 Może być także dla dziecka







niedziela, 7 lipca 2019

Akcesoria do chrztu

Do chrztu

Robienie takich rzeczy do chrztu nie znudzi mi się nigdy. Tym razem powstał stroik do świecy i szatka do chrztu. Dla chłopczyka. Minimalizm formy i tak zwana prosta klasyka, zawsze bardzo mi się podobały.
Oczywiście są to rzeczy szydełkowe. Szydełko 1.6 do tego biały kordonek.
Najwięcej pracy było przy wcelowaniu w wymiar. Reszta była już prosta.
Jeśli lubicie klimaty związane z chrztem, to w zakładce "do chrztu" po prawej strony bloga, możecie obejrzeć wszystkie moje prace wykonane na taką okoliczność.

Serdecznie witam Was na moim blogu i dziękuję za odwiedzinki. Tym bardziej, że przez dłuższy czas mnie nie było tutaj i nic nie pokazywałam. Mogliście się odzwyczaić ode mnie. ;-)
Pa Pa!



Sznureczek do zawiązania na świecy
także wykonany na szydełku
Dekoracją stroika jest zaledwie 
jeden kwiatek zrobiony przeze mnie z białej wstążeczki
Wszystko proste i delikatne


Swiecę dzierżył dumny ojciec chrzestny



Szatka
Kokardka, ozdoba najmniejsza z możliwych


Tutaj podczas szykowania
jeszcze przed krochmaleniem

I jeszcze raz stroik
Tak wykończyłam szydełkowy sznureczek

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Szal z 2015 roku

Wena na szale

By taki czas w moim życiu, że ciągle robiłam szale na drutach. Lniane szale, wykonane na grubych drutach, cieniutkie jak mgiełka i mające bardzo szerokie zastosowania. Można taki szal stosować jak zamotek na szyję, można jako mantylkę w kościele na głowę. Można do letniej sukienki jako narzutkę na ramiona. Do wyboru do koloru. Tutaj więcej zdjęć tego akurat szala KLIK
Jeden z takich szali zielony (ja mam bliźniaczą kopię) powędrował do mojej ulubionej modelki, psiapsiółki, ukochanej  koleżanki z branży rękodzielniczej czyli Madzi.
Madzia była tak dobra, że przesłała mi zdjęcia szala z sobą w roli głównej.
Madzia kazała mi przebrać zdjęcia. No i tu mam problem, bo podobają mi się absolutnie wszystkie zdjęcia. Więc nie będę przebierać tylko już Wam pokazuję zdjęcia z Madzią, która pokazuje swój zielony szal

Zapraszam Was do oglądania.
Serdecznie pozdrawiam
Wasza ciapara

 Moja ukochana Madzia i jej szal

 Uwielbiam jak Madzia wysyła mi zdjęcia

 Jest moją ulubioną modelką

 Leciutki szal i eteryczna Madzia,
pasują do siebie, prawda?

 I na ramionkach

 I w naturze


 Tutaj jako mantylka



 Tak Madziu na Tobie zdecydowanie najlepiej wygląda ;-)

Moja piękna ;-)
Cmok Cmok Cmok

czwartek, 20 czerwca 2019

Gatki dla dzidziusia - sesja foto

Dawno 

Dawno mnie tutaj  nie było. Utknęłam na firance niebieskiej filetowej, którą w końcu sprułam do zera i robię ją ostatecznie, na inne okno i od samego początku. Powstała też chusta i druga jest w połowie. Jest w połowie także czarna mantylka na drutach. Tak więc coś ciągle robię, ale dnia brakuje, żeby tutaj to pokazywać. Mam nadzieję, że w końcu ten czas się znajdzie i pracami się tutaj pochwalę.
Poza tym w tym roku odpaliłam wreszcie ogródek i zajmuje mi trochę czasu zwykłe nawet podlewanie, które bardzo mnie relaksuje.


W zeszłym roku

W zeszłym roku popełniłam kilka par gatek wełnianych do pieluchowania tetrowego. Klik 
tutaj można zobaczyć je wszystkie. Dzisiaj chciałam pokazać zdjęcia szczęśliwego maluszka w majcioszkach.
Widać, że jest mu chłodno i przewiewnie i jest bardzo zadowolony. Mama mówi, że maluszkowi w nich jest bardzo ładnie a gatki się sprawdzają na zmianę z innymi otulaczami.
Mamie malca bardzo dziękuję za przesłanie zdjęć i zgodę na ich pubikację.
A teraz zapraszam, same zobaczcie jakie wygibasy da się w majcioszkach zrobić ;-)














poniedziałek, 4 lutego 2019

Maria Steczek, Koronkarstwo. Recenzja książki.

Tym razem

Tym razem chciałam pokazać Wam  książka dla miłośników szydełka, ale nie tylko. Jeśli szukacie interesującej lektury o koronkach, to dobrze trafiliście. 140 stron informacji o wszelkich możliwych koronkach. Książka wydana została w 1983 roku, jest zszywana, co może was zaciekawić. Co w niej znajdziemy?

Rys historyczny koronek

Książka zaczyna się rysem historycznym. Wywodzi koronki ze starożytnego Egiptu i Grecji. Wspomina o największym czasie rozwoju koronkarstwa. Potem płynnie przechodzi do wyposażenia pracowni koronkarskiej. Następnie dzieli je odpowiednio i omawia.

Koronki wszelakie

Po kolei mamy różne informacje o koronkach. Mamy omówionych kilka rodzajów koronek, między innymi takie:

1. koronki na tiulu
2.filet
3.koronki igiełkowe (także teneryfowa)
4.szydełkowe
5. klockowe
6.czółenkowe a więc frywolitka.

Muszę powiedzieć, że przy koronce klockowej, już się podnieciłam, podobnie jak przy filecie, nie tym szydełkowym, ale tym "prawdziwym" -wiązanym. 
Oprócz tego znajdziemy informacje o pracowni koronkarskiej a także o wykańczaniu koronek i konserwacji koronek.

Maria Steczek, Koronkarstwo

Interesując się koronkami, nie tylko szydełkowymi, ale w ogóle wszystkimi, warto taką lekturę co najmniej przejrzeć. Niestety biblioteki nie zawsze mają taką literaturę, jaka nas interesuje. Ja nabyłam tę książkę, po pierwsze dlatego, że kupiłam ją okazyjnie, a po drugie dlatego, że różne koronki zawsze mnie interesowały. Czy warto mieć ją na półce? Sądzę, że tak. Kupując on line często z drugiej ręki, możemy taką pozycję kupić naprawdę w okazyjnej cenie. Często od kogoś komu ta książka służyła, kto jest na punkcie rękodzieła równie pozytywnie zakręcony jak my ;-)

Zawartość

A teraz zdjęcia zawartości, bo sądzę, że z zaciekawieniem zajrzycie choćby wirtualnie do tej pozycji.
Jeśli ją gdzieś spotkacie, zachęcam do lektury.

Serdecznie Was pozdrawiam!


Rzut oka na okładkę



Spis treści


 cd spisu treści



Spis rzeczy jakie powinny być
 w pracowni koronkarskiej


 żywiecki strój panny
piękny, prawda?


Sposób wiązania siatki w koronce siatkowej


Koronka teneryfowa z kłosami
przepraszam nieostre zdjęcie


Motyw klockowy na zdjęciu poniżej


niedziela, 3 lutego 2019

Nieudane prace

Nieudane prace

Czy zdarzają Wam się nieudane prace? Dzisiaj chciałam Wam pokazać moją nieudaną pracę. Chciałam zrobić szydełkowe firanki do kuchni. Niebieskie i bawełniane. Nową techniką, bo filetem, ale tym szydełkowym. Wzorek sobie wymyśliłam sama, tylko z neta pobrałam elementy róży. Rozplanowałam to sobie. I... popłynęłam.
Firanki wyszły za wąskie, a miały być na okno 150 cm. W dodatku jakieś rogi mi się zrobiły. Masakra. Nie pomogło pranie krochmalenie i naciąganie. masakra na całej linii.
Sprułam. Poszerzyłam bokami i wzorem. Wyszło jeszcze gorzej. Ponownie sprułam.
W efekcie wymyśliłam, że do kuchni zrobię sobie zupełnie od początku firanki w kolorze żółtym, a niebieskie sprułam do samej siatki. Połączyłam w jeden kawałek i robię je po raz kolejny, tym razem już trzeci. Będzie to jedna firanka, ale do sypialni. Jest tam dość ciemno, mała firanka jako dekor mi się przyda.
Po pół roku walania się robótki, wczoraj i przedwczoraj przyjrzałam się jej. Falbanka wyszła bo czasem w filecie w samym wzorze motywu róży trafił mi się nadprogramowy słupek. To z tego powodu wyszło źle. Nie widziałam tego pół roku wcześniej.


Dlaczego?

Zapytacie dlaczego pokazuję Wam tą pracę i na ty metapie? Pokazuję dlatego, że może niektórym wydawać się, że prowadząc bloga tyle lat i tyle lat mając doświadczenie, nie zdarzają mi się "wpadki" robótkowe. Owszem zdarzają się i ta firanka jest tego namacalnym dowodem.
Czym różnię się od początkującej osoby, która sprułaby wszystko do 0? Ano determinacją w poznawaniu nowego. Tak oto mój pierwszy szydełkowy filet. Filet, przy którym nagłowiłam się, napracowałam. Filet który może niebawem Wam pokażę jako skończoną pracę. Trzymajcie za mnie kciuki i zwłaszcza uczące się "drutomaniaczki" czy "szydełkomaniaczki" pamiętajcie, że w "dłubaniu" czegokolwiek to determinacja i cierpliwość jest najważniejsza.


Róże w dwóch motywach


Mniejsze i pojedyncze


 I z listkiem większe


A teraz

 A teraz mam gołą siatkę, łączę ją w jeden pas i robię ponownie.
Serdecznie i jeszcze zimowo Was pozdrawiam. Piszcie o swoich wpadkach. Chętnie poczytam !!

sobota, 2 lutego 2019

Baktus "no name" V.8

Kolejny

Kolejny baktus "no name". Jest dobrym przerywnikiem między poważniejszymi projektami. Ten został zrobiony do tzw. szuflady. Ponownie naruszyłam zapas włóczki z  koszyka.
Jak widzicie powstała  już cała seria chust "no name". Możecie obejrzeć je wszystkie  w szufladce "chusty no name by me". Wzorek jest bardzo prosty. Pomyślany jako dwustronny i funkcjonalny. Można zrobić go dla mężczyzny dobierając kolor włóczki bardziej męski. Można również dla kobiety, ale także dla dziecka. Można bardziej ażurową wersję wykonać, sprawdzi się wtedy jako narzutka na ramiona dla dziewczynki np. do kościoła." No name" z cienkiej włóczki i na grubszych drutach da konstrukcję bardzo lekką. Można   baktusa wykonać z podwójnej włóczki i wtedy wychodzi typowy zimowy i zwarty otulacz. Wersji powstało sporo można sobie porównać różne warianty.

Druty

Druty KP metalowe skręcane 5.5

Serdecznie Was pozdrawiam i witam nowych obserwujących, zapraszam rozgośćcie się i zostańcie na dłużej ! Pa Pa!

Kolor spokojny, unisex byśmy powiedzieli


 Mały dekor z przodu


Mięsisty wyszedł tym razem


Rozmiar baktusa akurat na ciepły otulacz pod szyją i pod kurtkę


Border robiony w poprzek



Takie zdjęcia dzianin z bliska bardzo lubię




I spakowany do szuflady
Tam poczeka na nowego właściciela

 Dzianina jak z obrazka