niedziela, 29 kwietnia 2018

Obrus -koronka siatkowa

Obrus

Dzisiaj chciałam pokazać Wam pracę innej rękodzielniczki. To pamiątka rodzinna, po cioci z rodziny męża. Obrus na okrągły stół z koronki siatkowej. Dostałam go niedawno. Najpierw trzęsłam się nad nim, żeby nie zniszczył się. Po pewnym czasie i po namyśle, postanowiłam położyć go na kuchennym stole. Jest piękny. Ciocia która go wykonała ponad 20 lat już nie żyje. Miała na imię tak jak moja babcia. Niestety jestem sentymentalna, chociaż staram się pracować nad tą cechą, aby realnie i twardo stąpać po ziemi. Ile lat ma obrus? Nie wiem, na pewno więcej niż 20 lat. Może 30, a może nawet 40. Ciężko powiedzieć.
O koronce siatkowej możecie poczytać w różnych miejscach np. tutaj KLIK.
Dlaczego Wam chciałam pokazać ten obrus?
Dlatego, że koronka siatkowa to nadal moje marzenie. Chciałabym, kiedyś mieć ramę, czas na to  i spróbować się także w tej technice ;-)
W teorii jestem gotowa. Zdjęcia zabezpieczyłam swoim nickiem, żeby było wiadomo kto je wykonał.

A Wy?

Co sądzicie o pracy cioci? Podoba Wam się ta praca???
Serdecznie Was pozdrawiam i witam nowe osoby na moim blogu w obserwowanych, mam nadzieję, że zostaniecie już ze mną na zawsze ;-)


Rzut okiem na całość


Elementy wzoru z bliska


Hafty na siatce


Inny kwiat


Frędzle jako wykończenie



6 komentarzy:

  1. Piękny! Moja mama (wszechtalentów rękodzielniczych) zrobiła kiedyś podobny obrus na okrągły stół (niestety w trudnej chwili go sprzedała)- pamiętam to doskonale, gdyż bardzo przezywała ten fakt. Została od kompletu tylko mała siatkowa serwetka, która także trzymam jak relikwię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna pamiątka. Myślę,że ma więcej niż 40 lat,wtedy kiedy technika siatkowa królowała na stołach i w oknach,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że położyłaś obrus na stole. Myślę, że po to był wykonany. Też lubię takie pamiątki. Mam sporo serwetek, które wykonała moja babcia. Może powinnam je trzymać w szafie, żeby się nie zniszczyły - ale ja wolę, jak mogę nimi się cieszyć.
    Zupełnie nie mam pojęcia, jak wykonuje się koronkę siatkową. Może, jak zaczniesz prezentować swoje prace w tej technice, to i ja się pokuszę. Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Witam Cię serdecznie i dziękuję za pozostawienie komentarza :-)